Co teraz słuchacie?

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Widziałem literówkę, ale już nie miałem możliwości edycji, teraz to chyba 10 min po napisaniu nie można już edytować postu napisanego....21 wiek..:). Trzeba się z tableta przejść na kompa i nie będzie takich przekłamań. Ale dwa "ll" jest...:)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Z czego to leci ?


Prywatny tracker ;)
Qobuza Kolego.... Ale to tylko cyferki... 🤩

Ale żeby nie było, bo to nie ma przecież znaczenia z czego słuchamy to proszę tutaj jest audiofilskie Spotyfity, tak będzie trochę ponad 300 kilo:) naprawdę słuchu człowiek za grosz by musiał nie mieć, aby nie czuć różnicy pomiędzy tymi serwisami muzycznymi, ta sama płyta, pierwszy utwór porównywany. Spotyfity szkoda prądu, sprzętu., czasu i środowiska...

 
Ostatnia edycja:

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Ten album Mettalica jest też dostępny na platformie HD Tracks trudno mi powiedzieć czy jakość będzie lepsza czy gorsza ale z mojego doświadczenia mają lepszą jakość niż np Qobuz

M4.jpg


Z tego co widzę jest też na Amazonie ale jaka to wersja i skąd tego nie wiem .Wersja Flac 16/44 - 625mb , wersja Flac 24/96 - 1,85 gb

M5.jpg
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ten album Mettalica jest też dostępny na platformie HD Tracks trudno mi powiedzieć czy jakość będzie lepsza czy gorsza ale z mojego doświadczenia mają lepszą jakość niż np Qobuz

View attachment 22434

Z tego co widzę jest też na Amazonie ale jaka to wersja i skąd tego nie wiem .Wersja Flac 16/44 - 625mb , wersja Flac 24/96 - 1,85 gb

View attachment 22435
A Ty masz Amazona wykupionego słuchasz z tego serwisu?
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Nie mam Amazona ,tylko tak się zastanawiam czy to wszystko jest to samo .Z tego co widzę ten album jest dostępny w trzech wersjach - 16 /44 , 24/48 oraz 24/96 nie wiem czy był zrobiony jeden czy kilka masterów .Płyta jest dostępna tez na winylu jest całkiem prawdopodobne , że tutaj master może być inny i brzmienie lepsze ponieważ ogranicznik dynamiki da się zastosować w wersjach cyfrowych ale w przypadku analogu nie, Kompresja niesie tak silne ograniczenia których winyl nie jest w stanie wytrzymać ,gdyby chcieć to zrobić winyl zacząłby by modyfikować sygnał i odtwarzana dynamika byłaby w rzeczywistości zniekształceniem .Z tego powodu ludzie często wybierają winyl ponieważ tutaj nie ma tej wojny głośności którą widać na wydaniach cyfrowych Mimo że winyl ma gorszę parametry brzmi lepiej - taki paradoks
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
A co do Bocelliego to na początek nie ma takiego artysty jak "Boceli" tak jak nie ma zespołu o nazwie "Metalica", gdyby ktoś w taki sposób napisał nazwę tego zespołu, a skoro piszemy nazwy to powinniśmy zadać sobie trud i pisać prawidłowo nazwę zespołów, artystów itp..

Błąd!
A u Bocelleigo dochodzi do takich rzeczy,

Błąd!
A co do Bocelliego

Błąd!
Bocelliego też słucha
Błąd!
Miałem też okazję posłuchać z tidala Bocelliego
Błąd!
w przypadku Bocelliego

Samozaoranie poziom expert.

Jak już zwracasz komuś publicznie uwagę, szczególnie w tak mało istotnych duperelach, to najpierw spójrz na siebie, a potem Ty się dokształć i ZADAJ sobie trud, bo nie masz pojęcią jak odmienia się nazwisko Twojego idola.

Już pominę fakt, że w poście w którym zwracasz mi uwagę, sam popełniasz błąd - "Bocelleigo "

Zadałem sobie trud (tak ja, nie Ty) i sprawdziłem jak właściwie się odmienia nazwisko Bocelli.

Otóż wg. słownika NIE MA czegoś takiego jak "Bocelliego" !
Więc jak widać, to Ty nie zadałeś sobie absolutnie żadnego trudu, żeby dowiedzieć jak poprawnie się odmienia i popełniłeś w zaledwie w jednym elaboracie 6 błędów.


