A co to za różnica gdzie i na czym? Brandzlujecie się jakimiś cyferkami (tak, tak, znam doskonale temat), ale ja słuchałem w aucie i szczerze
mówiąc miałem kompletnie wyrąbane, gdzie, bo bawiłem się doskonale. Dla fana, zawsze i wszędzie będzie się liczyć przede wszystkim muzyka.
Mało tego, w aucie mogłem sobie odpalić na fulla, bo tak się powinno słuchać Metallici, to nie Bocieli. Ma być głośno, ostro i z pazurem.
Ja nie wiem jak wy na te koncerty chodziliście różnych kapel, bo tam jakość nagłośnienia często o wiele gorsza, jak z walkmana, ale nie to się liczyło!
Różnica jest, gdyby nie było to dalej wszyscy byśmy słuchali na Kasprzaku, czy Diorze, a jeździli dużym fiatem, ewentualnie polonezem na wypasie.. nie róbmy sobie jaj..
Spotyfity to mp3 to nawet córka 15 letnia wyczuwa różnicę i lada moment wykupuje jej Deezera , bo na spotyfity twierdzi, ze szkoda uszu i myślę że nie ma tu znaczenia, że w tym roku kończy muzyczną szkołę podstawową i ciągle słucham teraz gry na gitarze, bo przygotowuje się do egzaminów..
A takli przykład pisałem to na drugim forum jak byłem na testach X-traila (byłem 3y krotnie, tylko dwoma różnymi autami śmigaliśmy), ale tym ostatnim razem podłączyłem tel, aby zobaczyć jak najwyższy model audio w tym aucie sobie radzi, niestety miałem przy sobie tylko tel służbowy, a tam mam Spotyfity tylko i to co usłyszałem to się przeraziłem, bo nie dało się słuchać, uszu szkoda było jak to córka mówi, ale podjechałem pod salon i mówię, że albo coś jest z audio, albo nie wiem co jest, bo ze Spotyfity nie da się słuchać, i gość, który po mnie śmigał, powiedział, że podłączymy jego tel. on ma Deezera i Amazon music i nagle te same utwory Bon, Jovi, Van halen, Nightwish zaczęły grać.. po prostu cud nad Wisłą, ale żeby nie było, że to ja świr podłączyłem swój tel. i znowu te same utwory i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.. tak to wygląda, kiedy mówi się że nie ma znaczenia z jakiego serwisu muzycznego słuchamy muzyki..
A co do Bocelliego to na początek nie ma takiego artysty jak "Boceli" tak jak nie ma zespołu o nazwie "Metalica", gdyby ktoś w taki sposób napisał nazwę tego zespołu, a skoro piszemy nazwy to powinniśmy zadać sobie trud i pisać prawidłowo nazwę zespołów, artystów itp..
Bocelliego też słucha się czasem głośno zarówno w domu jak i w aucie i mega jest różnica to jak się odczuwa wtedy jego śpiew, aczkolwiek to zupełnie inne wtedy jest słuchanie, czy to jak byliśmy na jego koncercie w tamtym roku i to co się czuje, kiedy słucha się jego na żywo jak również to co ludzie siedzący obok nas odczuwali, patrząc się na ich reakcje. A byłem na wielu koncertach i na wiele jeszcze pójdę i to jeszcze w tym roku lada moment będę na kolejnych dwóch i mam do czego porównać. Choć to są zupełnie inne odczucia, kiedy się jest na takim koncercie , a co innego, kiedy się było na koncercie np Bon Joviego, czy U2 ..
Miałem też okazję posłuchać z tidala Bocelliego w aucie w BMW 7 z audio za ponad 35 tyś i to kwota płacona była kilka lat temu, 11 albo 13e głośników plus sub, plus dodatkowe wygłuszenie było w tym aucie.. w Niemczech całe audio było robione i jak gościu pier... utwór dare to live z L. Pausini to można było ze skarpetek wyskoczyć , siedząc na tylnej kanapie.. kosmos.. oczywiście nie omieszkałem sobie posłuchać i mocniejszych kawałków zespołów rockowych, które lubię i słucham, ale to na czym się słucha ma znaczenie jak również z czego się słucha..
Natomiast co do koncertów to bywa różnie i niestety na tych rockowych jest gorzej, ale może jakby robili wszyscy jak ten Bocelli z którego się śmiejesz, a robi on w ten sposób, że przed koncertem na x czasu do przodu wysyła akustyków swoich i oni robią pomiary tego miejsca w którym będzie śpiewał to może by takich rzeczy nie było jak czasem się zdarzają i jak choćby miało to miejsce na koncercie Bon Joviego czy koncercie TOTO. Na Toto w Łodzi Kolego ci co z tyłu stali to tak jakby stali za jakimś murem takie ludzie mieli odczucia.. I nie był to stadion Narodowy jak to w przypadku Bocelliego na 50 tyś ludzi , tylko hala widowiskowa na kilka tysięcy ludzi .... A u Bocelleigo dochodzi do takich rzeczy, że jeśli są miejsca takie , w których akustycy nie widzą sensu, aby ludzie tam siedzieli i płacili ciężko zarobione pieniądze, to oni takie miejsca zaznaczają i dają do organizatora koncertu i tam ludzi się nie sadza.. pomimo, że traci na tym Artysta jak i organizator.