[Nasze Zestawy AV] Projekt Kino 2016

Drunk

New member
Bez reklam
Tak jak Lolek pisałeś w innym wątku, blaszane zworki należy bezdyskusyjnie wywalić. Na sprzęcie który posiadam już słychać różnicę w kablach, czy się to komuś podoba czy nie ;)

W głośnikach, jak i w M-5000R mam duże i porządne gniazda więc nie będę bawił się w konfekcję tylko wepnę kable na surowo.

Ktoś kiedyś wspominał o pstryknięciu/pierdnięciu w głośnikach podczas odpalania sprzętu. Z tego co zdążyłem wywnioskować z codziennej praktyki, to jest to wina (a przynajmniej u mnie tak było) badziewnych IC. Wcześniej miałem wszystkie IC Cross-tech czyli jakiś tam no name zrobiony z kabla antenowego. Objawy były takie, że przy włączaniu sprzętu z głośników zawsze wydobywało się pstryknięcie, a przy wyłączaniu z suba pierdnięcie + zmniejszenie jego głośności o 1. Teraz mam przyzwoite IC firmy Chord oraz subwooferowy Oehlbach i w/w problemów już nie ma. Z budżetowych IC na chwilę obecną nie ma nic lepszego niż Chord C-line, które polecam do kina. Frontowe mam Chord Clearway (porównywałem z QED Reference, który wypadł gorzej), które są ciut bardziej szczegółowe i rozdzielcze od tych pierwszych. Nie chciałem się wykosztowywać na nic lepszego bo jak zakupię procesor kina to pójdę w XLRy, jednak z obecnych Chordów jestem całkowicie zadowolony.
 

Bipo

Active member
Bez reklam
Jak sądzisz będzie duża różnica pomiędzy wind a first bo to praktycznie ta sama półka cenowa...
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kolego nie znam osoby żadnej wśród moich znajomych komu zależy na stereo, a miałby oryginalne blachy w kolumnach.. i również tacy co kolumny mają budżetowe (kwoty nie będę pisał żeby zaraz nie było gadania) to jednak każdy stara się wyciągnąć jak najwięcej z tego co się ma.. a skoro kabel nawet za śmieszne pieniądze jest lepszym rozwiązaniem (mało tego kobiety potrafią nawet to dostrzec) to dlaczego ktoś ma nie próbować.. więc Kolego tylko się cieszyć :- )

A Propo Chordów to rozumiem ze je w kosmos wyślesz ? Mi te kable nie pasują z takimi firmami jak Onkyo, Yamaha, Marantz ... wolę właśnie VDH czy też Cardasa.. jeśli chodzi o trzy firmy..
 

Drunk

New member
Bez reklam
First to kabel węglowy ocieplający brzmienie i dający więcej wypełnienia w dźwięku. Chordy grają bardzo detalicznie ale za to dość sterylnie i w analitycznym systemie efekt końcowy w stereo nie jest zbyt muzykalny. W kinie za to jest super i niczego mi tu już nie brakuje, bo słychać wybrzmienie szpilki, która spadła na podłogę.

Stereo natomiast wymaga dopracowania. Przede wszystkim musi pojawić się P-3000R, który będzie wpięty pomiędzy amplituner i końcówkę stereo. Do połączenia ampli <-> pre-amp na pewno zastosuję neutralny i bardzo szczegółowy IC (pewnie zostawię Clearway'a bo spisuje się pod tym względem świetnie, a jak nie to jakieś srebrne), dopiero pomiędzy pre a końcówką wepnę firsta jako filtr kształtujący wstępnie brzmienie, które ostatecznie uformuje się na głośnikowych windach. Tak więc First i Wind będą kooperowały zamiast konkurować ;)

Obecnie najsłabszym ogniwem u mnie są głośnikowe Cordial, które nie pozwalają dźwiękowi w pełni się rozwinąć, a najbardziej odchudzają bas (mam porównanie). Wiec pierwszym krokiem będzie zakup głośnikowych.

Kiedyś jak już będzie procek, to na resztę kanałów pójdą Second lub D-102, pierwsze są też węglowe z domieszką srebra, a te drugie hybrydowe, jednak będę musiał je wziąć najpierw na porównanie żeby się zdecydować.

