To chcecie mi powiedzieć, że za 3 lata zobaczymy telewizor 32, albo 37" w hd-ready? Filmy, ps3 telewizja (nie ta która oszczędza, tylko docelowa) wyznaczyły nową rozdzielczość na poziomie 1080p. Naipierw było hd-ready 50", ale z powodu ceny, a już wtedy w świadomości było 1080p. I o ironio, aby wykożystać nośniki full-hd kupowano telewizory hd-ready. Chwyt marketingowy to byłaby poczwórna rozdzielczość w telewizorze 60", bo ma ona zastosowanie w 100" wzwyż.
Nie twierdze, że nie jest lepiej wybrać dobry telewizor hd-ready zamiast fullhd. Mowa tu o czymś zupełnie innym. Przecież większość lcd jest gorsza nawet teraz od kineskopowego telewizora. Ale nie mówimy, że lcd to chwyt marketingowy.
Czy w aparacie potrzeba 6 mln pikseli. Wiadomo, że lepsze zdjęcie będzie z dużo lepszego, ale 2 mln pikseli aparatu. Przecież prawie nigdy nie powiększamy, aż tak zdjęcia, aby ta funkcja była do czegoś przydatna. Siedząc z 3 metrów nie wykorzystasz fullhd na telewizorze 32", ale polecam przybliżyć kanapę, albo fotel podczas grania. Jakoś od monitorów nikt się nie odsówa.
I raz jeszcze, gdyby nie cena i trudności technologiczne hd-ready nigdy by nie powstało i nie zadawano by pytania po co fullhd w małym telewizorze.
P.S.
Teraz będę najbardziej kontrowersyjny. Lepiej kupić większy telewizor, niż lepszy (nie dotyczy bliskiego siedzenia (rozdzielczość)). Za rok telewizor, który będą polecać na tym forum będą uważać za totalną kaszanę na tym samym forum, a wielkość zostanie, a do wad się wmiare szybko przyzwyczaisz, a jak to wady z najlepszego modelu i tak będą cię denerwować za rok. Przecież teraz polecicie kuro, a za rok czerń będzie już nieskończona w większości telewizorów, Za kolejny rok polecicie Telewizor z nieskończoną czernią, a będzie oled. I ci z kuro będą za 5 lat oglądali kuro, a inni zdążą za tę samą cene kupić wmiare dobry telewizor teraz i wmiare dobry oled za 3 lata.