Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Niektórzy są za "poważni" na kino o "różnej maści przebierańcach".
Oglądają same "prawdziwe i poważne" hamerykańskie hity w innym wydaniu...No może czasami lizną coś francuskiego...:D;-)
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Niektórzy są za "poważni" na kino o "różnej maści przebierańcach".
Oglądają same "prawdziwe i poważne" hamerykańskie hity w innym wydaniu...No może czasami lizną coś francuskiego...:D;-)

Szkoda gadać.

Ech, niestety nie widziałem :-( [...] A Ty już ogladales? I jak 3d?

Jak dla mnie, obecnie nr.1.
Co najważniejsze, jako całość (3D), robi wrażenie, ale scena ucieczki (na śniegu) chyba najlepsza. Piszę to jako sceptyk, ktoś kto zwyczajnie nie przepada za tą technologią. Dodam, że jestem w trakcie "testowania", nie widziałem też wielu innych. Być może, jeszcze lepszych. Zazwyczaj 3D mnie męczy, a tu wręcz przeciwnie. Całość zaskakiwała, chciało się więcej.
Ps. Pomyśl nad projekcją, myślę, że jako fan 3D byłbyś wniebowzięty. Dosłownie.

Do Armanig i Reccoon:
Panowie a oglądaliście bajkę Madagaskar 3 w 3D?
Jeśli nie to obejrzyjcie i napiszcie swoje wrażenia odnośnie efektów 3D, nie mówię nic o fabule..;-) Gorąco polecam...;-) Ja bym tej bajce dał 10/10 jeśli chodzi o efekty wychodzenia z ekranu..;-)
Armanig a ty na swoim projektorze i większym ekranie możesz się miło zaskoczyć...;-)

Nie widziałem, obejrzę na Twoją odpowiedzialność ;) ale jak to ma się do Żółwi?
Jak technicznie jest równie dobrze, to jesteśmy w domu ;)
Przerobiłem ostatnio sporo filmów (2D) na dużym ekranie (projekcja) i gdybym dziś miał oceniać ponownie starsze filmy, to na pewno przy wielu zmieniłbym oceny (oczko wyżej).
Już same ujęcia, na które często nie zwracamy uwagi na mniejszym ekranie (zwyczajnie, nie robią wrażenia) to już na większym, mają niebagatelny wpływ na ocene końcową całości.
Niby nic nowego, piszemy o tym od lat, ale...
Ot, film jak film "Pacific Rim", na tv daje radę. Całość to orgia efektów AV, audio potęguje wrażenia, ale na projekcji to całkowicie inna bajka, dosłownie i w przenośni.
Te wrażenia są bez porównania inne, a to właśnie one są najważniejsze (techniczne sprawy, to osobna kwestia).
Zresztą trudno oceniać merytorycznie filmy, jeżeli korzystamy z dwóch różnych ekranów.
Ten sam film, na dwóch różnych sprzętach, to często dwie różne opinie i wrażenia, mimo podobnych gustów filmowych.
 

