No i to jest wlasnie ryzyko korzystania z cudzego oprogramowania. Malo tego jest tez ryzyko korzystania z hardware'u. Jak producent nie umie wytworzyc produktu takiego jak reklamowal to niech ponosi tego konsekwencje, bo niby dlaczego ja mam byc oszukiwany? NIech podpisze umowe z google na to ze problemy zostana rozwiazane w 14 dni - niech jego programisci mu pomoga jak sam nie potrafi (ale wtedy musialby ZAPLACIC).
A jak bank okradna, to bank idzie do mnie i mowi bujaj sie nie mamy twojej kasy (bank i tak okrada przez system rezerwy czastkawej - ale to tylko taki ogolny przyklad)?
"błędy należy odnosić do specyfikacji a nie oczekiwań na podstawie niejednoznaczych haseł marketingowych lub ofert konkurencji. " to taki sam wylom jak "prawo" w dzisiejszym systemie.
kilkadziesiat tysiecy tomow - ktory NIKT nie ogarnia, a ty chcesz aby klient czytal specyfikacje, ktore sa napisane jeszcze trudniejszym jezykiem i dotyczace jeszcze trudniejszych aspektow?
Jak bank mowi mi, ze moje pieniadze sa bezpieczne, to ja mu bede robil audyt czy jego centralka spelnia specyfikacje polskich norm?
Ocenia sie towar wlasnie po haslach marketingowych i po porownaniu z towarem konkurencji - nie robcie z ludzi idiotow.
Problem polega na tym, ze za taki sprzet powiniennem zaplacic polowe ceny, a polowe zaplacic np tobie za porzadny soft. I nawet jak by cos nie gralo z softem, to byla by INFORMACJA, jakis termin, poprawki - czyli suport. Klient tez inaczej podchodzi do sprawy jak widzi chec zalatwienia problemu a nie, ****************************** na drzewo. A od strony TLC nie ma NIC - kupiles produkt, ktory nie dziala jak obiecalismy i sie bujaj.
I jeszcze mala uwaga na boku - nogami to mozna glosowac, jak nie ma podatkow. Jak sa, to obojetnie czy Ci sie towar podoba czy nie to placisz. Na tym to polega - placisz - jestes niewolnikiem ktory moze konsumowac tylko to co Pan poda. A jak ktos twierdzi inaczej to niech pokarze np potwierdzenie, ze jego forsa nie poszla na np 2mld dotacji panstwowej telewizji.
Jak pisalem, to forum, robi wiecej niz caly support TLC. Uzytkownicy podaja instrukcjie, pliki, informacje, niezadko niezwykle istotne np o kompatybilnosci sprzetu.
TLC nawet nie ma jaj aby napisac na opakowaniu "produkt bez gwarancji, niedorobiony, raz funkcje dzialaja raz nie". Cikawe jak wtedy wygladala by sprzedac (inna sprawa, ze z polskim "prawem" by nie mogli, tylko jak wyglada egzekucja tego prawa to kazdy widzi...).
NIe rozumiem, jak mozna bronic rpoducenta w takiej sytuacji. Inna sprawa, aby byla jasnosc nie mam zadnych pretencji do Ciebie @firefl, wrecz Ci dziekuje (i innym uzytkownikom) za trud wlozony w chec naprawienia niedorubek TLC (bo android u innych producentow dziala, w 99% tak jak nalezy - juz nie mowiac o boxach).