Gran Turismo 5

Kapral_Hicks

Klub HDTV.com.pl
vip
Jasne że każdy ją kupi i będzie się dobrze bawił tylko że niektórzy są choć w miarę obiektywni a drudzy są fanbojami i obiektywni nie są wcale toteż wypisują tutaj takie dyrdymały że np. screeny pokazywane przez polyphony ukazują jakość grafiki z gameplayu. Naiwność.
Ja wiem że w dzisiejszej rzeczywistości ludzie uwielbiają dogryzać innym, np każde zdanie pozytywne czy też negatywne na temat czegoś nazywane jest od razu fanboizmem, ale bez przesady. Jeszcze chwila i każde myśl przecząca poglądom danego delikwenta będzie nazywana z góry fanboizmem. Każdy człowiek jest indywidualną jednostką, ma prawo mieć swoje zdanie, pozytywne bądź negatywne i ludzie powinni to akceptować, a nie zaraz ty fanboju itp.

Tutaj już wzmianka o gt5. Podobnież cały kod przepisano od nowa. Chyba już nikt nie usłyszy dźwięków wprost z części pierwszej, pamiętam że trochę na ten aspekt narzekało w poprzedniej części.
 
Ostatnia edycja:

Carbon_

New member
Bez reklam
Bambolo82 napisał:
PS. Nie uważacie za paradoks, to że ktoś czerpie informacje od danej grze tylko ze screen'ów, tyle że te w te screeny nie wierzy (tzn. twierdzi że nie przedstawiają wygladu gry)? :rolleyes:
Chciałeś komuś dopiec tym nietrafionym komentarzem? Ja mam lepszy..

A Ty nie uważasz za paradoks, że określasz siebie miłośnikiem konsol, dobrych gier i twórców, którzy je dla Ciebie, często długimi latami, tworzą i jednocześnie na każdym kroku piętnujesz cudze piractwo (na Xsie) A SAM nabywasz gry wyłącznie z drugiego obiegu na allegro i tym samym w taki sam sposób okradasz ich twórców nie dając im zarabiać za swoją ciężką pracę? Jak widzisz całkiem dużo paradoksów na tym świecie.

Sorki za off top ale ludzka obłuda nie ma granic.
 

Bambolo82

Banned
Ale brednie wypisujesz Carbon.

Kupowanie używanych gier jest legalne, natomiast ich piracenie już nie. Jest różnica pomiędzy kupowaniem np. używanego samochodu (kupno używanej gry) a kradzieżą cudzego samochodu (pobranie Forza 3 z sieci bittorent).

Każdy kto pobiera grę na Xbox'a 360 z bittorent jest pospolitym złodziejem, a do tego ułatwia to innym (tak działą P2P).

Także dziecko zastanów się, zanim kogoś obrazisz, bo jak kiedyś zrobisz to w realu to bekniesz za to z odpowiedniego paragrafu Kodeksu Karnego.
 

ps_user

New member
Bez reklam
Czy jak sprzedam Bambo grę i za tą kaskę kupię inną grę to on już będzie w porządku, czy muszę jeszcze kupić grę tego samego wydawcy?
Jeśli nie sprzedam, to nie kupię innej i Bambolo też. Będzie jedna gra na rynku. Ale jeśli sprzedam, to kupię inną i na rynku będą już 2 egzemplarze, więc potencjalnie bardziej wspomorzemy rynek.

Takie luźne offtopowe przemyślenia :)
 

Bambolo82

Banned
Kupowanie używanych gier nie jest ani "piractwem", ani przestępstwem. Nie przeczę, że producenci gier na tym tracą finansowo, ale absolutnie jest to legalne i nic Ci do tego Carbon.

Tak samo tracą producenci ubrań na tym że jakaś Pani ubierze się w lumpeksie albo producenci samochodów, że ktoś kupił używane auto.