bubafat

Well-known member
Bez reklam
Ot, film jak film "Pacific Rim", na tv daje radę. Całość to orgia efektów AV, audio potęguje wrażenia, ale na projekcji to całkowicie inna bajka, dosłownie i w przenośni.
Te wrażenia są bez porównania inne, a to właśnie one są najważniejsze (techniczne sprawy, to osobna kwestia).
Zresztą trudno oceniać merytorycznie filmy, jeżeli korzystamy z dwóch różnych ekranów.
Ten sam film, na dwóch różnych sprzętach, to często dwie różne opinie i wrażenia, mimo podobnych gustów filmowych.
Heh.
Normalnie dałbym Ci like'a za to.
Tylko jak rok temu pisałem , że projekcja to "inna bajka ", niz ogladanie na telewizorze, to twierdziłes cos kompletnie przeciwnego.
Jak widać trzeba się czasem przekonać na własne oczy, żeby sobie cos uzmysłowić.
Akurat, wg mnie, największego (kinowego) kopa, dostają filmy najmniej widowiskowe. W tych natomiast, w których cos się dzieje, obraz pasuje wreszcie do dźwięku. Po prostu nie ma porównania projektora do tv ( na korzyść tego pierwszego).
Za rok pewnie przekonamy się jaka to 4k jest fajna. ;)
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
Armanig, ale to Pacific Rim na projektorze ogladales w 2d czy 3d? Dla mnie to jest jedno z najlepszych 3d na rynku. Zrobione wprawdzie w postprodukcji ale Gillermo wywalczył od wytwórni 2 czy 3 razy więcej czasu na ten etap niż inni filmowcy. I to widać :)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Jest niezłe 3d w PR... co do projektora i tv to zgadzam się z Kolegą Bubufat i zawsze to pisałem nie ma jak projektor dobry i 120-130 cali ekran ... żaden tv nie doskakuje do wrażeń tych co mamy na projektorze podczas oglądania filmów. Tym bardziej że w większości wypadków to mamy tv znacznie mniejsze jak powiedzmy 70-80 cali..
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Raccoon,
Pacific widziałem w 2D, ale bardziej w ramach testów.
Nie widziałem w 3d, ale z ciekawości sprawdzę.
Co do reszty, Panowie:
Projektor zawsze był, jest i będzie najlepszy rozwiązaniem do KD, z tym, że w moim przypadku nie miałem "aż" takiego ciśnienia, a te wcześniejsze doświadczenia w domu zwyczajnie mnie nie zadowalały. W przeciwieństwie do tych które dane było oglądać w salonach AV. Po czasie, stałem się bardziej wymagający. Nie lubię maniany, jak coś ma wisieć, to niech daje te min. 70% swoich możliwości. Nie sztuką jest wstawić drogi sprzęt do jasnego pokoju i piać potem z radości, mnie takie akcje nie zadowalają.

Zawsze powtarzałem, że tv 80" to już nie zwykły tv, ale jeszcze nie projektor. Chyba marzeniem każdego kinomaniaka jest dedykowana sala kinowa, naturalnie z ramowych ekranem na czele, a że jak nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, to już inna sprawa ;)
Tv ma coś, czego żaden projektor nigdy mi nie da (uniwersalność) i nie zamieniłbym go (tylko) na projekcje, ale skoro można mieć to i to...
TV polegnie na przekątnej i wrażeniach jakie jest wstanie zaoferować przyzwoity projektor, to nie podlega dyskusji, ale jest wymagający i trzeba iść na pewne kompromisy, a nie wszystkim to pasuje. Takich przykładów na forum mamy cała mase.

Dziś mam sporo czerni w pokoju, w miarę ustawny pokój i co istotniejsze, projektor który już potrafi sprawić sporo radochy i co by nie mówić, za śmieszne pieniądze. Parę dobrych lat temu, poprzedni model robił o wiele gorsze wrażenie, stosunkowo duży tv na tym tle i w tamtych warunkach sprawiał się w ogólnym rozrachunku lepiej.
Co do 4K i projekcji, super i czekam z niecierpliwością. Pod warunkiem, że cena spadnie do 10-12k.

Btw. Również uważam, że największego kopa dostają te spokojniejsze filmy i jak dla mnie, nic poniżej 120" nie wchodzi w grę. Przy dedykowanej sali i większej odległości poszedłbym bez zastanowienia w 150". Chyba Remi tu na forum ma taką salkę. Przy 120" (ok.3.5m) i 21:9 czuję lekki niedosyt, natomiast do 3D spokojnie przyatakowałbym już coś większego jak 120".
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
Ja tylko doprecyzuje jeszcze swoje zachwyty nad 3d w Pacific Rim.

Otóż sama akcja w 3d jest super. Tak samo jak w 2d. Rozpierducha na maksa. Wiadomo. Natomiast co mnie zaskoczyło to jakość obrazu. Miękkość, plastycznosc i brak jakichkolwiek artefaktów. Czyli wszystko to co dają bajki 3d z tym, że tutaj mamy do czynienia z filmem life action (owszem jest dużo cgi ale to jednak life action). Żadnego szumu, śniegu, ghostingu. Albo taka super robota albo po prostu ten film lubi się z Sharpem.

