Już jest mniej ładnie, bo jednak bardziej przedkładam aspekty funkcjonalne ponad wizualne
W takiej pozycji grają u mnie najlepiej.
Na początek zacznę od tego, że nie jest to subwoofer typu "plug and play". Bez zabawy z parametric EQ się nie obejdzie, a jeśli ktoś nie ma ochoty się w to bawić to polecam markę Velodyne z autokalibracją
Przy pierwszym podejściu do kalibracji ustawiłem tylko głośność ogólną, która przy szumie różowym z ampli(0dB) dla kolumn w miejscu odsłuchowym wynosi 78dB i taką wartość ustawiłem dla subów. Następnie kalibracja, po której na tacy ląduje Mad Max i masakra... Grało wszystko w pokoju, a pomijając ten fakt efekt ogólny gorszy niż przy moim pojedynczym Velo.
Wniosek z tego taki, że ampli nie robi nic z EQ suba tylko ustawia opóźnienie i wyciąga średnią głośności. Już wcześniej to podejrzewałem widząc rezultaty przy ustawieniu corssovera na velo na 80, 60, a 40hz.
No dobra, wiadomo że tak tego nie można będzie zostawić, zatem przyjrzałem się dokładnie wszystkiemu co "grało" w pomieszczeniu i sporządziłem listę zakupową na niedzielę, znalazły się na niej głównie uszczelki do drzwi i maty antywibracyjne do szafki z kawowo/deserowymi pierdołami i wysokimi szklankami.
Następnego dnia udałem się do Casto, zakupiłem wszystkie potrzebne rekwizyty i po powrocie zabrałem się za ich aplikację. Następnie włączyłem sobie na YT filmik z częstotliwościami od 1 do 120hz i zabrałem się za strojenie każdego suba oddzielnie. Do dyspozycji miałem jedynie decybelomierz i trzy-punktowy korektor graficzny w aplikacji na telefon(Wiem że to mało profesjonalne ale i tak udało mi się osiągnąć zadowalający rezultat). Trzy punkty to trochę mało, jednak zważywszy na to że interesuje mnie jedynie zakres od 1 do 80hz to da się z tym pracować.
Nie będę opisywał całego żmudnego procesu zabawy z EQ, ale trzy godziny później udałe mi się osiągnąć w miarę liniowy przebieg charakterystyki od 15hz(78dB) do 60hz(81dB). Największe cięcia musiałem wykonać na 30hz i 60hz. Kanapa rezonuje u mnie na częstotliwości 20hz i 25hz ale w tym przypadku był to efekt pożądany. Co ciekawe 15hz przy 78dB na mierniku nie było ani słyszalne ani odczuwalne

.
Po zabezpieczeniu wszystkich elementów będących na wyposażeniu pomieszczenia, wyeliminowaniu wszystkich niepożądanych drgań i wyprostowaniu charakterystyki, na tacy ląduje Mad Max po raz drugi. No i teraz jest moc, a wyłączna interakcja suba z elementami wystroju, to ta z kanapą
Reasumując: W dalszym ciągu najlepsze rezultaty osiągam ustawiając w ampli crosovery na 60hz, a lfe na 80hz(u mnie te suby między 60hz a 100hz i tak robiły największą masakrę, przy 75hz to nawet lampy wibrowały i dzwoniły). Ciekawe jest też to że nie odnotowałem w przypadku tych subów efektu dudnienia. Po za tym przy dwóch symetrycznie ustawionych sztukach znikają w pomieszczeniu. Mimo że było z nimi pod górkę i poświęciłem całą niedzielę żeby je ustawić, to jestem zadowolony i zostaną ze mną na bardzo długo. Jednak przestrzegam, jak ktoś nie ma cierpliwości do zabawy z EQ to lepiej kupić Velodyna z autokalibracją.