matias2004 napisał:Ja natomiast wiem , bo sam odczulem roznice na wlasnej skorze , jaka jest ogromna roznica w brzmieniu po wymianie kabla sieciowego.
Przelom to male slowo :
Bas - stal sie troche szybszy , krotszy i ciezszy , choc na tyle lekki aby oderwac sie od gruntu i i przytloczyc swoja waga , ale na tyle rozciagniety aby zdazyc go uslyszec.
Srednica - lekko sie cofnela ale zostala tez widocznie z frontu tworzac mgielke po stronie odbiorcy .
Wysokie - oslodzily sie , troszke zmetalizowaly , ale nie na tyle by brzmiec papierowo.
Dzwiek ogolnie oderwal sie od glosnikow i przykleil do sluchacza.Stal sie spojny a zarazem rozciagniety.
Dodam ze niechcaco stanalem na ogromna wtyke i oderwalem bolec od uziemienia , ku mojemu zaskoczeniu dzwiek sie nie zmienil , natomiast subwoofer nie przechodzi sam do trybu standby , gdyz prawdopodobnie zaklocenia sieci sa rozpoznawane jako sygnal na wejsciu.
CO DO TWOICH WĄTPLIWOŚCI O POPRAWE KINA DOMOWEGO DZIĘKI KABLOM ZASILAJĄCYM TO TU JEST tego zaprzeczenie:mirek74 napisał:Witam
Znowu temat kabli, mój ulubiony. Do mojego audio mam poprowadzoną sieć tak samo jak opisuje to Skibus, samo to powoduje już poprawę, ale nie mówię tu o kinie domowym tylko o systemie stereo. Myślę, że w kinie domowym różnicy prawdopodobnie nie będzie słychać lub będzie na pograniczu percepcji. Natomiast w stereo na dobrym systemie różnica jest naprawdę duża. Swojego czasu porównywałem kable sieciowe z zwykłym kablem zaopatrzony w filtr sieciowy, z elektrycznego punktu widzenia kabel z filtrem sieciowym takim jak w kondycjonerach miał kilka tysięcy razy większe tłumienie od specjalnej sieciówki, ale co ciekawe właśnie na kablu sieciowym grało lepiej, i dalej przez zabawę z sieciówkami doszedłem do wniosku, że nie warto stosować filtrów sieciowych na wzmacniaczach tylko na CD, a kable sieciowe do wzmacniacza i CD. W jednym kablu nie powinno też być uziemienia, bo i tak jest prowadzone poprzez interkonekt, jak są dwa uziemiania w sieciówkach to się sprzęga wzmacniacz i CD., Ale jeszcze jedno w tańszych wzmacniaczach tak do powiedzmy kilku tysięcy różnica wydaje się być na plus, natomiast w droższych słychać wyraźnie, że filtr sieciowy pogarsza natomiast dobry kabel dużo poprawia.
Myślę, że ludzie posiadający tańsze systemy stereo i posiadacze kina domowego nie zauważą różnicy po zmianie kabli sieciowych, natomiast różnicę usłyszą po zastosowaniu kondycjonera sieciowego.
Pozdrawiam
Używałem, ale obydwa klocki Denona już zmieniły właściciela ze względu na nowe systemy kodowania dźwięku jakich mój Denon nie posiadał (true HD, DTS HD itd). Na dzień dzisiejszy został mi tylko zestaw głośnikowy i ekran projekcyjny, czekam na Onkyo 905, projektor full HD i coś może z Blu-Ray, a póki co zainteresowałem się kupnem przyzwoitych kabli zasilających, dokupiłem też drugą listwe sieciową Monstera ( tylko z myślą o projektorze) ale już mnie korcą porządne wtyczki sieciowe Furutecha. PozdrawiamPansłonic napisał:Tak przy okazji Deimos, czy używasz w swoim zestawie połączenia Denon Link (AK-DL1) ?
Dokładnie to samo miałem na myśli pisząc o jakości sygnału z sieci. Tak naprawdę, to lepiej byłoby zasilić sprzęt prądem stałym o docelowym napięciu po stronie wtórnej transformatora. Tylko skąd wziąć takie baterie, na których możnaby trochę pograć?Koperfild napisał:Na koniec przytocze jeszcze raz jeszcze jedno zdanie: "oprócz naszego kabelka, prąd ma jeszcze do przebycia kilkanaście metrów zwykłym aluminiowym konektem w ścianie, a następnie kilkanaście kilometrów zaśniedziałymi, przerdzewiałymi kablami na słupach."