Dzisiaj przyszedł mój 40es6800 i na dzień dobry mam problem z zamocowaniem go na podstawce (tej kurzej łapie).
W pudelku byly 2 woreczki - w każdym po 4 śruby "M4 x L12". Czyli łącznie 8 identycznych sztuk o dosyć "luźnym" gwincie. Czterema trzeba przykręcić ten plastikowy wspornik do kurzej łapy, a czterema pozostałymi - wspornik do telewizora.
Problem w tym ze śruby jakby nie pasują. Średnica otworów w kurzej łapie na oko się zgadza, ale śruba nie chce się wkręcić. Z tego co widzę w tych otworach w ogóle nie a wykarbowanego gwintu !!! Niby mogłabym "na chama" wkręcić tam śruby, ale boje się ze coś uszkodzę. Wy tez tak mieliście? Trzeba wkręcać na siłę?
Druga sprawa to gwinty w samym telewizorze. Są 4 otwory i mogłabym przysiąc, że dwa z nich są minimalnie mniejsze od pozostałych. Tymczasem jak pisałam wszystkie 8 moich śrub jest identycznych! I znowu to samo co wyżej - śruby nie chcą wejść - w te jakby większe otwory może by i weszły, ale tylko "na chama" i to wielkiego. W te jakby mniejsze to w ogóle nie ma raczej mowy.
Czy to oznacza ze dostałam złe śruby? A co z tym brakiem gwintu w otworach kurzej łapy, powinno tak być?
Szkoda mi odsyłać telewizora przez taka głupotę, bo egzemplarz wydaje się udany, z drugiej strony muszę go przecież zamocować...
Co byście radzili?
Ja posiadam 2 różne modele samsunga i z każdym był kłopot z zamocowaniem ich na podstawce. Ważne jest aby dobrze skręcić plastikowy wspornik z podstawą (kurzą łapą), bo tylko wtedy nie będzie problemu z przymocowaniem całej podstawy do telewizora. Moja rada jest następująca: śruby wkręcamy nie "na chama" bo wg mnie to nic nie da, tylko należy śrubokrętem/wkrętarką wkręcać śruby w pionie (w linii prostej, nie pod kątem ) i wtedy wszystko ładnie idzie.