Po dwóch miesiącach od zamówienia odebrałem w końcu sprzęt. Powróciłem ponownie na natywny panel 4k..

:
To pudło jest ogromne, tak jak poprzednio wnosiłem sam projektor tak do tego bydlaka potrzebowałem pomocy sąsiada aby od samochodu dostarczyć go do mojego salonu. Jest to największy projektor jaki u mnie wisiał 25kg wagi z pudłem...
JVC RS540 świeci już u kogoś innego, tak więc u mnie musiał być godny następca.
Do walki stanęło dwóch rywali JVC RS 2000 i Sony VPL VW 590. Testowałem te projektory masę godzin i wybór padł na JVC. Co zadecydowało: przede wszystkim obsługa filmów 4kHDR. Do momentu kiedy Sony nie wprowadzi auto ton mapingu klatka po klatce , moim zdaniem będzie zawsze w tyle. Niestety tak jak nie radził sobie z HDR 270 tak 590 nadal ma ten sam kłopot. Mapowanie tonów w Sony jest nadal za ciemne. Są nadal przepalenia jasnych obszarów oraz ciemnych scen gdzie tracimy dużo szczegółów i informacji w obrazie. Musimy nadal korekty wprowadzać np.do filmów mapowanych dla 1000 i 4000 nit aby wydobyć jak najwięcej informacji z obrazu. Przy JVC mamy tak naprawdę pług & Play. Na początku wprowadzamy tylko wielkość i gain ekranu a projektor sam dostosowuje mapowanie HDR bez względu czy ma informacje z płyty jak był zrobiony film w 1000 czy 4000nit.
Sony nadal góruje ostrością i gładkością obrazu oraz skalowaniem blu Ray do 4k. Natomiast JVC przewagę ma w jasności, kontraście, czerni, pełnej 100% pokrytej palecie barw oraz mapowaniem tonów w HDR. Jeśli kiedyś wprowadzą DTM w Sony , moim zdaniem kwestia oprogramowania to będzie w tedy mega trudny wybór.
Dlatego obecnie na polu walki zostaje z JVC RS 2000...
Ps. Dodatkowo jakiś czas temu od żony dostałem zielony sygnał na pomalowanie całego sufitu na czarno, więc szybko skorzystałem z tej okazji kilka godzin i ta da...