Bipo więc tak jeśli chodzi o Maanam to repertuarowo praktycznie jest wszystko to co najlepsze ma ten zespół, więc każdy kto lubi na pewno będą odpowiadały wybrane piosenki. Co nie zmienia faktu, że mi osobiście kilka nie pasuje, ale jest dobrze. Natomiast pod względem dźwięku (mam z tego wydania płytę naszej divy E. Górniak) i powiem Ci tak nie ma szału tak żeby człowiek był zachwycony ale nie ma tragedii, w niektórych utworach słychać fajnie basik, czy też gitarkę, ale w niektórych piosenkach można też usłyszeć szelest w wokalu… nikt tego nie lubi ale trzeba brać pod uwagę, że niektóre piosenki mają po 30-40 lat..
Patrząc obiektywnie cena do jakości – jak dla mnie warto kupić, jeśli się lubi ten zespól , a ja mam 2 studyjne płytki, ale już tak zjechane są że trzeba się z nimi pożegnać, więc dlatego kupiłem składankę. Z tego wydania jeszcze jest cała masa innych zespołów na których ja się wychowywałem jak Kobranocka, Sztywny Pal Azji, Róże Europy itp. kapele..
Bryan Adams jeśli chodzi o repertuar to taki Adamsowy bym powiedział – a skoro się pytasz to znaczy, ze nie jest Ci obcy ten wokalista.. Dźwiękowo są lepsze płyty i nie mam na myśli tutaj wyłącznie japońskich płyt, ale powiem Ci uczciwie, że obawiałem się , że może być gorzej, a naprawdę jest spoko i można być zadowolonym patrząc, że za dwie płyty płacimy 37 zł. Jest kilka piosenek gdzie tak jakby troszkę dźwiękowo się zlewają instrumenty, ale to naprawdę w kilku utworach można to usłyszeć. Całościowo naprawdę można być zadowolonym z tego co prezentują te dwie płytki. Powiem Ci, że jak ja słyszę np. taki utwór jak Summer of 69 i jak zamknę oczy to zaraz człowiek przenosi się do lat wczesnych 90 tych, gdzie pierwszy raz zobaczyłem teledysk tej piosenki w MTV (gdzie ta stacja miała wtedy wartość swoją ) i może wtedy człowiek mało miał i nie miało się marzeń takich jak teraz się ma, ale fajnie by było czasem wrócić na chwilę i mieć te 18 lat
Słuchało się muzyki na Kasprzaku czy Diorze z Altusami i naprawdę człowiek był mega szczęśliwy .. W maju będę na Jego koncercie w Warszawie to zobaczę i usłyszę Kanadyjczyka na żywo. Jeszcze jedna sprawa to niestety nie tylko w tym wydaniu (mam na myśli wydania z podwójnymi płytami) ta druga płyta strasznie ciężko się z zdejmuje i tutaj warto by było, żeby nauczyli się jak to robią Japończycy , bo oni to perfekcyjnie opanowali.
Sarah Brightman dzisiaj też zdecydowanie lepiej niż wczoraj na zimnym sprzęcie, ale Ciebie ten rodzaj muzyki nie interesuje.