Polecam lekturę Kodeksu Karnego. Prawo karne szerzej penalizuje zachowania związane z programami komputerowymi (np. grami). Zobacz art. 278 § 2 k.k. i 293 k.k. (w związku z art. 291 i 292 k.k.). Warto też poczytać ustawy z zakresu ochrony praw autorskich.

Jestem prawnikiem z wykształcenia.
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Gry/filmy/muzyka z drugiego obiegu = piractwo. Nabywając gry z drugiego obiegu niczym nie różnisz się od piratów w oczach ich twórców. To zdanie firm/artystów zajmujących się ich tworzeniem i człowieka nie mającego problemów z myśleniem. I żadne pokrętne tłumaczenia Bambo tego nie zmienią. A legalne to również jest ściąganie z sieci (za wyjątkiem programów komputerowych) pod warunkiem nie rozpowszechniania, albo 'humanitarne' zabijanie psów na smalec :roll:

Bambolo82 napisał:
Nie przeczę, że producenci gier na tym tracą finansowo
Bingo
 
Ostatnia edycja:

Bambolo82

Banned
Piszesz nie prawdę Carbon.

Udziele Ci darmowej porady prawnej:

Zarówno samo ściaganie gier jak i ich udostępnianie jest nielegalne. Różnica polega tylko na rodzaju odpowiedzialnosci i kwalifikacji prawnej takich zachowań.

1) ktoś tylko ściąga grę na Xbox'a i nikomu jej nie udostepnia (np. Carbon przegrywa sobie od kolegi Forza 3 na płytkę DVD): takie zachowanie łamie prawo autorskie i rodzi odpowiedzialność cywilnoprawną (np. odszkodowawczą).

2) ktoś ściąga grę na Xbox'a i jednoczesnia rozpowszechnia ją (np. Carbon ściąga Forza 3 z sieci bitttorent): takie zachowanie jest przestępstwem i rodzi zarówno odpowiedzialnosć cywilnoprawną (prawo autorskie) oraz zarówno ściganą z urzędu odpowiedzialnośc karną (jest to przestępstwo stypizowane w Kodeksie Karnym).

Kupowanie uzywanych ubrań, gier, samochodów, książek i Bóg wie jeszcze czego nie rodzi żadnej odpowiedzialności i jest legalne.
 

-AS-

New member
Carbon_ napisał:
Gry/filmy/muzyka z drugiego obiegu = piractwo. Nabywając gry z drugiego obiegu niczym nie różnisz się od piratów w oczach ich twórców. To zdanie firm/artystów zajmujących się ich tworzeniem

Hmm.. pierwsze slysze. W UK zajmuja sie tym procederem wszystkie wieksze i mniejsze sieci sklepow sprzedajacych gry kosolowe/komputerowe oraz male nielzalezne sklepy. Do tego stopnia, ze regularnie w gazetach mozna zobaczyc reklamy typu: wymien taka gre na taka za tyle, np. wczoraj widzialem reklame sklepu, w ktorym mozesz wymienic Fife 2010 na PES 2010 (jak wyjdzie) z doplata 10£. Powiem wiecej, nie dosc ze jest to oficjalny proceder, to jest on rowniez bardzo popularny - wsrod sprzedawcow, jak i wsrod klientow.

A legalne to również jest ściąganie z sieci (za wyjątkiem programów) pod warunkiem nie rozpowszechniania

Nie zgodze sie po raz drugi. Jedyne co oficjalnie mozesz sciagac z sieci to Shareware (czyli najczesciej trial'owe wersje programow), oraz jasno okreslone jako darmowe programy/gry/akcesoria. Jakiekolwiek sciaganie mp3, pelnych gier, programow, etc to piractwo. Z tego co sie orientuje, teoretycznie (i mam tu na mysli tylko teorie), mozesz sciagnac sobie z sieci tzw kopie zapasowa, czyli, jezeli np jestes w posiadaniu jakiegos programu i zgubiles plyte (lub Ci sie zepsula) i posiadasz oryginalny, wlasny klucz (CD-Key), to moglbys sciagnac z sieci pelna wersje, wypalic na plyte i uzywac z wlasnym oryginalnym kodem, ale wiekszosc producentow woli, abys sie z nimi skontaktowal i po tym jak udowodnisz, ze posiadasz oryginalna wersja, albo wysla Ci plyte za darmo, albo za niewielka odplata. Jak zostaniesz zlapany na sciaganiu jakiejs gry, czy programu, to tlumaczenie, ze sciagalem tylko kopie zapasowa raczej Ci nie pomoze.

