Piramida.
Nie wiem, czy masz na myśli INTERSTELLAR, czy WILD.
Tego drugiego jeszcze nie widziałem, bo styczeń obrodził filmami i trzeba było wybierać, a że byłem chory, ilość mego wolnego czasu na kino, była mniejsz niż zwykle. Interstellar widziałem, ale się zawiodłem. Ponieważ był to jednak kiepski dzień - wybraliśmy celowo seans w sali z dużym ekranem i instalacją Dolby ATMOS, ale w kinie coś pomieszali z przedpołudniowym grafikiem i okazało się że wyświetlają to w „zwykłej" sali, a na "wypas" trzeba czekać 2,5 godz. Wprawdzie gość przy kasie widząc moje rozczarowanie, aby umilić nam oczekiwanie, dał nam darmowe bilety na inny film, jednak okazało się, że nie warto było czekać, bo obraz i dzwięk były do kitu,;trudno bylo doslyszec czesc dialogow. Sam film, na ktory czekalem 2 lata, jeden z niewielu oryginalnych scenariuszy wsrod dzisiejszych hollywoodzkich filmow Sci-fi (reszta to glownie kalki komiksow albo ekranizacje mlodziezowych hitow wydawniczych) mnie rozczarowal. To i siedzenie na glodniaka przez bite 6 godz w kinie, zapewne mojej ocenie nie pomoglo. Tak ze revisited, na spokojnie , w domu, zrobic trzeba.
Nie wiem, czy masz na myśli INTERSTELLAR, czy WILD.
Tego drugiego jeszcze nie widziałem, bo styczeń obrodził filmami i trzeba było wybierać, a że byłem chory, ilość mego wolnego czasu na kino, była mniejsz niż zwykle. Interstellar widziałem, ale się zawiodłem. Ponieważ był to jednak kiepski dzień - wybraliśmy celowo seans w sali z dużym ekranem i instalacją Dolby ATMOS, ale w kinie coś pomieszali z przedpołudniowym grafikiem i okazało się że wyświetlają to w „zwykłej" sali, a na "wypas" trzeba czekać 2,5 godz. Wprawdzie gość przy kasie widząc moje rozczarowanie, aby umilić nam oczekiwanie, dał nam darmowe bilety na inny film, jednak okazało się, że nie warto było czekać, bo obraz i dzwięk były do kitu,;trudno bylo doslyszec czesc dialogow. Sam film, na ktory czekalem 2 lata, jeden z niewielu oryginalnych scenariuszy wsrod dzisiejszych hollywoodzkich filmow Sci-fi (reszta to glownie kalki komiksow albo ekranizacje mlodziezowych hitow wydawniczych) mnie rozczarowal. To i siedzenie na glodniaka przez bite 6 godz w kinie, zapewne mojej ocenie nie pomoglo. Tak ze revisited, na spokojnie , w domu, zrobic trzeba.