Jest to mój pierwszy posta na tym forum, więc chciałbym się najpierw przywitać. Cześć Wam wszystkim.
Czytam od początku ten wątek i postanowiłem wrzucić również i swoje trzy grosze.
Ponieważ jestem zainteresowany już od jakiegoś czasu, złożeniem sobie zestawu stereo, zacząłem się przyglądać bliżej ofercie poszczególnych producentów na naszym rynku. Pierwotnie zakładałem, że kupię wzmacniacz, odtwarzacz no i kolumny (zresztą jak to w zestawie stereo
). Jeśli chodzi o źródło to myślałem o napędzie SACD, gdyż w moim przypadku akurat słoń mi na uszy nie nadepnął i w grę wchodził gęsty format dźwięku. Zabrałem się tylko za to wszystko , że tak się wyrażę od dupy strony a to dla tego, iż najpierw powinienem przed kupieniem, bądź co bądź drogiego odtwarzacza (wybór padł na Marantza SA8003 – około 3,4Kzł) sprawdzić dostępność a właściwie to ilość dostępnych nagrań w tym formacie na rynku... Po tym, gdy się przekonałem jak „duuużo” jest tych nagrań, zszedłem dość szybko na ziemię. SACD jest formatem skazanym w opinii specjalistów na dość szybkie wymarcie. Zresztą sama Sony, która go bardzo aktywnie promowała i wspierała postawiła na nim kreskę.
Teraz liczy się Blu-ray. Tylko powiecie co ma „stereo” wspólnego z tym formatem? Jak się okazuje ma i mieć coraz więcej z pewnością będzie. A to za sprawą dwóch prostych faktów: Blu-ray jest coraz bardziej popularny i co najważniejsze jest bardzo gęsty. Na rynek muzyczny już od zeszłego roku trafiają audiofilskie pozycje, zapisane w nowym i bardzo obiecującym formacie Pure Audio BDs - Pure Audio Blu-Ray Disc. Odtworzenie takiej płyty nie wymaga wogóle podłączenia do telewizora. Wsadzasz nośnik do najzwyklejszego odtwarzacza BR, wybierasz format np. 5.1 lub stereo na pilocie (zadaptowano 4 kolorowe przyciski powrzechnie w nich stosowane) i słuchasz. Osobiście nie mam nic przeciwko oglądaniu filmów a tym bardziej jeśli są one w rozdzielczości full HD z świetnego niewątpliwie żródła jakim jest omawiany tu szeroko Philips. Bardziej jednak pociąga mnie perspektywa słuchania muzyki z niebieskiego krążka tym bardziej, że Philips9500 posiada osobne, dedykowane przetworniki dla kanałów stereo, które są pierwszej wody. A sekcja audio wogóle jest osobnym modułem z własnym zasilaniem i pozłacanymi wyjściami.
Osobiście jeśli chodzi o dźwięk to można powiedzieć, że zajmuję sie nim także i zawodowo. Samo zjawisko jego odbierania przez poszczególnych ludzi jest złożone, wielowymiarowe i... subiektywne. Więc oceny jako takie będą również nacechowane subiektywizmem. Do tego dochodzą różne osobiste preferencje, obiektywne różnice w sprzęcie, artykuły mniej lub bardziej sponsorowane... itd. Przy okazji artykułów: autor ocenianiący jakość dzwięku z wyjścia cyfrowego BDP9500, delikatnie mówiąc się nie popisał.
Do czego zmierzam...; padały tutaj stwierdzenia, że Philips jest budżetowy, choć akurat przedmiotowy odtwarzacz jest odtwarzaczem jakby nie było flagowym. Cenowo na tle innych firm takich jak Denon, czy Matantz może i tak. Lecz Philips jako firma posiadająca świetne zaplecze naukowe, nastawiona jest na odbiór masowy a co za tym idzie ich produkty są relatywnie tanie (Telewizory są tutaj wyraźnym wyjątkiem). Dla przykładu powiem , że posiadałem słuchawki a jakże Philipsa
, model SBC HP890. Wziąwszy pod uwagę jakość wykonania i budowę były bardzo tanie kosztowały ok. 250zł. Jeśli chodzi o dźwięk to były zjawiskiem samym w sobie
. Wiele słuchawek renomowanych firm koszujących sporo więcej pieniędzy nie miało z nimi szans. Neutralne, wysoce analityczne, z świetną dynamiką. W sam raz do słuchania ulubionej muzyki i do fonoskopii.
Jak na razie mój wybór padł na Philipsa. Mam tylko nadzieję, że będę miał okazję go osobiście przesłuchać ze wzmacniaczem i kolumnami jakie sobie upatrzyłem.
Pozdrawiam.