VDH to ogólnie dobre kable do Japońców, choć oczywiście nie wszystkie ;)
 
Ostatnia edycja:

Bipo

Active member
Bez reklam
Ja właśnie myślałem aby u siebie dać :
- pomiędzy cd a wzmak rca winda lub first
- a pomiędzy kolumny a wzmak winda vdh lub kimber 8tc. Sluchałem kabelka chord audyssey 2 i 4 ze swoim systemem i było fajnie bo grał skrajami. Ale obawiam się , że przy długich odsłuchach może być męcząco z moim systemem...
Chord mi się podobał bo zrobił na mnie efekt wow, a chciałbym troszkę dźwięk ocieplić oraz wypchnac średnicę do przodu. A z tego co czytałem na temat kabli vdh ich atutem jest właśnie piękna średnica i ocieplony dzwiek. Czyli zupełne przeciwieństwo chorda... :)który gra skrajnymi.
 
Ostatnia edycja:

Drunk

New member
Bez reklam
Głośnikowych Chorda akurat nie słuchałem ale w IC co mam, to tych skrajów za bardzo nie słyszę w przeciwieństwie do wireworld'ów, które też testowałem i tu słychać było to wyraźnie, zwłaszcza w basie.

Jeśli chodzi o VDH to testowałem na razie głośnikowy clearwater, który brzmi dosyć przejrzyście z lekko złagodzoną górą. Na temat IC VDH też mam póki co jedynie wiedzę teoretyczną, jednak jakąś średnią z tego co się naczyta zawsze można wyciągnąć.

Również mam zamiar pójść w cieplejsze brzmienie, które jest obecnie raczej neutralne, bo w zależności od nagrania, raz jest trochę ciepłe, a raz trochę zimne, a wiadomo że na dłuższą metę to przyjemniej ciepłego brzmienia się słucha. Nie mogę też powiedzieć żeby góra dawała mi po uszach bo na szczęście tak nie jest.

W obecnej konfiguracji najlepiej brzmi muzyka klasyczna i pop, ogólnie instrumenty, wokale i wszystkie odgłosy naturalne brzmią bardzo dobrze. Za to syntetyki w muzyce elektronicznej w ogóle mi nie wchodzą w ucho na chwilę obecną.

ps. jak ma być ciepełko to trzeba węgiel do pieca zarzucić tzn zapiąć ;)
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Widać każdy słyszy to inaczej, bo inna jest percepcja, inne systemy i akustyka. U mnie głosnikowce
- Żaden Chord się nie sprawdził, Oddysey 2 powodował efekt tzw. koca na kolumnach, nie słyszałem żadnych podbić skajów, a jedynie... nic nie słyszałem, tylko koc na kolumnach.
- VDH - dla mnie extremalnie ocieplający kabel (wiele modeli od 122 w górę), mega ciemny, waliło tylko basem, zamazywał przekaz w reszcie pasma, zero średnicy, zero góry
- Wirewold tez wysokie modele, skraje, po dłuższym graniu męczył
- Cardas Twinklink, Quadlink - też skraje, jeszcze bardziej niż WW. Na początku chciałem, ale po weekendzie męczył.


Tak niestety jest z kablami. Trzeba pożyczyć i samemu posłuchać na spokojnie w domu.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dokładnie Kolego - każdy inaczej słyszy i każdy ma inny system i akustykę .. dlatego najlepszą sprawą jest odsłuch i nic innego..

Dla mnie wireworld czy Chord dużo bardziej grał góra niż Cardas :- ) A te same modele słuchałem co i TY :)
 

Drunk

New member
Bez reklam
Potrzebuję w systemie trochę dociążenia, zobaczymy jak będzie, bo cordiale przepuszczają mało basu, a jak VDH się nie spisze to będziemy szukać dalej. Tellurium są bardzo chwalone i widzę, że u kolegi zagościły, więc może w drugiej kolejności pójdą na warsztat. Widzę też że na resztę kanałów poszły IC QED P, ja testowałem wyższe reference i porównywałem z chordami, które są staranniej wykonane i mają przylutowany ekran z jednej strony oraz budowę pseudo symetryczną, nawet podstawowy C-line. Dodatkowo w QED'ach trochę irytujący jest zakręcany wtyk ;)
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Ja skupiam się jednak na stereo i tam inwestuje/inwestowałem. 10 kanałów na QEDach Reference to trochę sporo kasy dla mnie jak na kable do kina :) Na dwa kanały jeszcze odżałuję, ale na 10 już gorzej :)
Co ciekawe XLRy już od dawna czekają na procek ;)
U mnie nie ma w QEDach zakręcanych wtyków. W Tellurium owszem.
 

