sentyzibi
Well-known member
No, jeśli ktoś tym się nie interesuje, to tak to może postrzegać i nie ma tym nic dziwnego. Osobiście mam znajomych, którzy dadzą się pokroić albo za szczypiorniaka, albo za kosza, albo nawet za... krykieta. Nie ma więc sensu się sprzeczać: czy ładniejsza blondynka czy murzynka, bo jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził. Chyba że dla samej idei sprzeczania się, no ale to wątek futbolowy przecież.