Dzisiaj jak byłem raz jeszcze w dwóch salonach, aby poprzymierzać to gościu mówił z czego ten bezel jest i jak on jest robiony, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć , jakieś krótkie słowo i twierdził, że z tego co do tej pory widać to wycierać się nie wyciera, ale wiadomo, że przerysować się już może jak się o coś zegarkiem pociągnie, zresztą tak jak i koperty stalowe też się rysują, zobaczymy, jak się nie kupi to człowiek się nie przekona... Natomiast co do awaryjności Tissotów i Certin, które mam to kompletnie nic się nie psuje, a najstarszego mam z 2009 roku, zero problemów.
A jeśli chodzi o Festine to powiem Ci chciałem kupić zegarek za rozsądne pieniądze, oczywiście gro osób nie dało by takich pieniędzy na zegarek z różnych powodów , nie istotne, ale moim zdaniem była to rozsądna cena i generalnie zegarek do wszystkiego: na narty, do basenu, jacuzzi, sauna, Morza, Oceany, mam żaglówkę to często śmigam na żagle, kajaki , generalnie powtórzę raz jeszcze do wszystkiego i tyle co ten zegarek przeżył to naprawdę pełen podziwu jestem, że on jeszcze dycha
jedynie coś mu poleciało, że raz w roku bateria musi być zmieniana, bo tak jakby szybciej ją ":zjada" naprawa około 250-300 zł, nie wydaje bo jak padnie to kupię kolejny zegarek do "roboty" i będzie znowu jakiś nowy i pewnie coś innego, niż Festina, aby poznać inna markę. I ma jedną wadę jakiś "Hiszpaniol" wymyślił taki sposób ustawiania daty w tym zegarku, że zwykły zegarmistrz nie jest wstanie jej ustawić
mistrzostwo Świata, mi tłumaczyli w serwisie
A tak naprawdę zegarek całkiem przyzwoity.. A dla przykładu bateria w szwajcarach, które mam to tak raz na dwa lata, nawet z kawałkiem. Dobrego wieczoru.