Przecież dzisiejsze smartfony, tablety to w zasadzie komputery. Wolę mieć takie jedno urządzenie bez kabli, które robi i za media serwer i za pilota i nie ma problemu, że czegoś nie odpali jak te wspomniane przez Ciebie playery. Pod tv powinien - wszystko do tego zmierza - stać tylko sprzęt nagłaśniający, a nie kupa pudełek ze wspomnianym sprzętem, czy innymi dyskami twardymi, kamerkami itp.
Z resztą co za różnica z czego odpalasz, chodziło mi o sam fakt działania funkcji miracast. To w sumie jedyna możliwość na ożywienie trupa w postaci wielu dzisiejszych "smart tv".
Wiesz, gadżety oparte o Androida, dla przykładu, nigdy nie będą pełnoprawnym sprzętem, a sam os nigdy nie będzie pełnoprawnym systemem desktopowym. To ma tyle ograniczeń, że problemy mnie nie dziwią. Daleko szukać nie trzeba - konieczność instalacji softu w pamięci głównej, bo nie każdą aplikację da się przenieść na kartę SD, dodatkowo brak możliwości defaultowego rootowania (custom romy i zabawy).