Ja mam ten drugi zdaje się 24V, ale są chyba jeszcze ciut lepsze - mocniejsze (ten pierwszy chociażby z linka).
Baterie owszem, można to jakoś podmienić, bo widziałem w sprzedaży, ale zanim będzie potrzeba, to miną długie lata.
Odkurzacz stawiasz gdzie chcesz (ładnie - bajerancko się prezentuje na żywo, więc nie musisz chować) i wpinasz kabelek z zasilacza. Nic więcej. Ten Rowenty, jest o tyle świetny, że ma trójkąt i wjedziesz tym w każdy kąt, a jak dzieciaki zobaczą, to same będą chciały pośmigać z nim. Ja mam już lata i cieszy za każdym razem, widzisz coś na podłodze, coś się zbiera, pyk łapiesz gadzine i już pozamiatane.
Jest jeszcze Dyson, inna konstrukcja i też świetny, Ci nawet zrezygnowali ponoć z tradycyjnych odkurzaczy, na rzecz aku, bo stwierdzili, że nie ma sensu już produkować "normalnych". Patrząc na siebie, widzę podobną zależność.
Typowy odkurzacz leży od lat schowany w szafce i zajmuje miejsce.
Sporadycznie wyciągany do bardzo grubego dywanu, ale do całej reszty nie ma racji bytu.
Bardzo polecam.
Baterie owszem, można to jakoś podmienić, bo widziałem w sprzedaży, ale zanim będzie potrzeba, to miną długie lata.
Odkurzacz stawiasz gdzie chcesz (ładnie - bajerancko się prezentuje na żywo, więc nie musisz chować) i wpinasz kabelek z zasilacza. Nic więcej. Ten Rowenty, jest o tyle świetny, że ma trójkąt i wjedziesz tym w każdy kąt, a jak dzieciaki zobaczą, to same będą chciały pośmigać z nim. Ja mam już lata i cieszy za każdym razem, widzisz coś na podłodze, coś się zbiera, pyk łapiesz gadzine i już pozamiatane.
Jest jeszcze Dyson, inna konstrukcja i też świetny, Ci nawet zrezygnowali ponoć z tradycyjnych odkurzaczy, na rzecz aku, bo stwierdzili, że nie ma sensu już produkować "normalnych". Patrząc na siebie, widzę podobną zależność.
Typowy odkurzacz leży od lat schowany w szafce i zajmuje miejsce.
Sporadycznie wyciągany do bardzo grubego dywanu, ale do całej reszty nie ma racji bytu.
Bardzo polecam.