Właśnie obejrzałem "Uwikłani" z A.Muchą na czele, serial na TVP1.
Nie chodzi o fabułe, pierwszy raz widzę i nie wiem o co tam biega, aczkolwiek całość trąci strasznie amatorką i ciekawy jestem czy jestem odosobniony w ocenie:
Po pierwsze, czy twórcy mają widzów za idiotów? Pytanie retoryczne oczywiście.
Po drugie, czy odrobina realizmu to tak wiele?
Przykład nr.1
Nasza bohaterka (A.Mucha) podsłuchuje (całkiem przypadkiem) rozmowę, wyciągą telefon i ot tak nagrywa, niby nic, ale żeby to dyskretnie, gdzieś z boczku, ale gdzie tam, przecież nikt nie zauważy.
Równie dobrze mogła mu podłożyć dyktafon pod nos.
Przykład nr.2
Szef wpada w odwiedziny do naszej bohaterki, ta się szybko zorientowała że nie będzie bara bara, a kulka w łeb, więc wychodzi za winkiel, wyciąga swój telefon szpiegowski i dzwoni o pomoc, niby dyskretnie, niby po cichu, no ale ludzie przecież ten gość stoi parę metrów od niej.
Takich kwiatków jest cała masa, to jest poziom paradokumetów pokroju "Pamiętniki z wakacji", "Dlaczego ja", "Ukryta prawda" itd.
Dawno nie oglądałem TVP, ale widzę, że poziom produkcji serialowych zaliczył dno.
Następnie, to bardziej dla wtajemniczonych, czy nasza bohaterka (Policjantka) dostała po kimś spadek?
Ja tam widzę mieszkanie za min. 0.5mln. do tego wypasione graty kuchenne, zabudowy i oczywiście KD, w tym wysoki model amplitunera Denon
Ja niczego nie oczekuje, ale te minimum realizmu, nic więcej.
Jestem niemal pewien, że ktoś kto nadzoruje te wszystkie "smaczki" ma nas za kompletnych debili, z otwartej ręki nas strzela po pysku i śmieje się w twarz.
Nie chodzi o fabułe, pierwszy raz widzę i nie wiem o co tam biega, aczkolwiek całość trąci strasznie amatorką i ciekawy jestem czy jestem odosobniony w ocenie:
Po pierwsze, czy twórcy mają widzów za idiotów? Pytanie retoryczne oczywiście.
Po drugie, czy odrobina realizmu to tak wiele?
Przykład nr.1
Nasza bohaterka (A.Mucha) podsłuchuje (całkiem przypadkiem) rozmowę, wyciągą telefon i ot tak nagrywa, niby nic, ale żeby to dyskretnie, gdzieś z boczku, ale gdzie tam, przecież nikt nie zauważy.
Równie dobrze mogła mu podłożyć dyktafon pod nos.
Przykład nr.2
Szef wpada w odwiedziny do naszej bohaterki, ta się szybko zorientowała że nie będzie bara bara, a kulka w łeb, więc wychodzi za winkiel, wyciąga swój telefon szpiegowski i dzwoni o pomoc, niby dyskretnie, niby po cichu, no ale ludzie przecież ten gość stoi parę metrów od niej.
Takich kwiatków jest cała masa, to jest poziom paradokumetów pokroju "Pamiętniki z wakacji", "Dlaczego ja", "Ukryta prawda" itd.
Dawno nie oglądałem TVP, ale widzę, że poziom produkcji serialowych zaliczył dno.
Następnie, to bardziej dla wtajemniczonych, czy nasza bohaterka (Policjantka) dostała po kimś spadek?
Ja tam widzę mieszkanie za min. 0.5mln. do tego wypasione graty kuchenne, zabudowy i oczywiście KD, w tym wysoki model amplitunera Denon
Ja niczego nie oczekuje, ale te minimum realizmu, nic więcej.
Jestem niemal pewien, że ktoś kto nadzoruje te wszystkie "smaczki" ma nas za kompletnych debili, z otwartej ręki nas strzela po pysku i śmieje się w twarz.