No to ja zgodnie z tym co napisałem wybrałem się do Poznania (KORIS)
i pomęczyłem trzy zestawy Monitor Audio, czyli RX-6, RX-8 i GS-20.
Głośniki "męczyłem" po godzinie każdy zestaw.
Kolejność odsłuchu j.w.
Celowo podłączyliśmy to do bardzo budżetowego zestawu, czyli HK355 i odtwarzacz Onkyo BD-607 służący jako czytnik CD. HK i Onkyo spięte jakimś HDMI za ok.200pln. Kable głośnikowe, coś za ok.1000pln ze 2x2,5m z banankami. Ale jakoś mniej mi znana firma, bo nazwa mi uleciała...
Pomieszczenie to ok 3,6m x 3,5m bez żadnych wygłuszaczy, czy polepszaczy dźwięku.
Płytka CD to jakieś audiofilskie - japońskie wydanie z wszelkiej maści utworami.
RX-6 grały bardzo ciepłym dźwiękiem i właściwie nie było się do czego czepiać. W takim niewielkim pomieszczeniu doskonale sobie radziły, może chciałbym przy nich nieco mocniejszego basu i większej ekspresji przekazu.
Dalej poszły RX-8 i tu bas już był jak dla mnie do zaakceptowania, pozostałe dźwięki, wysokie, średnica bez zarzutu.
Jednym słowem RX-8 zabrzmiały nieco bardziej spójnie i dynamicznie i nieco lepiej od mniejszych szóstek.
No ale czas na mojego faworyta, czyli GS-20.
Tutaj żadnych niedociągnięć ja nie usłyszałem, co się od razu uwypukla, to niezwykła czystość i precyzja dźwięku, bas w sam raz - dynamiczny i spójny, nic nie rozłazi się na boki i nic się niepotrzebnie nie przeciąga.
Przed testem namawiano mnie na posłuchanie wszystkich kolumn na typowo sterefonicznym zestawie, ale mnie zależało na takim połączemiu, bo byłem ciekaw, czy w tym zestawieniu usłysze różnice pomiędzy kolumnami. Różnice usłyszałem, a skoro w takim zestawieniu to się odczuwa, to na pewno w typowym zestawie STEREO, czy z droższymi amplitunerami, te różnice jeszcze się uwypuklą.
Moje spostrzeżenia, jeżeli to ma być tak jak Kolega wcześniej wspomniał: 90% kino a tylko 10% muzyka, to RX-8 w zupełności sobie poradzą, chociaż subwoofer do kina jest nieodzowny.
Natomiast jeżeli chcemy cieszyć się w pełni także koncertami, szczególnie na płytach BD - to GS-20 zapewni nam najwierniesze odtwarzanie.
Porównując GS-20 do poprzedników, to tutaj swoboda- czystość i ekspresja dźwięku jest dosłownie namacalna...
Dodam tylko, żę GS miały za sobą kilkadziesiąt godzin pracy, natomiast RX-y tylko po kilka godzin.
Nadmienie jeszcze, że GS (obudowy) wykonane są z prawdziwego drewna- to nie jakaś płyta pażdzierzowa w okleinie...
I jeszcze taka ciekawostka - wrzuciłem raczej chyba marnie nagraną płyte M. Oldfielda, lecz tu natychmiast wszystkie trzy zestawy "powiedziały" NIE. Dżwięk był jakby przytłumiony i zawalisty...
Dziękuje Kolegom z firmy KORIS za możliwość spokojnego przetestowania sprzętu.