  • Włoskie nazwiska zakończone na -i odmieniamy jak przymiotniki (bez apostrofu), np. Mastriani >> Mastrianiego. W nazwiskach zakończonych na -li opuszczamy niewymawianą literę -i przed końcówkami -ego, -emu, np. Andrea Bocelli >> koncert Andrei Bocellego.

  • An•drea Bocel•li, An•drei Bocel•lego, An•drei Bocel•lemu, z An•dreą Bocel•lim

; )
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
armaning ostro pojechałeś przecież wiadomo o kogo chodzi ,też nieraz zdarzają mi się błędy szczególnie jak piszę z pamięci chociaż staram się ich nie robić
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Zamień armanig na Lolek, bo ewidentnie nie doczytałeś kto komu wytknął błąd.
Nie ja wytknąłem, a Lolek jako pierwszy się przyczepił moją nic nie znaczącą literówką - napisałem "Bocieli" zamiast "Bocelli" , a na dodatek dorzucił, że warto sobie zadać trud i pisać prawidłowo nazwy.

Po czym sam popełnił tych błędów całą masę - co mu wypunktowałem.
To nawet nie jest hipokryzja, a zwyczajna bezczelność.
Nie dość, że zwraca uwagę jak pisać, popełnia sam błędy w tym samym poście, to jak się okazuje, od lat sam nie wie jak poprawnie odmiania się swojego ulubieńca.
Szkoda gadać. Utopił się we własnej wannie ; )
 
Ostatnia edycja:

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Dla rozładowania emocji ,w tym roku mija 50 lat od wydania albumu Pink Floyd - "The Dark Side On The Moon" ukazała się wersja ponownie zremasterowsana przez Jamesa Guthrie który wykonał dobrą robotę widać to nie tylko na pomiarach ale i słychać .Album jest dostępny na serwisach a także fizycznie na CD polecam to wydawnictwo nie tylko fanom ale także tym co zaczynają przygodę z Pink Floyd

pink floyd.jpg



waveform-pink-floyd-dark-side-of-the-moon-2023-qobuz.jpg
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Zamień armanig na Lolek, bo ewidentnie nie doczytałeś kto komu wytknął błąd.
Nie ja wytknąłem, a Lolek jako pierwszy się przyczepił moją nic nie znaczącą literówką - napisałem "Bocieli" zamiast "Bocelli" , a na dodatek dorzucił, że warto sobie zadać trud i pisać prawidłowo nazwy.

Zgadza się to ja pierwszy wytknąłem błąd, bo nie ma takiego wykonawcy jak "Boceli" i to jest błąd tak jak błędem jest moja odmiana, tylko nie wiem dlaczego tak pisałem, gdzieś x lat temu przeczytałem taką pisownię i tak poleciało, bo tak pisałem zawsze, kiedy odmieniałem i to na kilku forach, ale jest to błąd, literówkę zauważyłem tak jak pisałem , ale po napisaniu posta kolejnego już nie miałem możliwości edycji, ale co nie zmienia faktu, raz jeszcze powtórzę, że odmiana była błędem do którego się przyznaje, a Ty nadal uważasz, że napisanie "Boceli" to nic takiego, dla mnie jest , bo nie ma takiego wykonawcy i tym się różnimy w tej materii.
Ale generalnie miałbym to gdzieś jak to zostało napisane, gdyby nie fakt, że kolejny raz jak coś piszesz o tym co Ty np. słuchasz to przytaczasz właśnie Bocellego, który nadmieniam nie jest moim ulubieńcem, a tylko w Twojej głowie tak się uroiło i co jakiś czas coś o nim wspominasz, czy też o Adele, bo to druga Twoja "ulubienica" o której czasem też coś wspominasz, pisząc pewne swoje myśli odnośnie muzyki. Co kiedyś pewna osoba napisała Ci co o tym sądzi.
Ale jak nie słuchasz go, nie byłeś też na koncercie, to nie wiesz czy ludzie słuchający takich artystów, nie słuchają czasem głośniej i jakie wtedy dla nich jest odczucie, więc bzdurą (ewentualnie robisz to specjalnie) jest pisanie, że takich artystów nie słucha się czasem głośniej, bo nie możesz tego wiedzieć, gdyż nie siedzisz w głowach tych wszystkich osób.
I generalnie jakie to porównanie Metallica kontra Bocelli .... żadnego sensu w tym nie ma, choć jeden jest..... ale nie istotne.

