Nie sa lepsze, ale niewatpliwie wygladaja lepiej na polce, pod warunkiem, ze nie trzymasz ich w foliowej kopercie.
Niektorzy uwazaja tez, ze przynosza prestiz i pozniej pisza o sobie np "m%€£r, ten od steelbookow". Wprawdzie daje to niezwykle polaczenie, bo brzmi patetycznie, a zarazem zalosnie, ale najwazniejsze ze dodaje punktow do samooceny, co trudno przecenic. Smutne natomiast jest to, ze steele czesto najlepiej prezetuja sie od srodka, a przynajmniej artwork umieszczony pod plastikowa czescia, ktora trzyma plyte, jest zwykle najciekawszym i najbardzuej atrakcyjnym elementem pudelka. Niestety stale trzymanym zdala od oczu.
Poza tym ekonomicznie wychodza slabo, bo konczy sie na tym, ze pudelka za ktore placi sie 5-10euro wiecej, niz za plyte w plastiku, zas za niektore z drugiej reki, przy krotkiej serii nawet 10x wiecej, w pewnym momencie moga stac sie bezwartosciowe, tak jak stalo sie to z kolekcjami steelbookow DVD, ktore sprzedawaly sie po 2 euro, w rozkwicie BD (25e)
Znam ziomka, ktory mial 400 BD w steelbookach, i sprzedal je wiosna, tracac polowe kwoty jakie w nie wlozyl, a w sporej czesci kupil je okazyjnie. Patrzac co sie dzieje na rynku, teraz mialby wogole klopot z ich sprzedarza nawet za 1/4 pierwotnej ceny.