Gajs...
Nie uważacie że pisząc do stacji TV (jakiejkolwiek) aby ta zmieniła logo bo to logo może uszkodzić mi matrycę w TV jest lekko nie na miejscu??? Więcej powiem...to głupie!
To tak jakby ktoś zaczepił mnie na ulicy i powiedział ze mam nosić inny kolor koszuli bo ten widzi niewyraźne przez swoje okulary!
Ludzie otrzasnijcie sie!!!
Piszcie do producentów sprzętu aby zaczęli produkować lepsze produkty...
To nie wina stacji TV ze jej logo źle oddziaływuje na wasze telewizory... To wina ich producentów ze produkują szmelc!
Kolego. Przykład, który tu przytaczasz ma się tak do tematu jak pięść do nosa.
Nikogo nie powinno obchodzić jaki kolor koszuli nosisz i czy kogoś to denerwuje i czy dostaje od tego zaćmy. Sytuacja trochę się zmienia, gdy wkraczasz z tą koszulą na pole działalności gospodarczej. Z automatu jesteś obwarowany pewnymi ograniczeniami. Jeśli to czy nosisz taką czy inna koszulę w związku z prowadzeniem tej działalności nie jest w żaden sposób uregulowane prawnie, to nadal możesz sobie nosić co chcesz nie zważając na to czy ktoś od tego oślepł lub oślepnie czy nie. Możesz też zmienić tą koszulę na mniej jaskrawą i bardziej stonowaną bo w sumie nic cię to nie kosztuje, a zmieni radykalnie postrzeganie ciebie jako przedsiębiorcy. Być może też zwiększy liczbę twoich klientów.
Być może nie obchodzi cię w ogóle fakt, że oglądając jakąś stację zniszczysz sobie TV. Jest to twoja wyłącznie decyzja i nic nikomu do tego. Są tu jednak tacy, którym nie jest to obojętne.
Wyobraź sobie sytuację, że kupiłeś nowiutki, wymarzony samochód. Cieszysz się nim jak dzieciak z nowego misia. Jedziesz na stacje benzynową, tankujesz paliwo, a po kilku kilometrach silnik gaśnie. Podejrzewasz, że to paliwo załatwiło ci twoje wymarzone autko. Dajesz paliwo do analizy. Wychodzi na to, że paliwo jest super, ale ma pewne dodatki (nie zakazane prawnie), które załatwiły ci auto na cacy. Piszesz zatem skargę do producenta paliwa. Ten spuszcza cię na szczaw. Piszesz zatem do instytucji kontrolnych. Tam też cię olewają i sugerują pisanie skargi do producenta paliwa. Zostałeś więc kolego samotnym i bezradnie walczącym o swoje prawa konsumentem, którego wszyscy olewają. Fajnie ?? No nie. Możesz oczywiście zmienić stację paliw. Ale co jeśli tam też w paliwie jest to małe „coś” co niszczy ci samochód ??
Idąc twoim tokiem rozumowania to powinieneś zaskarżyć też producenta samochodu, że wyprodukował auto nieodporne na paliwo zanieczyszczone czymś co nie jest zakazane, ale wszyscy wiedzą, że szkodzi. Jeżeli nadal jesteś jednak wkurzony faktem, że wszyscy od początku tj producent samochodu, producent paliwa i instytucje kontrolne cię olały, a auto masz zniszczone, to możesz nie kupować samochodu i mieć problem z głowy.
Mówisz żeby pisać do producentów sprzętu. OK. Można. Może coś się tu poprawi, a może producent, tak jak wszyscy po drodze, spuści cię na szczaw i zasugeruje pisanie do konkretnych stacji TV. Producenci telewizorów wiedzą o niedoskonałościach stosowanych technologii i stosują pewne mechanizmy ochronne. Czy są one wystarczające ? Chyba nie. Problem jest złożony i z jednej strony wymagane byłoby poprawienie odporności sprzętu na wypalenia, z drugiej zaś wymagane jest, aby nadawcy dostosowali się do tego, że sprzęt na rynku jest jaki jest i potrzebna jest ochrona tego sprzętu.
To tak jakbyś pisał do producenta opon w twoim nowym autku, żeby wyprodukowali trwalsze opony i odporne na kolce, które właśnie drogowcy rozsypali na nowiutkiej autostradzie (nikt im bowiem nie zabronił rozsypywania kolcy).
Twój argument jest dopiero bez sensu.
Twój TV też nie jest wolny od tych wad, więc jak już zauważysz pierwsze oznaki zniszczenia to pisz sobie do producenta twojego TV.
Działania wszystkich tu na tym forum (ale i nie tylko tu), a zainteresowanych ta sprawą są skierowane wielokanałowo. Raz, że próbujemy zainteresować tematem konkretne stacje TV w nadziei, że te „bardziej przyjazne” zareagują odpowiednio na postulaty i uwagi swoich widzów i zmienią to o co tak walczymy. Dwa, to chcemy zainteresować sprawą instytucje odpowiedzialne za pewne sprawy (UOKiK i KRRiT). Zastanów się przez chwilę dlaczego można było (KRRiT) z jednej strony uregulować sprawę głośności w reklamach, a z drugiej narzucić nadawcom konieczność nadawania symboli z kategorią wiekową ?
Wszystko to ma swoje odbicie w potrzebie dostosowania polskiego prawa zgodnie z dyrektywami UE, ale i również jest wynikiem nacisków widzów w konkretnych sprawach.
To samo w chwili obecnej dotyczy „wypaleń” spowodowanych przez skrajnie jaskrawe elementy stałe w transmisjach TV niektórych stacji. Dlaczego niektóre stacje, czy to z własnej inicjatywy, czy to poprzez naciski widzów uregulowały sprawę zgodnie z ich życzeniami ? Przecież omawiany tu problem dotyczy widzów na całym świecie (niezależnie od posiadanego rodzaju TV) i jakoś gdzie indziej dało się to załatwić.
Tylko w Polsce jakoś idzie to jakby drut kolczasty wyciągał z tamtej strony.
Wyobraź sobie, że wszystkie stacje TV nadają w taki sam sposób jak przytaczana tu już niechlubna TVN24 ? Gwarantuje ci, że twój TV po miesiącu trafi szlag. I co wtedy ? Do kogo się poskarżysz ? Skoro krytykujesz nas tu wszystkich, że nasze wielokierunkowe działania nie przyniosą nic, to może „kolego marketingowcu bankowy” doradź nam coś. Oświeć nas i powiedz jak ty byś się za to zabrał ?
Jeśli nie interesuje cię kupowanie samochodu bo się psuje od złego paliwa to go nie kupujesz.
Jeśli jednak zależy ci na samochodzie niezależnie od jego wad, to go kupisz uważając jednak by się nie uszkodził poprzez działanie osób trzecich (paliwo).
Jeżeli nie interesuje cię oglądanie programów telewizyjnych to nie kupujesz TV. Jeśli jednak chciałbyś coś pooglądać to kupisz to co jest dostępne na rynku niezależnie od świadomości, że sprzęt, który kupiłeś nie jest pozbawiony wad. Będziesz jednak starał się ochronić go przed zniszczeniem przez nadawców telewizyjnych.
Czy w czymś się mylę ?