Carbon_ napisał:
Zobaczymy jak będziesz śpiewał gdy dojdziesz do kilku trudniejszym miejscówek w końcówce, skoro już na początku piszesz, że jest ciężko
Ja dotarłem na elite do ostatniej potyczki przed końcowym bossem i nie da się tego przejść
Polska wersja jest wręcz żałosna.
Tak już gram. Uncharted też od razu zaatakowałem na "Hard" (poziom trudności "Crushing" w Uncharted, podobnie jak "Elite" w KZ2, jest dostępny dopiero po przejściu gry na jakimkolwiek poziomie trudności). Siedziałem, cierpliwie siedziałem ale Uncharted przeszedłem na Hard.
Gra jest przez to ciekawsza, dramatyczniejsza i singiel starcza na dłużej. No i mamy pewność że nie stracimy ani kropelki adrenaliny z gameplay'u takich fenomenalnych gier jak Uncharted: Drake's Fortune czy Killzone 2.
Most w Killzone 2 też mi się po 20-30 próbach wydawał nie do przejścia na poziomie trudności "Veteran"...a wystarczyło się rozejrzeć, pokombinować w jakiej kolejności i gdzie zaczaić się na Helgastów i jadę już dalej podbijać Helgan
![Eek! :eek: :eek:](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
.
W Killzone 2 zauważyłem też jedną fajna cechę AI. Owszem są skrypty i zawsze w tej samej chwili wypada na nas ta sam liczba Helgastów, jednakże jak już wyjdą to za każdym razem walczą inaczej. Czuć że procesor Cell nimi steruje i konsola próbuje "kombinować" jak tu nas najszybciej zamordować na polu bitwy. No i do tego część osłon jest zniszczalna co też za każdym razem inaczej determinuje walkę z Helgastami. Dzięki tak dobremu AI, nawet gdy podchodzę do danej potyczki 15 czy 20 raz to taka zmienna rozgrywka nie irytuje i przykuwa na kolejne godziny do PS3.
Co do dubingu to dla mnie jest OK. Zwłaszcza fajnie wypadają Helgaści i wulgarne przekleństwa jakie do nas wykrzykują. Klimatyczna jest też propaganda Visariego lecąca w tle z megafonów podczas walki. Wszystko po Polsku
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
. Od strony technicznej dubbingu, Killzone 2 jest bardzo dobry i profesjonalny. Jedyne co można by poprawić to głosy naszych bohaterów. Chciałoby się aby mieli tonację głosu niczym Clint Eastwood w filmie "Unforgiven" albo choćby jak Snake w grach z serii Metal Gear Solid, a tak mamy niestety falsetowe głosiki i nieco sztuczną, pedziowatą intonację (chodzi tu o dobór innych aktorów, którzy byliby lepsi "głosowo" do roli komandosów-rzeżników-wyjadaczy).