Zrobiłem mały kinowy maraton. Wyniki są następujący:
"Nietykalni" - genialny film.
"Adwokat" - dobry film. Od wczoraj nie lubię Latynosów i Cameron Diaz
" Grand Budapeszt Hotel" - średni , niczym nie zaskoczył. Typowy średniak.
" Drogówka"- nie jest złe. Ale...jakiś niedosyt.
" Obietnica"- Średni. 7/10
"NOE"- kiło mułu, go...o perfekcyjne, nie do pobicia w gatunku o marnym scenariuszu a jeszcze gorszymi aktorami. Beznadzieja totalna. Ładuje tam gdzie jego miejsce. Na półce z "Bitwa o L.A." a "Battleshit".