Wróćmy do najważniejszego do Twojego zdania, bo to jest "najlepsze" :
"A co to za różnica gdzie i na czym? Brandzlujecie się jakimiś cyferkami (tak, tak, znam doskonale temat), ale ja słuchałem w aucie i szczerze
mówiąc miałem kompletnie wyrąbane, gdzie, bo bawiłem się doskonale."
Cyferki mają znaczenie, choć nie tego się słucha, ale podanie przykładów z trzech różnych serwisów muzycznych tego samego albumu, widać na wyświetlaczu streamera i słychać wyraźnie różnicę w jakości nagrania tej samej płyty. I wyraźnie czuć , że takie Spotyfity to dziadostwo i masakra z tego coś słuchać i mieć z tego radość, nie wspominając, że jest różnica Tidala do Qobuza (pod warunkiem, że tutaj będzie to poziom wysoki nagrania danej płyty), choć zawsze można mówić, że to cyferki i nic więcej. Ale tak jak pisałem muzyka w tym wszystkim i tak jest najważniejsza. A co jak byśmy jeszcze do tego wrzucili płytę na cd i na winylu , jeszcze byłoby inaczej odczuwalne przez słuchaczy, a już znam 4y opinie ludzi słuchających tej płyty, zarówno w plikach jak i na cd oraz na winylu i na tym samym sprzęcie było wszystko sprawdzane. I na sprzęcie troszkę lepszym niż Diora i Altusy, ale to też nie ma znaczenia na czym się słucha, a przynajmniej na tym forum.

A co do dobrej zabawy to gratuluję audio w aucie... A co do samej oceny dobrej zabawy to znajdą się miliony ludzi w tym kraju co dobrze się bawią na koncertach Zenka Martyniuka i mają do tego prawo, aby się bawić dobrze, skoro lubią taką muzykę. Więc może lepiej być wyrozumiałym i przyjąć, że ludzie słuchają to co lubią i każdy się bawi przy swojej muzyce na swój sposób, tylko inaczej odczuwa się zabawę słuchając takich artystów jak np. Bocelli, Brightman, Groban, Souza, Melua itp., a inne mamy słuchając np. Bon Jovi, U2, Queen, Nightwish itp., a jeszcze inne kiedy się słucha takich zespołów jak np. Metallica, Accept itp. i każda z takich osób fantastycznie może się bawić słuchając ich w domu, czy będąc na koncercie, bez potrzeby porównywania jednych do drugich. A znam osoby co słuchają cięzkiej muzyki i jak 3do 5ciu razy w życiu słuchali w domu jej głośno to będzie wszystko, nie licząc koncertów oczywiście, więc wcale nie jest czymś normalnym, że wszyscy taki zespół jak Metallica słuchają na 50% volume... przede wszystkim szkoda uszu i bardzo wiele dźwięków ucieka, kiedy się słucha głośno muzyki, a tym bardziej , kiedy jest to średniej jakości, ale może niektórzy nie muszą słyszeć za wiele, ważne, aby było głośno. I to nie jest uwaga do Ciebie, tylko ogólnie do ludzi. Żeby nie było.. I tyle z mojej strony w tym temacie.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Zapewne jest tak jak mówisz.Zastanawia mnie jednak ,co niektórzy by słyszeli gdyby nie widzieli? :lol:
Kolega tutaj czasem wrzuca te cyferki, ale nawet na forach strikte audiofilskich nikt tego nie wrzuca, ewentualnie bardzo rzadko, każdy kupuje taką wersję jaka mu pasuje, a gro kupuje dobre, skoro lubi danego wykonawcę, pierwsze zamówienia już na tę płytę poszły z różnych for, też jest wydanie tej płyty w Japonii i też już ludzie ściągają, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Jak masz cdika (bo nie wiem czy ta płyta wyszła na winylu i nie wiem jak to będzie w takim przypadku) to warto sobie kupić płytę R. Stewarta - Some guys have all the luck - 2u płytowe wydanie ale the best. Na cd wyraźnie czuć jak różne piosenki z różnych lat brzmią zupełnie inaczej i z różną dynamiką na tym samym wydaniu płyty i nie trzeba patrzeć na cyferki to się po prostu słyszy.

Ps. zasilacz masz od Kecesa?
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Również Cię Lolek pozdrawiam i życzę spokojnej, radosnej nocy przy artystycznej twórczości Botrziellejgo ; )

Tymczasem coś na rozluźnienie

 
Do góry