Składaki elektryczne, to nic innego, jak normalny rower z dołożonym napędem elektrycznym, doczepioną baterią na ramie itd.
Takie DIY - bo rozumiem, że o takiego składaka chodzi.
W sumie, to taki skuter, tyle, że wygląda jeszcze jak rower i ma pedały - których nawet nie trzeba używać, chociaż można lekko muskać i też napędza.
Generalnie nie da się tym pedałować bez wspomagania, za ciężki. Fakt, że można wscisnąć "gaz" i lata to po 50km/h
Trzeba się dobrze zastanowić co i jak, a przede wszystkim do czego potrzebujemy, bo jak widzę, na jakim osprzęcie to lata czasami po mieście, to strach, że ktoś się nie boi.
Czyli dochodzi ciężar, duże prędkości i najtańsze hamulce (dramat), piasty, rama, czy nawet najtańsze amory (damper/widelec).
To nie są osprzęty przystosowane do takich prędkości i obciążeń. Nie wspomnę już o wyważeniu, bo tego nie ma.
Czyli większa prędkość, zakręt, trochę piachu i fruuu...
Natomiast ebike ze wspomaganiem, to firmowe konstrukcje. Latają na tym prywatnie zawodnicy RedBulla (jeżeli mowa o MTB) i goście po lasach.
Zresztą wystarczy pojechać do Bike Parku i zobaczyć co się wyprawia. Oczywiście są też miejskie konstrukcje, odpowiednio zestrojone i wyważone.
Tutaj w grę wchodzi wspomaganie, w zależności od trybu.