Mam identyczny problem z działaniem aystenta a raczej mikrofonu w pilocie i tv. Zainstalowałem ze sklepu google aplikacje do testowania działania mikrofonu, przełącznik fizyczny od mikrofonu tv dałem na off, aplikacja zebrała dźwięk ale bardzo cichy i strasznie zniekształcony. Bardzo możliwe że jakość mikrofonów w pilotach BT jest bardzo niska, wykluczająca jakiekolwiek sensowne użytkowanie, nie wykluczam jednak możliwości że apka zbierała dźwięk bezpośrednio z tv zamiast z pilota mimo przełącznika fizycznego wskazującego na jego wyłączenie. Choć to dziwne.. odniosłem takie wrażenie. W dzisiejszym świecie, "przełącznik fizyczny" jest technicznie nic nie znaczącym kolejnym "guzikiem"
. Oczywiście uruchomiłem aplikacje testu mikrofonu ponownie tym razem z włączonym mikrofonem tv, efekt był identyczny jak poprzednio. Kolejną teorią która może starać się wyjasnić występowanie problemu to oprogramowanie (używam v072) być może posiada błędy związane z obsługą więcej niż jednego mikrofonu na raz. Zmiana systemu na angielski nie przyniosła zmiany/poprawy (aczkolwiek by być tu uczciwym po zmianie języka nie zrobiłem pełnego wyłączenia tv, tego przy którym po włączeniu pojawia się logo TCL). W kwestii asystenta Google czekam na obiecaną przez TCL aktualizację do Google TV, liczę że usunie ona ten problem w przeciwnym razie mogę jedynie snuć kolejne teorie... o masowych wadach produktu lub co gorsza spuszczeniu TCL-a w kiblu ala Huwaei.
Teraz z innej beczki
Po ok 3 dniach użytkowania materiał Dolby vision z Netflix robił mikro ścinki w ciemniejszych lecz nie czarnych scenach, takich gdzie jest bardzo dużo szarości, brązów, ogólnie ten rodzaj obrazu prezentuje się zawsze najmniej przyjemnie dla oka, później identyczne efekty zauważyłem na HDR 10+ w Primie. Te ścinki ustąpiły po wymuszonym restarcie TV (tym z logiem TCL na start). Wnisek z tego taki że na na noc warto zrobić "pełne wyłączenie tv". Niestety zadyszki systemu Android będą wpływać niekorzystnie na płynność wyświetlanego obrazu.
Kolejny element,.. Dzwiek, na samym początku byłem bardzo niezadowolony, wcześniej używałem zwyklych głośników wbudowanych w TV (Samsung KU6400s) były idealnie wystarczające do codziennego użytkowania, te zintegrowane z C825 początkowo były dla mnie zbyt.. przytłaczające, do zwyklej ramówkowej tv strasznie nieodpowiednie (pomógł tryb sport z wyłączonym poprawiaczem Dolby atmos) . Oczywiście z perpspektywy 2 tygodni mogę przyznać że jest to kwestia przyzwyczajenia i ogólna jakość dźwięku jest jak na tv ponadprzeciętna, docenić to można szczególnie na "dobrym seansie" z Dolby atmos (netflix).
Jakość obrazu a konkretnie lokalne wygaszenie jest zmienne jak kobieta. Sceny filmow DV/HDR 10+ z równomiernie zaciemnionymi fragmentami ekranu robią przewagę względem zwyklych LCD, wszelkie jaskinie, tunele, piwnice wyglądają świetnie i robią wrażenie gdy jednak dostaniemy po oczach mozaiką gwiazd, lub innych scen z niejednolitą rozlokowaną w małych skupiskach czernią a całość osadzona jest w dynamicznej scenie to można delikatnie ująć że nie o to autorowi źródła chodziło. W dynamicznych ciemnych scenach funkcja wygaszania podświetlenia powinna się automatycznie wyłączać (szkoda ze nie matkiej funkcji, załatwiała by temat wielu rozczarowań) w przeciwnym razie może skutecznie odstraszyć pokracznoscią swego efektu. Mimo wszystko mając świadomość ułomności tej technologi wolę z niej korzystać niż ją wyłączać, wyjątkiem są tu seanse kosmicznych SF, tam dynamicznych scen na tle świetlistych gwiazd nie brakuje.
Testuję dalej, póki co uważam że jest więcej zalet niż wad.