Drunk

New member
Bez reklam
Na Al. od dłuższego czasu jest wystawiony AV7702 mkII praktycznie nówka i gdyby nie to że Marantz nie pasuje mi do reszty klocków to sam bym go sobie skubnął ;)

QED'em Reference mam podpiętego oppo jako CD i w tym torze w pure direct Rubicony grają znakomicie, oppo gra ciepłym grubym dźwiękiem. Trochę żałuję że nie kupiłem większego brata z oddzielnym torem stereo, jednak zanim pomyślę o podmiance zobaczę jak wypadnie cyfrowe połączenie z przedwzmacniaczem.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Pod koniec roku 2016 był za 4999 zł do wzięcia nówką w sklepie z 3 letnią gwarancją. Zastanawiałem się, ale jednak zaoszczędzę i poszukam używki. 5 tys. to dla mnie zbyt dużo zdroworozsądkowo za coś takiego. Jak zakupisz, koniecznie podziel się opinią ;)
 

Drunk

New member
Bez reklam
Jest też INTEGRA DHC-80.6 (odpowiednik Onkyo PR-SC5530 - 12000zł nówka) w idealnym stanie za 3300zł i gdyby nie to, że budżet na A/V mam na chwilę obecną wyczerpałem, to chętnie bym się nią pobawił. Jednak póki co wolę zbierać na P-3000R + odpowiedni IC i dopracować w pierwszej kolejności tor stereo.

Dzisiaj będę zakładał VDH the Wind mkII na fronty, gołe druty na przelot przez dolny i górny port, bez bawienia się w konfekcję i zworki :)
 
Ostatnia edycja:

Drunk

New member
Bez reklam
Kabelki podłączone.









Zgodnie z zaleceniami producenta skręciłem ze sobą oba biegi. Zaopatrzyłem się też w specjalny olej VDH soution, bez którego przyznam szczerze, że nie przeprowadziłbym przewodów przez oczka gniazd, gdyż przewód ma przekrój roboczy 4.67 mm˛ i na sucho nie dałoby rady przejść bez zadarcia żył. Jednocześnie poprawia przewodność na złączach i konserwuje przewody.

Kable założyłem bez konfekcji, żeby niepotrzebnie nie degradować dźwięku. Nadają się jedynie pod porządne duże gniazda, te w amplitunerze raczej się nie nadają żeby gołe założyć. Wykonanie i materiał oceniam na bardzo dobre, żadna nitka się nie ułamała, żyły nie mają skłonności do kruszenia się, co mnie bardzo cieszy (mając pod tym względem na uwadze tańsze konstrukcje). Płyn VDH Solution stosuje się na wszystkich łączeniach, dzięki niemu dokręciłem brutalnie zaciski i nie towarzyszył temu charakterystyczny odgłos tarcia.

Jeśli chodzi o odsłuch, to w ślepym teście raczej stwierdziłbym, że przepięto kolumny a nie kable. Nie spodziewałem się takiej zmiany, rezultat jaki osiągnąłem po wpięciu tych kabli przekroczył moje oczekiwania, gdyż na taki dźwięk liczyłem dopiero po dodatkowym wpięciu w tor IC węglowego, którego już raczej teraz nie będę brał pod uwagę (mowa tutaj o VDH the First mkII Ultimate) i raczej będę celował w coś transparentnego barwowo.

Elektronikę mam analityczną natomiast kolumny jasne, a po wpięciu VDH the Wind mkII Hybrid wyszedł z tego pełny i ciepły dźwięk z łagodną i krystalicznie czystą górą, piękną i mięsistą średnicą, oraz mocnym i dobrze prowadzonym basem. Krótko mówiąc jest teraz pełna satysfakcja w stereo i nie potrzeba by już niczego ulepszać, jednak nie zamierzam spoczywać na laurach bo mam zamiar wycisnąć z tego sprzętu tyle ile się da.

Owe kable polecam jako pewniak do systemów od jasnych po neutralne. Natomiast jeśli system gra już ciepło to raczej będzie za dużo tego dobrego i kable raczej się nie sprawdzą. W moim systemie przeskok jakościowy bardzo mnie zaskoczył, nie sądziłem że kable do tego stopnia potrafią zmienić brzmienie, bo liczyłem na drobną korektę, a tu od razu sru z grubej rury i nie poznaję kolumn (swoją drogą 100h na dotarcie mają już za sobą, bo system w trybie full mono grał przez 2tyg tylko z przerwą na sen).

Reasumując: wydatek się opłacił i to bardziej niż zakładałem, a żona stwierdziła że w końcu jakiś bas się pojawił ;)
 
Ostatnia edycja:

Drunk

New member
Bez reklam
Żona dzielnie mi towarzyszy we wszystkich audiofilskich przygodach, jak np. wczorajsze skręcanie kabli (w jedną osobę byłby ciężko, bo zewnętrzna powłoka kabla jest wręcz "zamszowa" i łatwo się klinuje w kontakcie z drugim przewodem) :)
 
Do góry