Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

bubafat

Well-known member
Bez reklam
No ja nawet po lepkach nie probowalem skakac, zostawilem na wieczor. Wlasnie zeekonstruowali Leeloo.
Narazie bez szalenstw ale jest powietrze.
Bada boom


No jest jeszcze Leon Zawodowiec, tez w Atmosie :)
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Jak widzisz Lolek, wyglada wiec na to, ze "punkt widzenia, zalezy jednak od punktu siedzenia", co widac po tym, ze zgadzamy sie z armanim, w tym temacie, w kazdym punkcie, choc kiedys tak nie bylo. Wydawac by sie to moglo niefortunnym, ale nie widac, aby zalowal "ze sie przesiadl". Nie mam watpliwosci, ze Ty tez zmienisz zdanie. Musisz zabrac szanowna malzonke do kolegi na seans, albo zorganizowac weekend seansow pokazowych u siebie w domu, najlepiej z dziecmi, zeby byla wieksza sila nacisku i wymusic przejscie na projektor. Kupisz rozwijany ekran z powierzchnia React, ukryjesz pod listwa chowajaca karnisz, jakis jasny projektor i obejdzie sie bez przemalowywania pokoju na ciemno. Bedziesz mial i Hobbita i walenie (rowniez te plywajace), czy wszystkie bajki w 3d w pokoju. Lepiej niz w kinie.
Nie ma co dyskutowac.

Kolego ja zawsze pisałem że projektor to najlepsze rozwiązanie ale niestety u mnie to nie wyda, a nie ma sensu z żoną się kłócić o coś takiego jak projektor.. ja musiałbym zrobić z salonu jaskinię a na to nie nie zgadza się żona. Do tego dochodzi że ja musiałbym oglądać filmy tylko z wieczora, a to też nie zawsze mi odpowiada... Ja mam bardzo nasłoneczniony salon i do tego w 50% odkryty na jadalnie ... była firma że tak powiem z pokazem i niestety bez jaskini nie ma mowy o oglądaniu z projektora... a taki był projektor na pokazie jak jest u Bipo a efekt po godz. 19 przy zasłoniętych roletach jak i zasłonach marny żeby nie powiedzieć gorzej :)
Ja Kino lubię ale też nie jest to jakieś moje mega hobby dla którego poszedłbym na wojnę... następny tv kupię troszkę większy i tyle musi mi wystarczyć :) Tak jak zawsze tutaj pisałem świat nie kończy się na Kinie domowym.. przynajmniej dla mnie.
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Również muszę zaliczyć MI 5.Szybko pojawił się na Bluray.
Myślałem że agent od UNCLE będzie pierwszy...
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Co do "Spectre",to czytałem kilka opini,w których ludzie twierdzili,że przywrócono trochę klimatu z "klasycznych" Bondów,a sam James był mało "Craigowy"...Ciekawe...
 

Henry

Active member
Bez reklam
Udało mi się dzisiaj zaliczyć MI5.
Nigdy nie byłem fanem serii, ale wyjątkowo zaliczam seans do udanych.
Ot, do tzw. piwka w sam raz. Kaca po seansie nie było.
Może dodam tylko tyle, Skyfall przy MI5 leży i kwiczy.
Oczywiście w mojej ocenie, ale trudno tutaj nie zestawiać ich obok siebie.
Nie pisałbym o tym, szczególnie, że mamy tu całą masę fanów nowego Bonda, ale jak czytam te wszystkie ekscytacje podupadłą "legendą", to aż się prosi o komentarz i porównanie. Zobaczymy jak wypadnie "Spectre", ale dla mnie od dziś istnieje tylko jeden agent, Ethan Hunt.
Jako fan jednej i drugiej serii, chciałbym, żeby oboje agenci istnieli ;)
Co do porównania Skyfall vs MI5, to zupełnie inne światy, dla mnie JB z Craigiem o niebo lepszy ;)

