Zniesmaczyłeś mi 
Nawet bez Marka Knopflera...
Nie, to ja też dziękuję.
Już wiemy, skad taka cena...
Nawet bez Marka Knopflera...
Nie, to ja też dziękuję.
Już wiemy, skad taka cena...
cena wypaśna, szkoda, że znów tak daleko.
Metallica znów w POlsce. ceny 800-3000![]()
I tu się zgadzam z kolegą Lolek. Wiosną byłem z córką na koncercie Foreigner, gdzie z oryginalnego składu był tylko Mick Jones i to dopiero na ostatnie pół godziny, ale wcale mi to nie przeszkadzało. I tak zagrali same hity z czasów Lou Gram'a i zabawa była przednia. Fakt, że Hansen już długo śpiewa w zespole i można było się przyzwyczaić i dalej bardzo lubię tę grupę, więc nawet opinie, iż to bardziej Tribute band niż prawdziwy Foreigner mnie nie zniechęciły i nie powstrzymały od wydania sporej kasy, oraz czerpania przyjemności z zabawy na koncercie.Ja wiem o tym, ale tak jak napisałem 200 zł .. to w porównywalnych cenach niektóre płyty cd kupowałema to jest jednak koncert... i lepiej albo gorzej ale myślę ,, że coś będzie ze starego DS. Jestem optymistą.
z natury.. Oczywiście zapewne do Gdańska czy gdzieś indziej bym nie pojechał, bo trzeba by było doliczyć koszty paliwa, noclegu i jeden dzień z urlopu, ale na miejscu jak jest się fanem DS , grzech nie iść.. Oczywiście to moje zdanie, a zawsze ludzie z Wawy i okolic znajdą 10 powodów dla których wg nich nie będzie warto wydać 200 zł..
życie..
tak dla przykładu na Dżemie byłem X razy i grali z kilkoma w tym czasie wokalistami i zawsze miło było być na tym koncercie. Ale znam takich co twierdzili, że jak już nie ma "Ridla" to już jest pozamiatane i szkoda kasy - 40 zł na ich koncerty.. A już nie wspomnę o opiniach znajomych , którzy byli na grupach typu "legenda" i wokaliści już tez nie domagają w sensie, ze to nie jest już ten sam głos, a jednak ludzie szli na koncerty, bo lubią taką czy inną grupę.
Takim naszym przykładem może być Lady Pank, był ktoś z Was w przeciągu powiedzmy 5 lat na ich koncercie ? Słychać totalnie że wokalista nie daje rady, ale jak ludziska się bawią to mówię Wam czapki z głów... a jak wiedzcie na koncercie ludzi od powiedzmy 20 do dobrych 60 lat to oczy same się śmieją. Tylko warunek jest jeden trzeba naprawdę lubić daną grupę , a nie patrzeć na złotówki, a szczególnie tych mam na myśli, którzy są z Wawy i okolic i uważają się za fanów tego zespołu.
Ponoć rozeszły sie na pniu...Nie wiem czy dobrze szukam, ale biletów brak. https://www.ticketmaster.pl/event/8...75.1798819440.1538465369-845296947.1538465369
Zniesmaczyłeś mi
Nawet bez Marka Knopflera...
Nie, to ja też dziękuję.
Już wiemy, skad taka cena...
Ponoć rozeszły sie na pniu...
Gdyby był Mark to już by można było przyjąć , że to gra Dire Straits. Co nie znaczy, że nie można się wybrać na taki koncert. Jednak jest to coverband , a nie DS i nie ma co do Dżemu porównywać bo to zupełnie inna historia. Nadal trzon zespołu stanowią muzycy , którzy tworzyli zespół choć na pewno bardzo brak Ryśka i Pawła Bergera. Nowi wokaliści ( Dewódzki, Balcar - szczególnie pierwszy) spisali się całkiem nieźle .
I tu się zgadzam z kolegą Lolek. Wiosną byłem z córką na koncercie Foreigner, gdzie z oryginalnego składu był tylko Mick Jones i to dopiero na ostatnie pół godziny, ale wcale mi to nie przeszkadzało. I tak zagrali same hity z czasów Lou Gram'a i zabawa była przednia. Fakt, że Hansen już długo śpiewa w zespole i można było się przyzwyczaić i dalej bardzo lubię tę grupę, więc nawet opinie, iż to bardziej Tribute band niż prawdziwy Foreigner mnie nie zniechęciły i nie powstrzymały od wydania sporej kasy, oraz czerpania przyjemności z zabawy na koncercie.
Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka
Paweł widzisz i to jest pisanie wyłącznie pod siebie.. nic innego, bo ja tak jak napisałem znajdę Ci nie jednego, nie dwóch, a naprawdę wielu, którzy twierdzą, że Dżem skończył po śmierci "Ridla" ten 100% mam na mysli.. A reszta wokalistów dla wielu to podróbki nawet w zachowaniu podczas śpiewania jak kopiują to co robił pierwszy wokalista.. Ale nie zmienia to faktu, że część z tych osób i tak słucha Dżemu, chodzi na koncerty itp..
Dlatego mówię jeśli coś się lubi to na pewne rzeczy się nie patrzy, a tym bardziej kiedy bilet jest w tej cenie... bo nie oszukujmy się dla wielu jest ważne ile taki bilet kosztuje i ja to rozumiem. Ale dla tych z Wawy i okolic wydanie 200 zł na bilet za koncert to śmiech na sali..
Trzeba iść na koncert Lady Pank i zobaczysz o czym mówię,,są tacy ludzie , którzy mówią ,że dla tego zespołu byłoby najlepsze jakby wokalista dał sobie już spokój, a inni mówią im aby się w ŁEB popukali.. rozumiesz w czym jest rzecz..? Kiedy byłem chłopcem miałem powiedzmy 9 lat i słuchałem LP na swoim radiomagnetofonie kasprzaku i wychowywałem się razem z tym zespołem jak i innymi jak np Budka Suflera, Bajm, sztywny Pal Azji itp.. to dla takich ludzi zmiana wokalisty nie mieści się w głowie, pomimo że słychać u Niego problem ze śpiewem. Tylko jak jest się na ich koncercie to widać jak ludzie się bawią i jakie to ma dla nich znaczenie.. tylko warunek Kolego jest jeden trzeba na 100% lubić dany zespół..
Ciekawe stwierdzenie, nie zauważyłem... każdy miał/ma inną osobowość.Dżem skończył po śmierci "Ridla" ten 100% mam na mysli.. A reszta wokalistów dla wielu to podróbki nawet w zachowaniu podczas śpiewania jak kopiują to co robił pierwszy wokalista..