Bipo ja mam inne wydanie Toto także porównać ciężko będzie chyba, że porównamy piosenkę do piosenki, ale to różnie może być.. nawet w płytach rodzimych np Europe mam jedną składankę dwupłytową i jedną płytę studyjną i te same piosenki na tej studyjnej o dziwo są słabiej nagrane. Myślę ,że powodem tego jest fakt, iż składanka była znacznie później nagrywana i pewnie troszkę poprawili.. A jest ta sama płyta studyjna w wydaniu japońskim, ale na razie się wstrzymuje. Natomiast co do płyt wcześniejszych czyli DS i Bon Jovi te same płyty mam w zwykłym wydaniu i z tej pierwszej jestem bardzo zadowolony, natomiast Bon Jovi jest lepiej, ale aż takiej różnicy nie ma żeby być zachwyconym. Jeszcze jedną pewnie kupię Bon jovi z tych co mam tak żeby być pewnym, że jeśli chodzi o tę grupę to dużej różnicy nie ma i to dużą winę chyba ponosi sam pierwotny materiał plus zapewne charakterystyczny głos wokalisty jaki miał w tamtym czasie.
Bipo ja oceniam poprzez fakt, że część z tych płyt już mam i wydałem na nie powiedzmy 40 zł i teraz dodatkowo powiedzmy za taki Bon Jovi "muszę" zapłacić za wydanie japońskie. Inaczej też bym ocenił gdybym te pierwsze 40 zł nie było wydane na zwykłe wydanie cd, tylko przeszłoby na to japońskie.
Kolejna sprawa to fakt, że im lepsze ma się zabawki tym te płyty są jeszcze bardziej wartościowe, bo w końcu ja mam to co mam... ale jak np. byłem z płytami Queen u kumpla, który ma olimpijki III plus MF M6si i do tego CD MF to Kolego co tu pisać.. ale słychać jest róznice i u mnie, więc jeśli kiedyś bym kupił coś znacznie lepszego, a jeśli tak się stanie to będą to dużo dużo lepsze zabawki to radość będzie jeszcze większa.
Ostatnia sprawa jak mam np. wydać 90 zł na dwupłytowe wydanie D. Gilmoura (której nie mam), a np kupić japońskie powiedzmy za 150 - to nawet się nie zastanawiam, które bym kupił. A tym bardziej, że już znam Gościa, który porównywał u siebie oba te wydania..
Kilka dni temu czytałem jak jeden z użytkowników forum kupił wydanie japońskie z filmu Blade Runner i porównał do tego co posłuchał w Tidalu i to samo powiedział.. , że nie ma co porównywać - tego konkretnego wydania.. Oczywiście obaj mają fajne zabawki..
Bipo ja oceniam poprzez fakt, że część z tych płyt już mam i wydałem na nie powiedzmy 40 zł i teraz dodatkowo powiedzmy za taki Bon Jovi "muszę" zapłacić za wydanie japońskie. Inaczej też bym ocenił gdybym te pierwsze 40 zł nie było wydane na zwykłe wydanie cd, tylko przeszłoby na to japońskie.
Kolejna sprawa to fakt, że im lepsze ma się zabawki tym te płyty są jeszcze bardziej wartościowe, bo w końcu ja mam to co mam... ale jak np. byłem z płytami Queen u kumpla, który ma olimpijki III plus MF M6si i do tego CD MF to Kolego co tu pisać.. ale słychać jest róznice i u mnie, więc jeśli kiedyś bym kupił coś znacznie lepszego, a jeśli tak się stanie to będą to dużo dużo lepsze zabawki to radość będzie jeszcze większa.
Ostatnia sprawa jak mam np. wydać 90 zł na dwupłytowe wydanie D. Gilmoura (której nie mam), a np kupić japońskie powiedzmy za 150 - to nawet się nie zastanawiam, które bym kupił. A tym bardziej, że już znam Gościa, który porównywał u siebie oba te wydania..
Kilka dni temu czytałem jak jeden z użytkowników forum kupił wydanie japońskie z filmu Blade Runner i porównał do tego co posłuchał w Tidalu i to samo powiedział.. , że nie ma co porównywać - tego konkretnego wydania.. Oczywiście obaj mają fajne zabawki..