W MM jest trochę śmiesznie i trochę straszno. Ponieważ zasugerowałem rozwiązanie umowy na infolinii to zadzwonili i zaproponowali mi mocno niekorzystne warunki (2 lata a nie rok, znacznie wyższa cena niż obecnie). Więc powiedziałem, że w ogóle zrezygnuję, wtedy przerzucili mnie do Utrzymania Klienta. Tam się okazało, że da się zrobić wszystko co bym chciał (m.in. przejście na kartę CAM, umowa 12 miesięcy, za cenę zbliżoną do obecnej lub mniejszą i jeszcze jakiś pakiet gratis) i to nawet od ręki (bez czekania na koniec promocji bo mogą zawrzeć nowa umowę przed końcem poprzedniej promocji) ale niestety nie ma kart CAM i nie wiadomo kiedy będą. Więc choć teoretycznie tak to praktycznie od ręki się nie da. Muszę poczekać do lutego lub dalej (czyli jak wejdę już w ryzyko funkcjonowania bez promocji o ile nie wypowiem umowy do końca stycznia). Zapowiedziałem więc wypowiedzenie.
Udałem się do lokalnego BOKu z zamiarem wypowiedzenia umowy i czekania na "dalszy rozwój wypadków" a tam inna zupełnie informacja - na pewno nie będzie żadnego problemu z przedłużeniem umowy na obecnych lub lepszych warunkach ale da się to zrobić dopiero pod koniec kwietnia jak będzie się kończyć obecna umowa (w BOK nie mogą przedłużyć wcześniej). Za to w BOKu karty CAM są i mają je od ręki (!).
Zgłupiałem i stwierdziłem, że chyba jeszcze się wstrzymam z wypowiedzeniem (mam jeszcze tydzień na wypowiedzenie) i zadzwonię jeszcze raz na infolinię, niech mnie połączą z tą osobą z utrzymania klienta z którą rozmawiałem.
Martwi mnie jednak to co mówicie, że karty CAM nadal nie działają idealnie. Mieli sporo czasu na doszlifowanie tego bo są już jednak jakiś czas w sprzedaży.