Świat rowerów i akcesoriów

rabit

Active member
Bez reklam
Jeżeli śmigasz lajtowo, to kup zwykle żywiczne. Nie będziesz miał problemów z wymianą tarcz do kompletu (chyba że masz już przystosowane do metalicznych/polmet.) i nie będzie Cię słychać jak hamujesz z kilometra.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Zastanawiam się skąd mit o głośnych klockach metalicznych? Drugi rok jeżdzę na tarczach SM-RT99 i metlicznych klockach Shimano J04C. Kompletna cisza ;)
Ani nie zdążyłem zajechąc tarcz ani klocków. Może jak ktos robi po 5 tys/ km / sezon zjeżdzając z gót w Tybecie ;)
Piszczały to może kiedyś źle ustawione Cantilevery lub V-brake'i ;)



 
Ostatnia edycja:

zochu91

Klub HDTV.com.pl
VIP
Jeżeli śmigasz lajtowo, to kup zwykle żywiczne. Nie będziesz miał problemów z wymianą tarcz do kompletu (chyba że masz już przystosowane do metalicznych/polmet.) i nie będzie Cię słychać jak hamujesz z kilometra.
Mam tarcze przystosowane do metalików (Shimano SM-RT81)

Zastanawiam się skąd mit o głośnych klockach metalicznych? Drugi rok jeżdzę na tarczach SM-RT99 i metlicznych klockach Shimano J04C. Kompletna cisza ;)
Ani nie zdążyłem zajechąc tarcz ani klocków. Może jak ktos robi po 5 tys/ km / sezon zjeżdzając z gót w Tybecie ;)
Piszczały to może kiedyś źle ustawione Cantilevery lub V-brake'i ;)




Krzychu, dzięki za fajne zestawienie. Zamówiłem półmetaliki.
Z ciekawości, jeżdzisz po jakichś ostrych górach, że używasz metalicznych klocków z radiatorami i tarcz z dodatkową powierzchnią chłodzącą? :)
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Niekoniecznie. Kupiłem chyba 3 lata temu cały rower na XT i tylko tarcze były zwykłe najtańsze. Dobrze hamowało nawet na żywicznych, ale jakos niepasowało :) Zwyczajnie, lubię upgrade. Czuć różnicę i kozacko wygląda. Cały układ hamulcowy to też XT, ale jeszcze na 2 tłoczkach. Mam w planach 4.
Mam niedaleko lekką górkę, z której osiągam około 45 km/h. Kiedyś zrobiłem sobie taki mały teścik. Celowo przytrzymywałem hamulce, następnie szybko sie zatrzymałem i dotknąłem tarcz - efekt identyczny, gdy dotkniesz wiertło po wywierceniu otworu :grin: więc lepiej niech te klocki i tarcze mają radiatory :wink:

Nie tylę jeżdzę po Alpach, ale raczej szybko. Mimo to staram się poruszać po ścieżkach, szczególnie w mieście.
Pisałem już nieraz o przypadkach pieszych, wózków, a nawet śpiących rowerzystów na mojej drodze, kiedy nie powinno ich tam być. Nie chcę się uruchamiać. Jestem zarówno kierowca jak i rowerzystą. Jako kierowca nie lubie rowerzystów łamiących przepisy, niejadących w kolumnie i przy krawężniku. Dlatego gdy rowerem poruszam się po drodze staram sie o tym pamiętać. Niesety sporo kierowców ma głęboko prawidłowe omijanie rowerzystów. Dlatego jako kierowca robię zawsze spory łuk. Natomiast jako rowerzyta tego samego nie lubię u pieszych.
Dodatkowo pozostaje inny czynnik - percepcja prędkości jadącego rowerysty u innych uczestników ruchu czy nawet samych pieszych. Zazwyczaj kiedy widzimy rowerzystę przez ułamek sekundy nasz mózg rejestruje obraz i przetwarza dając nam wynik: rowerzysta = 10 km/h. Tym czasem raczej nie jeżdzę poniżej 25 km/h, szczególnie w mieście. Mam takie zboczenie do szybkiej jazdy, kiedy więcej jeździłem na szosie. No, ale przeciez nie łamię przez to przepisów. Raczej nie przepadam za rekreacyjną jazdą - lubię się forsować.
Skutkuje to tym, że sporo kierwoców wymusza pierwszeństwo lub baba z targu myśli, że zdąży przelecieć mi przed kołem. Takich przypadków mam codziennie kilkanaście minimum. Często muszę hamowac, nawet gwałtownie. Zakupię chyba jakiś elektryczny dzwonek. Może to i trochę obciachowe, ale może dzieki temu nie wrąbię w jakąś bezmyślna rodzinkę z wózkiem na drodze rowerowej. Jak to nie pomoże to pomyślę całkiem poważnie o zakupieniu klaksonu na sprężone powietrze. Może to obudzi te śpiące istoty ;)

