Oprócz wymarzonego sprzętu, który właśnie kupiliśmy, czyli projektora, dobrego źródła, kabelków i ekranu, bardzo ważną, a nagminnie lekceważoną sprawą jest adaptacja pomieszczenia.
Często mówi się o akustyce pomieszczenia w przypadku sprzętu audio, i podobnie, sprawa, a raczej problem dotyczy projektorów.
Oczywiście, nie każdy sobie może pozwolić, ale jeżeli można, przedstawię kilka swoich rad:
- zaciemnienie pokoju - sprawa bezdyskusyjna.
- jeżeli tylko to jest możliwe - pomalowanie ścian i sufitu, na ciemny kolor, najlepiej czarną farbą, o najmniejszym współczynniku odbicia. Musimy uzyskać taki efekt. Aby w całkowitym ciemnościach, a więc w warunkach w jakich będzie pracować projektor sprawdzić czy w miejscu skąd będziemy oglądać widać ścianę, na której będzie wisiał ekran. Jeżeli tak - to jesteśmy w ciemni, miejscu idealnym dla videofila. W praktyce - rzecz bardzo trudna do zrealizowania.
- nie przesadzać z wielkością obrazu. Po pierwsze źle się ogląda jeżeli zachodzi potrzeba obracania głową, aby przeczytać napisy. Wg moich doświadczeń absolutne maksimum to przyjęcie szerokości obrazu, nie więcej niż półtora razy odległości widza do ekranu. Czyli dla odległości 3,0 m, maksymalna szerokość obrazu to 2,0 m. Z reguły jednak projektory mają współczynnik throw ratio większy od 1,5, więc i tak, nawet przy maksymalnym zoomie, nie przekraczymy tej granicy. Są jednak modele, jak mój Epson TW1000 czy Panasonic AE1000, który mają ten współcznnik (dolna granica) poniżej 1,5. Po drugie, w warunkach typowo domowych, gdzie nie możemy sobie pozwolić na wykonanie "ciemni" większość dostępnych modeli na rynku dysponuje mocą lampy, która daje satysfakcjonujący obraz pod względem kontrastu do 100, 120 cali (przekątna).
- jeżeli nie możemy adoptować pomieszczenia, starajmy się tak ustawić ekran, aby światło odbite od niego w możliwie najmniejszym stopniu padało na sufit, ściany i meble, bowiem, światło te odbija się od tych powierzchni i wraca z powrotem na ekran. Może to spowodować odczuwalny spadek kontrastu.
- dobór ekranu. Z powierzchnią Matt White lub High Contrast, wg własnych preferencji. Raczej polecałbym HC do jaśniejszych projektorów (DLP). W moim przypadku lepiej sprawdza się MW. Szczerze uważam, że osoby, które określają obraz na białej (a nawet pomarańczowej - znam takie opinie), nigdy nie miały porównania z obrazem z dobrego ekranu. Można poprzestać na ekranie rozwijanym ręcznie, ale należy zasięgnąć opinii, czy taki ekran nie będzie się marszczył przy rozwinięciu. Ja mam dobre doświadczenie z Projectą, podobno niezły jest Viz-Art. Czarna obwódka i tak w większości nie ma zastosowania, bo filmy kinowe to przeważnie format 2,35:1, a nie 16:9.
- kabelki. Dla odległości powyżej 8-10 m, lepiej zainwestować w sprawdzone firmy, bowiem mogą pojawić się problemy w przypadku przesyłania materiału HD. Unikać możliwie przejściówek. Oczywiście przesyłamy pod HDMI, lub jeżeli nie ma wejść/wyjść cyfrowych po dobrym komponencie.
- UPS - warto zabezpieczyć się przed potencjalnym zanikiem zasilania. UPS z szybkim czasem reakcji, najlepiej o sinusoidalnym przebiegu amplitudy.
- kalibracja - podstawa dobrej prezentacji. Można poprzestać na podstawowej, którą można wykonać samemu, za pomocą plansz testowych np. umieszczonych na płycie JKP DVE PAL. Dla średniej półki zalecam kalibrację profesjonalną. Koszt usług bardzo wię waha, i może wynieść nawet do 1500 zł.
