Liptonosz - wiem że nie chciałeś mnie urazić, Ja tak tego nie odebrałem
, napisałem to w woli wyjaśnienia.
Qubus - odpoweidź na Twoje pytanie - można ale nie jednoicześnie:
"....Klient może w czasie określonym przepisami i kartą gwarancyjną skorzystać z dówóch równoległych trybów dochodzenia swoich roszczeń i do niego należy wybór, z którego z nich skorzysta. Nie można jedynie dochodzić swoich praw w tej samej sprawie jednocześnie z tych dwóch podstaw.
Przykład
Klient kupił laptop, który po kilku miesiącach się zepsuł. Na podstawie gwarancji złożył więc reklamację, która została przyjęta, a sprzęt wysłany do serwisu w celu naprawy. Naprawa się jednak przeciągała – choć klient dostał na jej czas inny, zastępczy laptop, to nie był zadowolony. Postanowił wystąpić do sprzedawcy o wymianę niesprawnego komputera na nowy na podstawie niezgodności towaru z umową. Nie może tego zrobić dopóty, dopóki laptop jest w naprawie w serwisie gwarancyjnym. Może jednak, a nawet powinien, zawiadomić sprzedawcę o wykryciu wady, bo z powodu przeciągającej się naprawy u gwaranta nie będzie mógł później skierować roszczeń do sprzedawcy. Minie bowiem dwumiesięczny termin od wykrycia usterki na jej zgłoszenie sprzedawcy, co spowoduje utratę przywilejów wynikających z przepisów o sprzedaży konsumenckiej.
Sprzedawcy w złej wierze często mylą też oba reżimy odpowiedzialności, aby utrudnić klientowi dochodzenie jego roszczeń. Dlatego tak ważne jest, aby składać pisemne reklamacje, uniknie się wtedy nieporozumień.
Uwaga! Uprawnienia gwarancyjne są często mało korzystne dla konsumenta, przewidują kilkakrotne próby naprawy produktu, zanim dojdzie do jego wymiany na nowy, nakazują zachowanie oryginalnych opakowań pod rygorem utraty uprawnień z tytułu gwarancji. Niektóre gwarancje obejmują tylko niektóre podzespoły albo części urządzenia, nie dotyczą też niektórych rodzajów uszkodzeń.
Jest to dozwolone, bo treść obowiązków gwarancyjnych kształtuje gwarant. Nie wolno mu jedynie zastrzec, że dopiero po ujawnieniu się wady zdecyduje, czy jest ona objęta jego gwarancją. Gwarancja musi też być bezpłatna.
Za gwarancję nie uważa się oświadczenia, które nie kształtuje żadnych obowiązków – chodzi najczęściej o napisy na opakowaniach „gwarancja na trzy lata”. Trudno w takim przypadku stwierdzić, co producent udzielający takiej „gwarancji” miał na myśli (oprócz chwytu marketingowego) i jakie są jej warunki...."
"...... Przy wykryciu jakiejś wady towaru, gdy już upłynęło pół roku od jego wydania, to kupujący – w razie sporu ze sklepem co do tej okoliczności – musi wykazać, że niezgodność towaru z umową istniała już wtedy, gdy go otrzymał. Milczenie sklepu w sytuacji zgłoszenia reklamacji po tym terminie jest więc przyznaniem racji konsumentowi – nie dość, że sklep uznaje fakt niezgodności towaru z umową, to jeszcze zgadza się na załatwienie reklamacji w taki sposób, jakiego zażądał klient....."
Tak więc najpierw skorzystałem z gwarancji, teraz gdy nie mam naprawionego sprzętu mogę skorzystać z drugiej opcji (nie minęło mi 2 miesiące od wykrycia usterki).