errata do mojej recenzji pv80 (
http://hdtv.com.pl/forum/showpost.php?p=330805&postcount=5565)
Ustawienia obrazu:
Po prawie półrocznym oglądaniu na zmodyfikowanych ustawieniach Normal przyszedł czas na korektę. Dlaczego? Zaczął mi doskwierać obraz, w którym nie dostrzegałem szczegółów w głebokich cieniach, choc podświadomie czułem, że tam są.
Problemem okazał się tryb Normal, mający zbyt "prostą" krzywą gamma

. Zacząłem więc kombinować z ustawieniami i mam rozwiązanie: tryb Kinowy. Znów poszła w ruch płyta z obrazem kontrolnym THX (np. Gwiezdne wojny) i dobrałem ustawienia, które mnie satysfakcjonują.
Tryb Kinowy:
Kontrast - środkowe położenie.
Jaskrawość - trzy kliki w lewo od środka.
Kolor: dwa kliki w lewo od środka.
Ostrość: jeden klik w prawo od środka (czyli 75 proc.).
Polepszacze wyłączone!
Co się zmieniło.
Obraz jest bardziej miękki (w stylu crt), ma zdecydowanie więcej szczegółów w cieniach (widać to np. na planszy THX, gdzie tylko o jedno kliknięcie za duzo jaskrawością wydobywa z mroku cień pod literami thx, którego nie powinno być widać).
Co ciekawe, czern jest bez zmian, a w scenach bardzo dark nawet lepsza niz w trybie Normal (ekran mniej świeci)!
Obraz jest kapkę cieplejszy i mniej ostry - to pierwsze wymaga przyzwyczajenia, to drugie po prostu korekty ostrością o jedną działke w prawo.
W scenach normalnych kontrast wydaje się mniejszy, ale to ułuda po przywyczajeniu do przerysywania obrazu.
Dla oka, które przez kilka miesięcy dostroiło się do trybu Normal przejście na Kinowy jest tym, czym dla ucha wyłączenie we wzmacniaczu barwy dźwięku (direct) lub wyłączenie konturu. Początkowo dźwięk irytuje "płaskością", potem zadajemy sobie pytanie: jak mogliśmy do tej pory tak słuchać? Audiofile wiedzą, o co chodzi

)
----
I jeszcze fotki, choć nie wiem, czy oddadzą różnice między obrazem Normal a Kinowym... Kadr z filmu cz-b (Nóż w wodzie)