Kolejny równie ważny skutek tej bezmyslności ludzkiej to koszty roweru i częsci. OK, fajnie, że widzi się co raz więcej dobrego sprzętu na drogach i szlakach. Tacy świadomi posiadacze raczej zachowują sie normalnie, a przede wszystkim świadomie. Tak wynika przynajmniej z moich codziennych obserwacji. Zagrożenie powodują natomiast Ci rekreacyjni, "niedzielni", którzy mają marketowy rower. I, żebyśmy sie dobrze zrozumieli - nie chodzi mi o zarobki, priorytety (bo znam milionerów, którzy nawet nie chcą słyszeć o rowerze drożdzym niz 500 zł, a i znam taich, którzy maja rower za 40 tys i jeżdzą rdzewiejącym autkiem). Wytłumacz takim ludzim, że gdy dojdzie do zdeżenia na drodze dla rowerów z ich winy, to za złamaną kierownicę carbonową zapłacą wartość trzech swoich rowerów (spokojnie, jeżdzę na alu :) Ale kolega mi opowiadał przypadek zachaczenia dwóch szos na ścieżce rowerowej. Carbo kierownica i Dura-Ace klamkomanetka do kosza. To nie wymaga komentarza...

No i się uruchomiłem :D
 
Ostatnia edycja:

Caparzo

New member
Bez reklam
mając rower za kilka tyś, kilkanaście .. kilkadziesiąt no sory ale oc rowerzysty powinno być.. tym bardziej że wiesz co ile warte
 

Borixon

Active member
Bez reklam
mając rower za kilka tyś, kilkanaście .. kilkadziesiąt no sory ale oc rowerzysty powinno być.. tym bardziej że wiesz co ile warte


A co ma OC do wartości roweru?

Czy na sprzęcie za 100zl mogę zrobić komuś mniejszą krzywdę niż na takim za 10k??


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
 

Caparzo

New member
Bez reklam
chodzi o szkody spowodowane przez kogoś we własnym rowerze jak kierownica karbon czy klamkomanetki o których pisał kr


a rowerem za 100 zł możesz wyrządzić komuś większą krzywdę niż na takim za 10
 

Borixon

Active member
Bez reklam
chodzi o szkody spowodowane przez kogoś we własnym rowerze jak kierownica karbon czy klamkomanetki o których pisał kr


a rowerem za 100 zł możesz wyrządzić komuś większą krzywdę niż na takim za 10


To nie ma nic wspólnego z OC.

Bardziej casco.

