Przeprasza z góry za mój opis ale próbuję coś naskrobać prostymi słowami...
Przeprowadziłem wczoraj i dzisiaj mały test z głośnikami i ich umiejscowieniem względem ściany tylnej i bocznej oraz z przesunięciem kanapy na odległość ok.1m do przodu. Ustawienie głośników przeprowadziłem w trzech odległościach od ściany tylnej:20, 50 oraz 1m. Odległość od ściany bocznej była nie zmienna i wynosiła 78cm. (odległości mierzone do środka kolumny). Tryb direct, odsłuch godzina 9.00.
I ustawienie (20cm od tylnej ściany, głośniki na wprost):
- największe odczucie i skupienie basu, struny gitar w dolnych akordach były męczące i rozciągnięte, bas był najmocniejszy ze wszystkich innych pozycji,
-dźwięki były odbierane nie punktowo a raczej obszarowo, jak była np. gitara to z prawej strony a nie centralnie z kolumny
II ustawienie (20cm od tylnej ściany, głośniki skierowane na głowę słuchacza):
- bas praktycznie nie do odróżnienia od ustawienia na wprost, jak dla mnie nic się nie zmieniło, było podbicie i stłumienie najniższego basu co dla mnie było bardzo męczące
- odbieranie dźwięków z kolumn skierowanych na głowę, bardziej mi przypadło do gustu ze względu, że jak była akord z gitary lub bęben to centralnie dobiegał z głośnika.
III ustawienie (100cm od tylnej ściany, kolumny na wprost)
Opisze dwa skrajne ponieważ chciałem zobaczyć różnicę:
- różnica jest i to bardzo duża, bas zmniejszył się bardzo, nie symbolicznie ale bardzo, nie wiem dla czego ale do mojego ucha docierało pykanie a nie nawet stukanie o uderzeniu nie było mowy,
- odbiór dźwięku był dużo mocniejszy z uwagi na przysunięcie kolumn oraz kanapy, dla mnie było już stanowczo za głośno, dźwięki mnie męczyły odnośnie kierunkowości to tak jak w pkt.1 czyli dźwięk dobiegał z obszaru nie z kolumny
IV ustawienie (100cm od tylnej ściany, kolumny skierowane na słuchacza)
- bas bez zmian
- dźwięki bardzo kierunkowe, dokładnie wydobywające się z kolumn, talerze i wysokie były męczące
IV ustawienie pośrednie (50cm od tylnej ściany, głośnik na wprost)
- bas większy, nie meczący, odbiór stopy perkusji akceptowalny, jak dla mnie praktycznie mógłby być ale brakuje nadal tego najniższego zejścia
- odnośnie kierunkowości podobnie jak w innych punktach, dźwięk dobiegał obszarowo
V ustawienie (odległość 50cm, głośnik skierowany na słuchacza)
- bas podobnie jak pkt.1V jak dla mnie bez różnicy
- kierunkowość dźwięków idealnie dobiegających prosto z kolumn, nie męczące jak pkt.IV.
I teraz jedna kilka uwag:
- przybliżając kolumnę do ściany na 20cm osiągamy bez problemu podbicie w basie, przy dłuższych akordach gitary basowej jest bardzo dźwięk wydłużony, męczący, kick bas jak dla mnie bardzo dobry
- nie wiem dlaczego ale moje kolumny chyba nie lubią być bardzo daleko od tylnej ściany, dlatego że jak oddaliłem je na 1m to całkowicie mi praktycznie wyciął się bass, podejrzewam że 2 otwory bass reflex nie bez powodu zostały umieszczone z tyłu…
- najlepszy dźwięk gdzie była idealna scena, struny gitar były idealne, wokalista stał przed nami osiągnąłem w pkt.4 a dokładnie kiedy zrobiłem kilka rzeczy mianowicie:
- kolumny zostały oddalone na odległość ok.65 cm od tylnej ściany oraz skierowane zostały nie na głowę słuchacza a na punkt pomiędzy osią prostopadłą od tylnej ściany a głową słuchacza czyli 45 stopni na pół …
Czyli po prostu nie na wprost a lekko skręcone w stronę słuchacza tak że patrząc na kolumny widzę ich cały bok wewnętrzny…
Wrażenia: pojawiła się niesamowita scena, wokalista stał bezpośrednio przed nami, patrząc się na głośnik centralny słychać jak by grał a tam go po prostu nie ma…
. Gitary, perkusję były lokalizowane bardziej obszarowo a nie dokładnie z kolumny. Dźwięk nie męczył w żadnym wypadku. Zauważyłem że tylko lekkie dokręcenie kolumn do środka powodowało pojawienie lub znikanie wokalisty przed nami…
- ponadto zauważyłem jedną ciekawą rzecz jeśli wstałem z kanapy i się wyprostowałem miałem większy bas nisz jak siedziałem….dziwnę,
- również ciekawa rzecz jaką wyłapałem było brak basu za kanapą, praktycznie pykanie, idąc do okna lub w do drugiej ściany w kierunku rogu bas wzrastał tak że na rogach było go najwięcej. Tak że chcąc mieć najlepszy bas trzeba by stanąć w rogu pokoju…
Ponadto przeprowadziłem test z regulacją basu na wzmacniaczu w najlepszym ustawieniu kolumn tj. w warunkach zachowanych poniżej. Ustawieni potencjometru od basu max. W prawo skutkowało bardzo dużym wręcz jak dla mnie za mocnym basem, może jak bym robił imprezę puścił techno to by było idealnie ale jak dla mnie było go za dużo. Ustawienie na ¼ w prawo skutkowało zmniejszeniem się basu do poziomu, którego mi brakuje gdy jest potencjometr na 0. Jest w tedy idealnie, nie jest męczący, stopa perkusji brzmi bardzo dobrze, bas się nie ciągnie. Właśnie mi tego cały czas brakuję, przesłuchałem ok.1h kolumny wczoraj jak i dzisiaj i stwierdziłem, że to jest aktualnie koniec moich poszukiwań. Z uwagi, na to że niektórzy wspomagają się subem przy muzyce jak im brakuję dolnego rejestru postanowiłem, że nię będę słuchał w direct wiedząc że mogę sobie poprawić dźwięk poprzez dodanie basu na potencjometrze i słuchać tak jak lubie.
Ale wracając do odsłuchu najlepsze jak dla mnie ustawienie kolumn i odbieranie dźwięków to jak są zachowane następujące warunki:
- kolumny oddalone od tylnej ściany 0,5-0,7m
- od bocznej ściany 0,78m
- kanapa oddalona od tylnej ściany ok1,0m
2 dni męczenia i przesuwania kolumn i mebli…
Złoty środek znaleziony….
PS. Dzisiaj w samochodzie słuchałem sobie jedną płytkę w trakcie jak wracałem z pracy, na światłach pogrzebałem w ustawieniach radio i co się okazało: bas na max czyli +6, oraz soprany +4,mid bas +3. Po wyłączeniu tego wszystkiego na 0 myślałem że mi się radio popsuło lub głośniki się spaliły, dźwięk płaski, basu 0 normalnie masakra…..
Więc sami widzicie tyle lat człowiek słuchał z dodatkami więc teraz wcale się nie dziwię że mi cały czas w barwie dźwięku czegoś brakuje…
