Sprzęt dotarł dziś.
Tak na szybko pierwsze moje wrażenia: Naprawdę lepiej wygląda na żywo, bardzo duży gabarytowo, można powiedzieć że w porównaniu z 636 o 1/3 większy i prawie o połowę cięższy. Gdy wyjąłem z pudła, postawiłem na szafce pomyślałem : "nie jest tak źle jeżeli chodzi o wygląd", a im dłużej stał na szafce dochodziłem do wniosku że jest dobrze, a nawet zaskakująco dobrze jeżeli chodzi o "image"
Co od razu da się zauważyć to to że przednia ścianka naprawdę wykonana jest z porządnego aluminium łącznie z pokrętłem głośności i co mnie mile zaskoczyło z klapką też (myślałem że może być z plastiku). Klapka się fajnie otwiera, opada powolutku (jak deska w kiblu), ale już przy zamykaniu zauważyłem mały minus delikatnie trzeszczy (może się wyrobi - później się wyrobiła). Z tyłu przyzwoicie wszystko wykonane, rozmieszczenie gniazd bez zarzutu - brak może pozłacanych wtyków ale te są przewidziane dla modelu RZ900.
Ogólnie wygląd naprawdę na plus, jak ktoś napisał wcześniej (przez te przyciski z boku) trochę oldskulowy. Niestety przyciski jak w poprzednim moim modelu Onkyo niestety nie podświetlone, a mogły by być już przy tej klasie sprzętu. Znowu mały minusik. Jeżeli jesteśmy przy minusikach to jak dla mnie pokrętło głośności też trochę za duże i chodzi dość ciężko (może to kwestia przyzwyczajenia). Żona chciała ściszyć i się lekko zdziwiła. Plus na pewno za wyświetlacz - zielony (ja uwielbiam) - moim zdaniem czytelniejszy niż we wcześniejszych modelach. Chyba kooperacja z Pionieerem wychodzi na dobre

Jeżeli chodzi o wygląd to chyba tyle, aha jeszcze te antenki z tyłu - wydaję mi się że psują wygląd jak są postawione.
Przejdźmy zatem do odsłuchu. Na początku prosta kalibracja - ale jednak dłuższa niż w 636, głośniki sobie poszumiały i ustawiło się pięknie 5.1 bez suba (teraz to chyba na niego zacznę zbierać). Konfiguracja wi-fi, próba spotify, zrobiłem też aktualizację oprogramowania, wszystko bez problemu - przyznam że jeżeli chodzi o menu ustawień Onkyo to jest ono fantastyczne - bardzo duży plus. I w końcu włączam muzę - oczywiście pierwszy odsłuch w stereo. I tu jest to o co mi chodziło - bardzo poprawiony dźwięk, barwa ta sama taka jak lubię w Onkyo, ale już trochę więcej góry niż 636 dużo lepiej zgrywa się z Cambridgem, oczywiście lepsza dynamika, dźwięk naprawdę bardzo czysty, detaliczny wręcz. Bardzo dobrze słychać przy niższym poziomie głośności - tego brakowało mi trochę w 636. Słucha się tego o wiele lepiej niż na ostatnio testowanym przeze mnie wzmacniaczu A9050 - poważnie

Tu doszedłem do wniosku że chyba dobrze zrobiłem inwestując w jednego klocka (na razie), do tych kolumn co mam to chyba wybór optymalny. Chociaż znając życie pewnie wcześniej czy później skończy się na wzmacniaczu stereo

Ale na razie ten dźwięk mocno poprawiony przez Onkyo bardzo mi odpowiada. Zgadzam się z reklamą - sprzęt do kina i muzyki.
Jeżeli chodzi o kino - obejrzałem z synem Samoloty 2. Tu nie ma aż takiej różnicy porównując do 636 - można powiedzieć zbliżony poziom. Oczywiście RZ800 dysponuje większą mocą i kanapą trzęsie lepiej. Też tylne głośniki jakby lepiej słychać, wydaję się że RZ800 lepiej kalibruje dźwięk. Wszystko to na razie tak na szybko - takie pierwsze wrażenia. Aby napisać coś więcej potrzeba więcej czasu by się osłuchać. Obejrzeć więcej filmów. Na razie powiem szczerze - Onkyo zrobiło naprawdę fajny uniwersalny klocek który niejednemu może przypasować. Ja jestem zadowolony...
