O to to Gra rzeczywiście bardziej na telefon dla zabicia nudy niż na konsole.
No to niech się inni uczą jak robić gry na konsole, gdyby pomysłowość twórców i podejście do realizacji wyglądała tak w Far Cry, czy nudnym i wręcz śmiesznym (dialogi) Metro z fatalnym sterowaniem, to byłbym rad
Tak, są podobne gry na telefon, tyle, że to ma tyle wspólnego z wersją na konsole, co Maciuś z klanu z Łysym z Brazzers.
Weżmy taki Horizon, bezpłciowa z pozornie piękną (sztuczną) grafiką. Gaz na full i lecimy.
Żadnego skilla nie potrzeba, tutaj, żeby przejechać poziom jako tako, trzeba ogarnąć fizykę.
Gra o wiele trudniejsza jak 90% pozycji które mam na dysku.
Jak się nie nauczą robić gier pokroju Wreckfest, Spintires, GTA, to ja dziękuje za takie wydmuszki. Podobnie jest w Apex Legends, da się zrobić sterowanie i dopracować gre?
No właśnie. Grać w Apexa nie zamierzam, ale widać różnice w podejściu na kilometr.
Mechanika czy sterowanie dopracowane do perfekcji, a w Metro co?
Takie studia powinny robić te psuedo hity jak Metro, a bynajmniej je dopieszczać, jak ktoś nie widzi tych różnic i nie przeszkadza mu drętwy schemat, to hulaj dusza.
Przecież to sterowanie (celowanie) to jakiś żart, no, ale są widoczki za to, jakieś traktorki i inne cuda architektury , a to, że gramy schematem bez krzty fantazji, to już pal licho ; )
Ograłem też demo Division 2 w online z jakimiś ziomkami, całkiem, całkiem.
Jest współpraca, świetna grafika, zniszczenia, może się przeproszę z pełną wersją.
Zagadki haha
Zagadki to ja mam na codzień w domu, gdzie są klucze od auta, kto zawinął kabel do ładowarki, gdzie schowane są gacie. To są zagadki, czasami dochodzenie trwa dwie godziny, a nie jakieś copy/paste - idz pogadaj z jakąś Maryną, zabij stworka, wyceluj jeszcze tym badziewiem, potem idż pooglądaj jakiś traktorek i sprawdż czy widać bieżnik i czy maska odpowiednio się błyszczy w Hadejer, dajże spokój
To ja już wole Live is Strange.
Nie zgodzę się, że Horizon był bezpłciowy. Na pewno nie jest to gra "gaz na full i lecimy". Fizyka poruszania się maszyn to mistrzostwo świata.
Grywalność tego majstersztyku przewyższa większość gier na konsole jakie kiedykolwiek powstały. To moje zdanie i będę go bronił
Nie wiem też skąd pomysł porównania tak skrajnych gier do siebie.
Może odkurzysz Sonkę i też się weźmiesz,a przy okazji popykasz w Uncharted 4,przy którym trudno się nudzić ?
Jak mi dasz PS4 PRO, to zagram, starej już nie tykam, trąci myszką ; )
Gralem kiedyś w Trials Fusion. To chyba poprzednia część i faktycznie jak na Ubi solidna pozycja. Dla fanów gatunku chyba nr 1. Żeby skonczyć poziom trzeba było nieźle się nagimnastykować, wyczuć fizykę i sterowanie.Odpaliłem dziś Trials Rising (XBoneX), starszym graczom dobrze znana seria. Premiera była 26 lutego 2019.
Armanig miał tutaj chyba na myśli Forza HorizonNie zgodzę się, że Horizon był bezpłciowy. Na pewno nie jest to gra "gaz na full i lecimy". Fizyka poruszania się maszyn to mistrzostwo świata. Grywalność tego majstersztyku przewyższa większość gier na konsole jakie kiedykolwiek powstały. To moje zdanie i będę go bronił
No to niech dopieszczają, za darmo tego nie robią. Rockstar jakoś potrafi i doi kasę na potęgę, a gra nie kosztowała więcej jak obecne gnioty w tej samej cenie.
Siedzą jakieś friki i mówią, ty, ale jak wjeżdzasz na krawężnik, to niech to zawieszenie pracuje, a jak palisz gumę, to niech strzela, a jak idziesz na plaże i widzisz skutery, to żeby się dało to użyć, a jak spadniesz do wody, to niech się pojawi rekin i tak tworzą krok po kroku smaczki, a nie, że widzisz taki wypasiony traktor w Exodusie, strzelasz w oponę, a tam nic (pomijając, że jest flak ; ) ), skała i to było dobre 15 lat temu, a nie dziś, jak się da, tylko się nie chce, bo siedzi jakiś ziomek i wpisuje kod z traktorem, pojawia się model na ekranie i leci dalej, a gracz podchodzi, stuka, strzela i się dziwi, czemu to nie odpada, albo nie da się go zepchnąć do wody ; )
Już nie wspomnę, że takich gier jak Trails mam na dysku z 10, jakieś ATV, Motocrossy i inne cuda, ale to badziew, a wystarczyło się przyłożyć. To co widzę w Trails, w swojej kategorii, to jest poziom Rockstara, a nawet więcej.
Z wielu przeciętnych gier można by wyciskać o wiele więcej, a co jest każdy widzi.
O kurde To żeśmy się dogadali. Nie lubię wyścigów dlatego Horizon dla mnie to przede wszystkim jeden tytuł: Horizon Zero Dawn. Na temat Forzy się nie wypowiadam, bo to nie moja bajka kompletnie. Teraz jak czytam post Armaniego to wszystko ma sens z tym "gaz do dechy" i całą resztą. Myślałem, że to przenośnia do tego, że przechodzi całą grę biegnąc do przodu i rozwalając wszystko na luzie :E Już miałem pisać coś w stylu "jak można tak dużego sanboxa nazwać arcade". My bad.Gralem kiedyś w Trials Fusion. To chyba poprzednia część i faktycznie jak na Ubi solidna pozycja. Dla fanów gatunku chyba nr 1. Żeby skonczyć poziom trzeba było nieźle się nagimnastykować, wyczuć fizykę i sterowanie.
Armanig miał tutaj chyba na myśli Forza Horizon
Skończyłem Shadow of the Tomb Raider. Do Uncharted 4 daleka droga. Misje fabularne i grobowce trzymają nawet niezły poziom, ale te poboczne pożal się boże. Nie wiem dlaczego ktoś w SE sztucznie pakuje tam taki shit żeby tylko wydłużyć na siłę rozgrywkę.
To samo Red. Co z tego, że jaja konia kurczą się w zimę czy źrenice w oczach się zmniejszają w świetle jak gra wieje nudą
O kurde To żeśmy się dogadali. Nie lubię wyścigów dlatego Horizon dla mnie to przede wszystkim jeden tytuł: Horizon Zero Dawn. Na temat Forzy się nie wypowiadam, bo to nie moja bajka kompletnie. Teraz jak czytam post Armaniego to wszystko ma sens z tym "gaz do dechy" i całą resztą. Myślałem, że to przenośnia do tego, że przechodzi całą grę biegnąc do przodu i rozwalając wszystko na luzie :E Już miałem pisać coś w stylu "jak można tak dużego sanboxa nazwać arcade". My bad.
Ogram, ogram. Może nawet przed Assasinem.