Nie ma znaczenia, czy sciagasz piracka wersje dla siebie, czy dla dwudzistu Twoich kolego, czy chcesz ja sprzedawac, dalej jest to przestepstwo (oczywiscie sciaganie z zamiarem rozprowadzania jest bardziej karalnym czynem, niemniej jednak wszystkie z tych przypadkow sa wbrew prawu). A zanim powiesz, ze w Polsce jest inaczej, to przypominam, ze Polska od, bodajze, pierwszego maja 2005 jest w Unii Europejskiej

Jezeli dobrze pamietam, byl na tym forum juz watek o piractwie i wypowiadali sie ludzie z wieksza wiedza, niz moja. Polecam sobie odszukac.

Przepraszam za OT (ten temat mial juz ich tyle, ze chyba jeden maly post bardzo nie zaszkodzi)
 

Carbon_

New member
Bez reklam
-AS- mówię o producentach/artystach nie sprzedawcach bądź klientach.

Co do ściągania a rozpowszechniania polecam ustawy z zakresu ochrony praw autorskich i prawach pokrewnych. Ponadto nawet tutaj przepisy niezbyt jednoznacznie określają w jakim stopniu dopuszczalne jest "dzielenie się" utworami w ramach tzw. użytku osobistego (1994), czy art. 77 ustawy, który zakazuje wymieniać się programami komputerowymi w sieci a jednocześnie ustawa o prawie autorskim nie daje definicji programu komputerowego, itp..
 

-AS-

New member
Carbon_ napisał:
-AS- mówię o producentach/artystach nie sprzedawcach bądź klientach.
Producenci i artysci maja w tym wypadku malo do powiedzenia. Oni otrzymuja wynagrodzenie za nagranie/stworzenie oraz tantiemy od sprzedazy, a co potem sie dzieje z dana kopia gry/plyty, to juz ich nie interesuje. Oczywiscie sa wyjatki, jezeli sie nie myle sprzedaz uzywanych kopii programow Microsoft jest w pewnym stopniu nielegalna, tzn moga to robic tylko licencjonowani dystybutorzy... w tym wypadku wyjatek potwierdza regule.

Wymiana/sprzedaz uzywanych gier/programow nie jest piractwem (przez piractwo mam na mysli nielegalna dzialnosc), jest to w pelni legalny proceder. Zaplaciles za produkt, czyli jest Twoj, czyli mozesz z nim zrobic co chcesz (oczywiscie w granicach rozsadku - nie mozesz go zaczac powielac i sprzedawac na przyklad), np sprzedac lub wymienic.
 
Ostatnia edycja:

Peek

New member
Bez reklam
Panowie co do piractwa to ja akurat jestem wyjątkiem od tezy Bambo, mam Xboxa i kupuje na niego tylko orginalne gry (tak, tacy też istnieją), tak samo z resztą jak i na PS3, ale widze, że tutaj wszyscy wiernie strzeżą prawa i o piractwie recytują regułki z KK czy KPK. Ja gier na X'a nie ściągam - nie przerobiłem go, bo nie chce żeby później przy ewentualnej usterce w serwisie powiedzieli "grzebałeś to sobie naprawiaj", ale nie wierze, żeby ktoś z was nie ściągnął choć raz jakiegoś filmu, czy głupiej mptrójki. Nie przesadzajmy, a jeśli chodzi o gry uzywane to teoretycznie piractwo to nie jest, ale nie kupujac gier nowych nie dajesz wpływów na tworzenie nowych, lepszych gier za zarobione środki czyli jesteś nie w porządku wobec graczy kupujących gry tylko nowe, bo oni płacą na to by gry tworzone były lepiej wydając na to swoje pieniądze a ty na tym korzystasz, czyli w oczach prawa piratem nie jesteś, ale w oczach producenta już tak.

