Ten biały na dole mi się podoba..kolor lipa ale w ostateczności dałbym radę :- )
Jak gabka nie dotkniesz do brod nie zejdzie.
Ważne jest jedno żebym drugi raz urodził się w USA .. jakby dało radę..i nie dlatego że mi w RP źle, bo mi jest ok (aczkolwiek zawsze może być lepiej) - tylko dla pewnych rzeczy bardziej by mi pasowało drugie życie przeżyć właśnie tam... i w tym regionie gdzie jest cały rok ciepło oczywiście.. żadnych zim.. :- )
Z białego fajnie schodzi syf pastą Tempo (lub czymś pochodnym), ale tyczy się to starszych i zafajdanych już aut. Lata temu, jak odkryłem pastę, to doprowadziłem białego Poldka do stanu salonowego, ale tarcia było co nie miara ; )
Można i do gołej blachy jak dociśniesz elektryczną polerką, ale w czasach jak jeszcze mi się chciało, to była szmatka i pełny analog
Spokojnie można usunąć drobne rysy i otarcia, a znam przypadki gdzie ubezpieczalnia wypłacała pieniądze za polerkę czy nawet malowanie, a schodziło ręczną robótką wspomnianą pastą.
Chociaż tutaj już w gre wchodzić powinien papier wodny, a następnie polerka i efekty jeszcze lepsze.
A ja chciał by w następnym życiu urodzić się tam gdzie jest zielono, dużo łasów, parki, jeziora, rzeki , czyste powietrze i żadnego metalicznego złomu, który wy nazywa cię samochodami
Nu może jeden albo dwa na million mieszkańców. OC AC na poziomie 1 000 000 $ za posiadanie samochodu. Co każdemu posiadaczu złomu życzę.opcorn:
No właśnie, a my tu lubimy świst turbin, zapach paliwa i spalonej gumy, a nie jakieś krzaczki.
Na to przyjdzie czas grubo po 70-tce ; )
Skoro już jesteśmy przy spaleniźnie:
[youtube]dZXtnjLRsi4[/youtube]