Obiecałem podzielić się moimi odczuciami odnośnie zakupionej przeze mnie "maliny", czyli Raspbery Pi.
Otóż krótko mówiąc: to małe gów..nko zmieniło moje życie

.
Pomimo niewielkiej, jakby się zdawało, mocy (proc. 700 MHz, 512 RAM, kurtka mój telefon ma więcej

) jest to przepotężne urządzenie jeśli ktoś szuka taniego HTPC TYLKO do multimediów. Instalacja jest banalnie prosta, potrzebna jest karta SD i 20 minut oraz zdolności informatyczne na poziomie otwierania plików w Windows

. Po zainstalowaniu jednego z trzech liczących się dystrybucji (OpenELEC, Xbian, Raspbmc (Przetestowałem wszystkie, polecam to ostatnie) możemy zasiąść na kanapie i cieszyć się pełnoprawnym centrum multimedialnym.
Konfiguracja biblioteki - banał, po prostu wskazuje się pliki lub katalogi które mają być w bibliotece i już.
XBMC posiada mnóstwo wtyczek i tzw. scraperów, które określają nam zawartość katalogu (opis fabuły filmu, okładka, fanart, itp.). Pi radzi sobie doskonale z odtwarzaniem wszelkiego rodzaju plików wideo bez żadnych problemów. Przez 2 tygodnie testów nie miauknęło przy żadnym z filmów, a obejrzałem ich ponad 20 we wszystkich moźliwych kontenerach - avi, mp4, mkv - dodam od razu, że nie potrzeba do ich odtwarzania licencji na MPEG2 i VC-1. Filmy w 1080p - żaden problem zarówno lokalnie z dysku USB jak i udostępnione przez SMB przez sieć z innego komputera, jedyne o czym warto pamiętać to ustawić synchronizację wideo z ekranem. Jeżeli ktoś ma zamiar kupić a posiada amplituner to podłączenie Maliny do ampli, a następnie wyprowadzenie wideo na TV (wszystko przez HDMI) i włączenie opcji passthrough, odciąża znacznie procesor. Nie wiem jak radzi sobie owo cudo z plikami z dysków sieciowych, bo takiego nie posiadam (jeszcze), ale czytając zagraniczne fora to nawet lepiej niż z zasobami udostępnionymi przez SMB w Windows. Jedyne co boli, to jeżeli ktoś nie jest zapalonym informatykiem-linuxowcem, nie ma opcji przeglądarki internetowej, ale da się to obejść tylko trzeba umieć - ja nie potrafię, a może i potrafię ale się boję, bo jak działa to nie warto psuć

Napisy w filmach również są - zarówno lokalne lub udostępnione, jak również jest możliwość ich sciągnięcia w trakcie oglądania.
Do obsługi urządzenia nie potrzeba w zasadzie żadnych peryferiów typu myszka czy klawiatura, wystarczy telefon z Androidem i aplikacja YATSE, lub jezeli telewizor wspiera CEC to będzie działał zwykły pilot.
Raspberry spełniło wszystkie moje oczekiwania jakie miałem do HTPC, a to wszystko za niecałe 250 zł, więc jeżeli ktoś szuka HTPC tylko do multimediów, a nie do surfowania po necie czy okazjonalnej gry w QUAKE 3 (bo nic więcej raczej na Fusionach AMD, czy na Sandy Bridge'ach Intela bez dodatkowej karty graficznej nie pójdzie) to Raspberry jest tym czego szuka. Jeżeli HTPC ma służyć tylko jako domowe centrum rozrywki to nie warto przepłacać za Foxconna czy innego Zotaca.
Jeżeli, ktoś chciałby się dowiedzieć więcej piszcie i pytajcie

, a ja tymczasem wracam do oglądania
