To nie kwestia gardzenia, a wyboru, a od momentu, kiedy dowiedziałem się, że przy tych płytach inaczej płacone są tantiemy to tym bardziej kupuje zagraniczne wydania. Do tego dochodzi, że część z tych płyt zachodnich są wydawane w deluxach, czyli mają więcej utworów, to mi bardziej taka opcja pasuje. Np szukam płyty D.Garretta jest w wydaniu właśnie w polskim, zachodnim i zachodnim w dwu płytowej wersji. Szukam pół roku , ale kupię to co chce, a nie to co jest, to jest właśnie wybór każdego z nas.
Np. miałem wersję rodzimą jednej z płyt G. Michaela po czterech, może pięciu odsłuchać płyta już miała rysy. Tą samą płytę kupiłem, powiedzmy dwa lata później z Niemiec, oczywiście książeczka dużo pełniejsza, ale to można przeżyć, powiedzmy, najważniejsze jest to, że ta płyta pewnie była już w odtwarzaczu kilkanaście razy i praktycznie śladu użytkowania nie widać.
Co do płyt japońskich również nie kupowałbym w wersji z polską ceną, a przecież gro z tych płyt to ktoś kupuje, więc i tym ludziom daje zarobić, a pomimo tego i tak kupuje. Sam oczywiście też zamawiam, ale oni lepiej są obcykani w tym gdzie kupić, mają swoje sklepy, rabaty, kontakty itp.
A ostatni fakt to każdy kupuje to co lubi, co mu odpowiada i na co go oczywiście stać, ale to nie oznacza, że kupując coś gardzi się czymś innym, tylko dokonuje się takiego wyboru jaki danej osobie pasuje. Ja do niczego nie namawiam, każdy niech sobie kupuje co chce, tylko gro osób słucha ze sreamingu, bo to jest wygodne, ale też i zdecydowanie tańsze od fizycznych płyt, o czym gro z tych ludzi zapomina i na pewno nie z tego faktu, że zapomniała o tym wspomnieć.
A polskie produkty też są fajne i kilka takowych mam, lub miałem...jeśli chodzi o audio.