Już nieraz tak miałem.
Jeden z lepszych przykładów ok 15 lat temu:
Około północy, wracam z pracy (poważnie, skoczyłem pracę w labie o tej porze) do akademika, piszę sms do dziewczyny w stylu, "dopiero wróciłem kochanie, wszystko OK, szkoda, że Cię tu teraz nie ma, buziaczki na dobranoc, tam gdzie najbardziej lubisz... " itp.
Pech chciał, że miałem ją w książce telefonicznej obok swojej prowadzącej zajęcia. Zmęczenie i szybkość zrobiły swoje. Domyśl się reszty...
Dużo byś dał, by zobaczyć wtedy moją minę, kiedy naciskałem "wyślij", a na wyświetlaczu pojawił się napis: "Wysłano do (niewłaściwej osoby)"

Następnego dnia było kupę śmiechu.
Gorzej, że gdy dostała to ta niewłaściwa osoba, obok w łóżku był jej facet który długo nie chciał uwierzyć, że to pomyłka