Wiele filmów 3d life action jest dziś tak kręconych, że tylko niektóre sceny są kręcone natywnie w 3d i potem jeszcze komputerowo dopieszczane. Swoją drogą m.in. właśnie za te niedopieszczone sekwencje filmy 3d maja opinię "brzydkich" - i słusznie, bo ocenia się film za całość, a nie tylko za wybrane sceny. Do czego zmierzam: Pacific Rim jako jeden z nielicznych wygląda tak jakby cały był "dopieszczony". Nawet mniej istotne sceny wyglądają prawidłowo w 3d. Nawet te ciemne :)

O to mi chodziło :)

Edit: Swoją drogą obejrzałem dziś Exodus 3d. Tam sceny "dopieszczone" (chaptery: 3, 22, 25, 34, 35 i 36) są rewelacyjne (referencyjne? ;-)) do testowania 3d. Reszta jest PASKUDNA. Ghosting i szum.
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
O Exodusie w kontekście 3d napisałem powyżej. 6 chapterów przepięknych. Gonitwa rydwanow, krokodyle, szarańcza i wreszcie finał (cudowna panorama plaży i morza w okolicach 2:04,10 - takie ujęcie z Hebrajczykami i dużą ilością mew to jedno z najpiękniejszych ujęć 3d jakie widziałem; ale to musi wyglądać na 150")- miód. Reszta filmu (czyli jakieś 75%) wygląda w 3d słabo. Niektóre sceny maja okropny ghosting i szumy (szczególnie te ciemne co oczywiste). Nie wiem, może na plazmach i projektorach będzie to trochę złagodzone. U mnie powodowało, że zgrzytalem zębami.

Ale teraz o samym filmie. Ech, Ridley why? ;-) Gladiator bawi bezwarunkowo. Królestwo Niebieskie pod warunkiem oglądania wersji rezyserskiej (+50 minut). Robin Hood pod warunkiem, że oglądamy 2 czy 3 raz i nie mamy w związku z tym żadnych oczekiwań. Czyli z filmu na film coraz gorzej (wyjątek to Prometeusz). W Exodusie ten trend NIESTETY jest podtrzymany. Film nie nudził, ale niewiele po seansie zostało w głowie. Historia jest znana, więc nie zaskakuje (np. w Noe Aronofsky pokazał zupełnie inną wizję, niż ta katolicka). Aktorzy rozkręcaja się późno. Bale dopiero po wygnaniu i nawróceniu, a Edgerton w samej końcówce. Sceny z plagami i przejściem przez morze są bardzo solidne, ale nie wgniataja w fotel. Muzyka mi nie pasowała. A co pasowało? To co zawsze u Scotta czyli historyczny klimat miecza, konia i bitwy. Sposób ukazania świata. Zdjęcia. Tyle, że to za mało jak na film Ridleya. Dla wielu innych reżyserów byłby to sukces ale od takich Panów jak Ridley czy np. Nolan oczekujemy więcej. Tyle...
 

[Raccoon]

New member
Bez reklam
A, od razu po Exodusie odpalilem Gangstera (Lawless). Obejrzałem jakieś 2/3 i musiałem wyłączyć bo wrócili domownicy. I co? Bawiłem się lepiej niż na Exodusie :) Film jak Wróg Publiczny z Cassellem, tyle że akcja dzieje się 50 lat wcześniej i wyłącznie w okolicach Chicago. Dobre kino w starym stylu. Aktorzy dobrani wyśmienicie :) i zasluzona kategoria R.
 

eedviking

Banned
Nie chce mi się teraz szukać , idę chlać. :mrgreen: :D;)
Braciak bardziej się zachwycał, ale to jest film z gatunku, " nie nudzących się" i na kilka razy.

Oblookaj polsko- rosyjski film Fotograf. Dobre kino. ;)
 
Do góry