Dziś od rana dzień koncertów.
Na początek Nightwish "ShowTime, StoryTime" i dziwna sprawa... brak wypełnienia, basu. Suchość i brak dolnych rejestrów. Wszystko sterylne bez "pazura". Pomyślałem, ktoś mi grzebał w ustawieniach amplitunera, ale nie był to powód. Po prostu dla mnie ten koncert jest źle zrobiony.
Następnie w odtwarzaczu, znalazła się płytka Metallica "Francais Pour Une Nuit". Wszystko ożyło, zrobiło się przyjemnie.
Teraz zapodałem Within Temptation "Black Symphony" z DVD, z dźwiękiem DTS 96/24 i jest bardzo dobrze.
Tak więc teraz pytanie: czy tylko u mnie, BD Naightwish-a gra tak tragicznie?