Również muszę zaliczyć MI 5.Szybko pojawił się na Bluray.
Myślałem że agent od UNCLE będzie pierwszy...
O Wujku pisałem- warto obejrzeć, klimat zbliżony do Kingsmana, film "nie do końca serio", a do tego świetny montaż Ritchiego
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dzisiaj w Radio usłyszałem że Bondowi podobało się podczas kręcenia filmu Spectre więc kto wie czy w kolejnym znowu nie zagra D. Craig... ja mówię to kwestia kasy..
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Jako fan jednej i drugiej serii, chciałbym, żeby oboje agenci istnieli ;)
Co do porównania Skyfall vs MI5, to zupełnie inne światy, dla mnie JB z Craigiem o niebo lepszy ;)

Jako nie-fan jednej jak i drugiej serii, absolutnie się nie zgadzam ;)
Dla mnie to bardzo podobne światy... warte siebie. Z tą różnicą, że JB został rozdmuchany do granic absurdu, w mojej ocenie - niesłusznie. Nadmuchana bańka która pęka zaraz po seansie, a moim przypadku już w połowie.
Mamy już dwa wątki dot. Bonda i szczerzę nie mogę pojąć o co tyle hałasu.
To już przekracza granice dobrego smaku.
Gdybyśmy jeszcze rozmawiali o Bournie, ale Bond? To ja już chyba wolę Hobbity, przynajmniej można się pośmiać ; )
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Jako nie-fan jednej jak i drugiej serii, absolutnie się nie zgadzam :wink:
Dla mnie to bardzo podobne światy... warte siebie. Z tą różnicą, że JB został rozdmuchany do granic absurdu, w mojej ocenie - niesłusznie. Nadmuchana bańka która pęka zaraz po seansie, a moim przypadku już w połowie.
Mamy już dwa wątki dot. Bonda i szczerzę nie mogę pojąć o co tyle hałasu.
To już przekracza granice dobrego smaku.
Gdybyśmy jeszcze rozmawiali o Bournie, ale Bond? To ja już chyba wolę Hobbity, przynajmniej można się pośmiać ; )


Bond jest tak rozdmuchany,gdyż ma o wiele dłuższą historię niż "Mission: Impossible" czy 'Bourne".
Myślę również że gdyby nowego Bonda nie grał Craig (którego nie lubisz) nie byłbyś taki krytyczny ;)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Piramida ale tak naprawdę to nie ma znaczenia czy np. ja - Ty czy ktoś inny lubi Bonda czy też nie lubi, albo czy dany aktor pasuje do tej roli... bo istotne jest to ze mln ludzi na świecie lubią te filmy i to jest istotne dla tego filmu ... plus do tego historia tak jak napisałeś, dlatego tak jest rozdmuchany, a nie mniej.. dla mnie to nic dziwnego na miejscu Producentów tak samo bym robił.. Nikt nikomu na siłę nie karze oglądać tych filmów czy też śledzić to co się dzieje właśnie ze Spectre...
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Dobra,dawajcie coś innego,bo tylko o tym Bondzie ostatnio piszemy ;)
Obejrzy się nową część i oceni po swojemu ;)

Lolek,zobacz,Alicja znów nadchodzi :D;)
[youtube]X7HwJckCt-8[/youtube]
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Bond jest tak rozdmuchany,gdyż ma o wiele dłuższą historię niż "Mission: Impossible" czy 'Bourne".
Myślę również że gdyby nowego Bonda nie grał Craig (którego nie lubisz) nie byłbyś taki krytyczny ;)

Naturalnie, "legenda" zobowiązuje i ja to rozumiem, hajs się musi zgadzać.
Też bym dmuchał tą bankę, tyle, że ja nie jestem producentem, a świadomym "klientem".
To tak jak z serią NFS, miliony grają, ale czy to faktycznie dobra gra?
Producenci sami nie wiedzą czego chcą, raz celują w arcade, innym razem chcą być bliżej symulacji, a zazwyczaj i tak wychodzi z tego jeden wielki misz-masz, a fani serii i tak grają, a przed premierą ślinią się za barierkami i żebrają o autograf.
W mojej opinii tak właśnie jest z Bondem.
Zresztą dajta spokój, bo ileż można? ; )
 
Do góry