Jak Ci ktoś połamie rower ciągnie się jego do odpowiedzialności z tytułu OC.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
 

Caparzo

New member
Bez reklam
dobra ok, gra słów, chodziło mi o to, żeby wykupić oc roweru a co się z tym wiąże inne pakiety oc ac nww itd
 

zochu91

Klub HDTV.com.pl
VIP
Odebrałem i założyłem już klocki półmetaliczne (pierwsze lepsze na próbę z lokalnego sklepu za 18 zł) i jestem w szoku! Moc hamowania względem organicznych wzrosła chyba z dwukrotnie, modulacja też znacznie się poprawiła i jest na tyle wyczuwalna że jestem w stanie hamując „jechać” na przednim kole bez przekoziołkowania przez kierownicę. Zdecydowanie polecam wszystkim ten typ klocków. Zamówiłem taki sam zestaw na tylne koło
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Mówisz, że potrafisz jeżdzić na przednik kole?
No to gratuluje, też się ucze ; )

Modulacja w tym wypadku, to podstawa, aczkolwiek XT (konkretnie 4 tłoczkowe) nie są stworzone do takich zabaw, zbyt "zero-jedynkowe", tutaj Magura świetnie się sprawdza.
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Nie powiedziałbym, że lipa, wszak nie porównujemy się do "kozaków" którzy potrafią po hopie zjechać górkę na przednim, ale cżłowiek się uczy ; )
Podejrzewam, że większość nie potrafi zrobić prostego bunny hopa.
 

zochu91

Klub HDTV.com.pl
VIP
Mówisz, że potrafisz jeżdzić na przednik kole?
No to gratuluje, też się ucze ; )

Modulacja w tym wypadku, to podstawa, aczkolwiek XT (konkretnie 4 tłoczkowe) nie są stworzone do takich zabaw, zbyt "zero-jedynkowe", tutaj Magura świetnie się sprawdza.

Bez przesady, mówię tylko że podczas hamowania mam tak dobrą kontrolę nad hamulcem że jestem w stanie zatrzymać się bez problemu z "wiszącym" tylnym kołem.
Ja mam XT ale 2-tłoczkowe i tarcze 180mm, 4-tłoczkowe to już bardziej do rowerów zjazdowych.
 

rabit

Active member
Bez reklam
Ostatnio kupiłem półmetaliczne i jak pojawi się woda na tarczy (wjazd do kałuży/błota) potrafi zapiszczeć. Może to być wina tarcz, ponieważ są to resin only. Myślałem że je dojade i wtedy zamienię na wyższy model. Zobaczymy... Choć w moim starym rowerze mialel XTki z radiatorami i dobrymi tarczami a i tak mokra tarcza potrafiła zapiszczeć.

A tutaj test Szajbajka (8 minuta)
https://www.youtube.com/watch?v=Nrn8iz67ZDs&app=desktop

Ale i tak dla mojej wagi i zjazdu po ścieżkach w górach, nie powrócę już do żywicznych. Żywiczne są dobre do jazdy miejskiej bez długich zjazdów, ponieważ uważam że 90% ludzi nie zauważy różnicy. Sytuacja się diametralnie zmienia podczas długich zjazdów. Wtedy praktycznie każdy odczuje różnicę, ponieważ po paru hamowaniach, będzie trzeba bardzo mocno zaciskać klamkę a i tak siła hamowania będzie słaba.

Właśnie znalazłem nowy test Szaja:
https://www.youtube.com/watch?v=AFlI6XtWFkQ&app=desktop
 
Ostatnia edycja:

zochu91

Klub HDTV.com.pl
VIP
Rabit - u mnie przy deszczu półmetaliczne nie piszczą. Natomiast w innym rowerze klocki całe metaliczne piszczały - tam miałem deore 535 i tarcze hayes.
W tym rowerze mam XT 775 i tarcze SM-RT81 i cisza jak makiem zasiał - wczoraj jechałem w ostrym deszczu jak wracałem z przejażdżki.
Do tarcz Resin Pad Only można stosować półmetaliki (to tak naprawdę organiczny klocek z opiłkami metalu) jeśli ich nie będziesz przegrzewał, metalików już nie bo tarcza zdechnie w moment.
 

zochu91

Klub HDTV.com.pl
VIP
Obejrzałem sobie ten test porównawczy i skoro klocki które mam wypadają najsłabiej z całego zestawienia to nawet boję się pomyśleć co by było jakbym założył ceramiki/kevlary :D
 
Do góry