Tak, bawiłem się jeszcze po drodze z kilka razy, a i pewnie jeszcze nie raz się pobawię, nic nie kosztuje a zawsze coś tam zmienia, a na pewno zmienia placebo
Zostałem tak jak w podpisie, Cordial na górę a Bridge BassConductor na dół. W moim bardzo subiektywnym odczuciu tak jest najskładniej, Cordial dużo dobrego wnosi na środek i górę pasma, a Bridge panuje dobrze nad basami. Te panowanie nad basami z czasem zauważyłem. Na zwykłym OFC basu potrafiło być więcej, ale często rozlewał się tak nie miłosiernie, że trzeba było odejmować w ustawieniach, a to psuło dźwięk. Bridge jakoś tak trzyma w ryzach, zwłaszcza w momentach gdy basu jest bardzo dużo. Wtedy czuć go, ale się nie rozlewa.
W pojedynczych podłączeniach Brigde niedomaga w górze pasma, a Cordial słabo w dole pasma się spisuje. Razem stanowią za to udany duet.
Na centralnym głośniku lepiej, choć nieznacznie, spisuje się Cordial - ale tylko single-wire.
Ale to tylko kabelki
Wzmak/Ampli dużo wnosi. Sporo wnosi źródło BD/DVD/CD/mp3. Sporo w jakości dźwięku wnosi czas dla kolumn (pospolicie "wygrzanie"). Bardzo dużo wnosi akustyka pokoju - czy jest pusto, czy są meble, ściany, ustawienie etc. A gdzieś po tych wszystkich rzeczach dopiero kabelki
PS: idąc tym tokiem myślenia że Corale są "ciut" droższe od Platinusów, to Platiunusy SE są ciut droższe od Corali...