Wiecie co... Przesiadłem się z 1,5 rocznego 42" LG którego teraz modelu to dokładnie nie napiszę, i muszę powiedzieć że kupując to pudło dostałem jedynie więcej cali,3D, bzyczenie (nie bez powodu uparłem się na to bzyczenie bo uwierzcie naprawdę w moim modelu to słychać) i no to tyle, bo po pierwszym zachwycie nad obrazem dochodzę o wniosku że nie ma się czym zachwycać... Obskoczyłem już Batmana Mrocznego rycerza i jest tak samo jak i na poprzednim a nie wiem czy na tamtym nie było ładniej, Avatar też nie zmywa mi tatuaży, no lepiej trochę wygląda koncert Stinga z berlina. Tam faktycznie te kolory są bardziej naturalne i przyjemniej się go ogląda. Odpaliłem wczoraj Farcry 3 i szczerze? Szału nie ma. Fakt działam cały czas an ustawieniach fabrycznych i dodatkowo zjechałem kontrast do 50 na te pierwsze 200h no ale sorry. Odpalę jeszcze dzisiaj Final Fantasy XIII-2 i tam luknę te filmiki jak wyglądają. A TVN HD to wydaje mi się jak bym patrzył na LEDa a nie na plazmę...Chyba za dużo się spodziewałem po tym telewizorze. W sumie to kupiłem go dlatego że nic nowego w takim rozmiarze i za takie pieniądze nie dostaniemy i z tego się w sumie cieszę że jest to 50"