Sorry za offtop, ale gdzie afera tam nie może mnie zbaraknąć;)
 

Bambolo82

Banned
Chciałbym jeszcze coś dopowiedzieć:

Carbon użył pojecia "drugi obieg". Tak, kiedyś w latach 50-tych w PRL handel "w drugim obiegu" był cieżkim przestępstwem np. jezeli ktoś kupił 2 bochenki chleba, 1 bochenek zjadł a drugi bochenek odpsrzedał głodnemu sąsiadowi, to popełniał ciężkie przestępstwo "spekulacji" zagrożone karą śmierci. Skazano kilkudzięsięciu spekulantów za czasów Bieruta i nawet kilku z nich stracono.

Było to charakterystyczne dla krajów komunistycznych (PRL, ZSRR, Chiny, Korea Północna, Vietcong, Birma czy Rumunia), gdzie realizowano tzw. reglamentowany handel uspołeczniony.

Na szczęście żyjemy już w demokratycznym świecie kapitalistycznym i nie jest tak jak pisze Carbon. Obrót jest wolny, również towarami używanymi np. grami, mieszkaniami, samochodami, ciuchami itd. itd. ("drugi obieg" czy rynek wtórny etc.). :eek:
 

Carbon_

New member
Bez reklam
-AS- w jaki sposób każdy z nas zdefiniuje sobie piractwo nie ma tutaj znaczenia. Chodzi o to, że jeśli przykładowo Bambolo nabywa gry wyłącznie z drugiego obiegu na allegro a tym samym mimo korzystania z własności intelektualnej ich twórców nie daje zarabiać im za kilkuletnią pracę, czyli okrada ich, a jednocześnie określa się miłośnikiem konsol/gier/twórców oraz piętnuje cudze piractwo (które dla twórców ma taki sam efekt) to myślę, że obłuda jest tutaj właściwym słowem. No chyba, że uważa, iż np. twórcom gier nie należą się pieniądze za ich pracę. I nie pisz tutaj, że twórcy mają dochody gdzie indziej i że inaczej to działa, bo już nie jedna firma wyjaśniała ten proceder (np. Valve, Epic, Capcom i wiele innych). Nie jedna również przez piractwo oraz drugi obieg niestety upadła/została rozwiązana.

Bambolo82 napisał:
Nie przeczę, że producenci gier na tym tracą finansowo
Peek napisał:
czyli w oczach prawa piratem nie jesteś, ale w oczach producenta już tak
 
Ostatnia edycja:

-AS-

New member
Carbon_, moze ja jestem zbyt drobiazgowy i bez sensu lapie Cie za slowka, ale napisales, cytuje:

Gry/filmy/muzyka z drugiego obiegu = piractwo

wiec w pewnym sensie ma tu znaczenie, co rozumiemy przez piractwo.

Rozumiem o co Ci chodzi, jezeli chodzi o kupowanie gier z drugiej reki. Jeszcze raz wybacz, ze sie czepiam, ale mi jedynie chodzilo o czesc Twojej wypowiedzi, w ktorej nazywasz kupowanie/sprzedawanie uzywanych gier/programow piractwem (dlatego tez napisalem, ze przez piractwo rozumiem nielegalna dzialalnosc). Sorry nie bede sie juz czepial.

A tak na marginesie, watek ma juz prawie 1000 postow, a gra dalej nie jest jeszcze wydana... powiem wiecej, nie jest jeszcze nawet na horyzoncie :mrgreen:/:(
 

Carbon_

New member
Bez reklam
-AS- luzik, często używam skrótów myślowych. I zaznaczam, że nie mam nic do ludzi sprzedających/kupujących gry z drugiej ręki. Każdy odpowiada za siebie. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na czyjąś dwulicowość. Pozdrawiam.
 