No to chyba tyle na razie.
Często mówi się o akustyce pomieszczenia w przypadku sprzętu audio, i podobnie, sprawa, a raczej problem dotyczy projektorów.
Oczywiście, nie każdy sobie może pozwolić, ale jeżeli można, przedstawię kilka swoich rad:
- zaciemnienie pokoju - sprawa bezdyskusyjna.
- jeżeli tylko to jest możliwe - pomalowanie ścian i sufitu, na ciemny kolor, najlepiej czarną farbą, o najmniejszym współczynniku odbicia. Musimy uzyskać taki efekt. Aby w całkowitym ciemnościach, a więc w warunkach w jakich będzie pracować projektor sprawdzić czy w miejscu skąd będziemy oglądać widać ścianę, na której będzie wisiał ekran. Jeżeli tak - to jesteśmy w ciemni, miejscu idealnym dla videofila. W praktyce - rzecz bardzo trudna do zrealizowania.
- nie przesadzać z wielkością obrazu. Po pierwsze źle się ogląda jeżeli zachodzi potrzeba obracania głową, aby przeczytać napisy. Wg moich doświadczeń absolutne maksimum to przyjęcie szerokości obrazu, nie więcej niż półtora razy odległości widza do ekranu. Czyli dla odległości 3,0 m, maksymalna szerokość obrazu to 2,0 m. Z reguły jednak projektory mają współczynnik throw ratio większy od 1,5, więc i tak, nawet przy maksymalnym zoomie, nie przekraczymy tej granicy. Są jednak modele, jak mój Epson TW1000 czy Panasonic AE1000, który mają ten współcznnik (dolna granica) poniżej 1,5. Po drugie, w warunkach typowo domowych, gdzie nie możemy sobie pozwolić na wykonanie "ciemni" większość dostępnych modeli na rynku dysponuje mocą lampy, która daje satysfakcjonujący obraz pod względem kontrastu do 100, 120 cali (przekątna).
- jeżeli nie możemy adoptować pomieszczenia, starajmy się tak ustawić ekran, aby światło odbite od niego w możliwie najmniejszym stopniu padało na sufit, ściany i meble, bowiem, światło te odbija się od tych powierzchni i wraca z powrotem na ekran. Może to spowodować odczuwalny spadek kontrastu.
- dobór ekranu. Z powierzchnią Matt White lub High Contrast, wg własnych preferencji. Raczej polecałbym HC do jaśniejszych projektorów (DLP). W moim przypadku lepiej sprawdza się MW. Szczerze uważam, że osoby, które określają obraz na białej (a nawet pomarańczowej - znam takie opinie), nigdy nie miały porównania z obrazem z dobrego ekranu. Można poprzestać na ekranie rozwijanym ręcznie, ale należy zasięgnąć opinii, czy taki ekran nie będzie się marszczył przy rozwinięciu. Ja mam dobre doświadczenie z Projectą, podobno niezły jest Viz-Art. Czarna obwódka i tak w większości nie ma zastosowania, bo filmy kinowe to przeważnie format 2,35:1, a nie 16:9.
- kabelki. Dla odległości powyżej 8-10 m, lepiej zainwestować w sprawdzone firmy, bowiem mogą pojawić się problemy w przypadku przesyłania materiału HD. Unikać możliwie przejściówek. Oczywiście przesyłamy pod HDMI, lub jeżeli nie ma wejść/wyjść cyfrowych po dobrym komponencie.
- UPS - warto zabezpieczyć się przed potencjalnym zanikiem zasilania. UPS z szybkim czasem reakcji, najlepiej o sinusoidalnym przebiegu amplitudy.
- kalibracja - podstawa dobrej prezentacji. Można poprzestać na podstawowej, którą można wykonać samemu, za pomocą plansz testowych np. umieszczonych na płycie JKP DVE PAL. Dla średniej półki zalecam kalibrację profesjonalną. Koszt usług bardzo wię waha, i może wynieść nawet do 1500 zł.
No to chyba tyle na razie.