Ps. A już nie powiem o tym jaki mam sentyment do tego filmu i jak bardzo lubiłem/lubię lotnictwo i czym był ten film dla mnie kiedy bylem młodym chłopakiem i kiedy powiedziałem sobie, że chce startować do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lotniczych, bo tak kiedyś bodajże ta uczelnia się nazywała. Dla mnie Krzychu żadne pieniądze nie są warte więcej od latania i niczego w życiu tak nie zazdroszczę jak tym chłopakom, którzy z rana mogą sobie zasiąść w kokpicie za sterami np F-16 .. Nawet mając mniejszą pensję ... nikt tego nie przeżyje co oni czują, kiedy są tam w górze i latają sobie tymi zabawkami .. coś pięknego i żadne pieniądze tego nie dadzą..
Tak jak ja, wypisz, wymaluj
Jako kilku-kilkunastolatek miałem możliwość przesiadywania na lotnisku sportowym w Międzybordziu, niedaleko góry Żar - tam pracował mój wujek, więc mogłem nie tylko posiedzieć w samolotach i szybowcach, ale też usiąść za sterami Jaka-12M i Wilgi mając 14 lat. Było to tylko przez kilka chwil i w dodatku lecieli wtedy moi dziadkowie lub rodzice, ale moment, kiedy pilot puścił drążek i dał nie tylko potrzymać drugi, ale też poczuć kiedy masz wpływ na tor lotu. Kiedy zbyt mocno się rozochociłem i zacząłem robić górki skręcać na boki ojciec powstrzymał mnie od zabawy, bo chyba było im niedobrze
Wtedy już miałem totalnego bzika, sklejałem modele, prenumerowałem Skrzydlatą Polskę, Aero, jeździłem na wystawy, itp. Moim marzeniem było dostać się do Dęblina, ale wyniki zdrowotne mi na to nie pozwoliły - wiele miesięcy to przeżywałem. Potem, kiedy Polska kupiła F-16 okazało się, że kolega mieszka na osiedlu pod Ławicą, więc co chwile była okazja obserwować i słyszeć jak F16 przelatują nad głowami, a robiły to na prawdę nisko.
Szybowce też zaliczyłem, spadochrony... Myślę, że jak wiele osób, lubię tę wolność jaką daje powietrze, przestrzeń i jednocześnie adrenalinę.
Był to pierwszy film jaki kupiłem na BD, nawet nie mając jeszcze odtwarzacza
Dlatego też tak kocham ten film - miłość do lotnictwa od najmłodszych lat i niespełnione marzenia