Bambolo82

Banned
Jest oczywiste, że producenci gier przez to nie tyle tracą, co najzwyczajniej zarabiają mniej. Jestem skłonny zapłacić np. 50 zł i rynek second hand daje mi taka opcje to z niej korzystam.

Jest też tak, że second habd napędza trochę sprzedaż pierwotną, bo wiele osób kupuje kolejne gry dopiero po odsprzedązy tych które ukończyli (tak jak napisał PS user). Kupujesz Uncharted przechodzisz, sprzedajesz i kupujesz Resistance 2. Powoduje to że na runku są 2 gry, a nie tylko 1 (nie kupiłbym następnej gry gdybym starej nie sprzedał) lub żadnej (gdybym nie mógł odsprzedać Uncharted to bym nawet i jej nie kupił). Konsoli PS3 też wiele osób by nie kupiło gdyby nie second hand. Także wydawcy zarabiają nawet na second hand'dzie, tyle że mniej.

Ale drugiej strony na tym polega kapitalizm, a rynek second hand jest jego częścią. Czasem ktos zarobi więcej albo mniej. Jak do tej pory tylko parę gier zmotywowało mnie na kupienie ich na rynku pierwotnym (np. PES09). Resztę skupuje używane i nie jestem skłonny płacić więcej. Sorki, ale nie ja wymysliłem taki rynek. Okupuje to lekkim zacofaniem w giercowaniu :D

Piractwo tymczasem powoduje jeszcze większe spustoszenie, demoralizację no i jest pospolitym przestępstwem.
 

premek111

Active member
Bez reklam
Peek napisał:
Panowie co do piractwa to ja akurat jestem wyjątkiem od tezy Bambo, mam Xboxa i kupuje na niego tylko orginalne gry (tak, tacy też istnieją), tak samo z resztą jak i na PS3, ale widze, że tutaj wszyscy wiernie strzeżą prawa i o piractwie recytują regułki z KK czy KPK. Ja gier na X'a nie ściągam - nie przerobiłem go, bo nie chce żeby później przy ewentualnej usterce w serwisie powiedzieli "grzebałeś to sobie naprawiaj", ale nie wierze, żeby ktoś z was nie ściągnął choć raz jakiegoś filmu, czy głupiej mptrójki. ......................

Brawo Peek,jestem tego samego zdania,a teraz Panowie pozwola ze wrzuce pare screenow z GT5 (WRC/Race cars) wracamy do watku
http://www.gtplanet.net/gran-turismo-5-screenshots-feature-wrcrally-cars/
pozdrawiam
 

drosophilia

Active member
Bez reklam
Carbon_ napisał:
-AS- w jaki sposób każdy z nas zdefiniuje sobie piractwo nie ma tutaj znaczenia. Chodzi o to, że jeśli przykładowo Bambolo nabywa gry wyłącznie z drugiego obiegu na allegro a tym samym mimo korzystania z własności intelektualnej ich twórców nie daje zarabiać im za kilkuletnią pracę, czyli okrada ich, a jednocześnie określa się miłośnikiem konsol/gier/twórców oraz piętnuje cudze piractwo (które dla twórców ma taki sam efekt) to myślę, że obłuda jest tutaj właściwym słowem. No chyba, że uważa, iż np. twórcom gier nie należą się pieniądze za ich pracę. I nie pisz tutaj, że twórcy mają dochody gdzie indziej i że inaczej to działa, bo już nie jedna firma wyjaśniała ten proceder (np. Valve, Epic, Capcom i wiele innych). Nie jedna również przez piractwo oraz drugi obieg niestety upadła/została rozwiązana.

W takim razie domniemywam, ze nigdy nie kupiles uzywanego samochodu, masz zapewne nowke z salonu??? W przeciwnym razie wg. Twojego toku myslenia okradasz producentów samochodowych. Kropka. Tyle na ten temat!:)
 
Do góry