Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Chyba wiem,czyje to śniadanie :grin:
T.jpeg

 
Ostatnia edycja:

wucash

Active member
Bez reklam
Grubo jej pojechałeś ;)

Z tymi alergiami na popularne piosenkarki, to nie ma co przesadzać. Ja miałem podobne podejście do ostatniego Star is Born, totalnie nie wyobrażając sobie jak mógłbym usiedzieć na filmie, który widziałem już w innych cast-ach z gwiazda,której na codzien nie mogłem znieść w zmasowanym ataku w radio/tv. Tymczasem przymuszony sytuacja towarzyską, poszedłem do kina i nie tylko seansu nie żałowałem, ale z całą powaga mogę ten film polecić każdemu. Nawet tym, którzy tak ja, nie sluchaja żadnych innych piosenek LG. Ja słucham czasem tylko tych z owego filmu. Może te z Jokera tez nie są złe.

Mało tego, nawet Bradley Cooper popełnił przy okazji kilka przyzwoitych kawałków.
Tak czy inaczej, ja uważam "Narodziny gwiazdy" za bardzo dobrą pozycję.

Za to takich tworów jak La La Land nie jestem w stanie strawić.
Co poradzę jak nic nie poradzę. Ja do musicali ogólnie jak do jeża a właśnie przez wspomanine Star is Born nie byłem wstanie przejść. Może rzeczywiście drugie podejście byłoby konieczne. Co do śpiewu Gagi się już nie wypowiadam bo totalnie nie moja bajka i sam dla przyjemności raczej słuchać jej nie będę, a że dodatkowo mnie irytuje jako postać sceniczna to pewnie nie pomaga ;-) Noi i żeby być uczciwym to w Domu Gucci wytrzymałem :D
 

wucash

Active member
Bez reklam
Z tych recenzji, które obejrzałem lub przeczytałem zaryzykowałbym twierdzenie, że druga część podoba się bardziej kobietom...
 
Do góry