kukes napisał:
Mam pytanie do MNEntertainment , skoro pojawił się na forum ,żeby zajrzał na te linki i zobaczył co się dzieje z autoryzowanymi serwisami Philipsa , jak wyglądają naprawy co klienci słyszą od serwisów , i przede wszystkim dlaczego Philips odstawia taką sztukę ze swoim sprzętem ,firma Philips powoli staje się symbolem tandetnej masówki.Awaryjność przynajmniej tv Philipsa jest spora ,a pożniejszy ,,koszmar,,z serwisem to droga przez mękę.Również infolinia Philipsa to porażka , minęło ok.2 tygodni od wysłania maila do Philipsa z ich strony intern. i zero odzywu.Ciekawe czy jak wyślę info do siedziby Philipsa w Amsterdamie też tak zostane potraktowany czy spróbują pewne rzeczy wyprostować.Oto linki:
http://hdtv.com.pl/forum/showthread.php?t=5533
http://hdtv.com.pl/forum/showthread.php?t=5487
pozdrawiam.
przeglądając wszystkie posty w tym temacie mam obawy co do przyszłości Philipsa , przecież ten sprzęt się sypie na potęgę co się stało z Philipsem!!!!!
Żeby być fair, przejrzałem te 2 linki, nie odpowiadam na nie tam, bo... mi się nie chce a i cenię sobie moją niezależność. I tak szczerze mówiąc nie wiem co Ty ode mnie oczekujesz, że napiszę.
1) nie jestem prezesem warszawskiego oddziału, zeby się z tego tłumaczyć. Od tego masz infolinię i serwis. A pisanie maili w takich sprawach nie ma większego sensu - niestety w wielu firmach, nie tylko Philipsie, są one traktowane po 'macoszemu' w porównaniu z choćby kontaktem telefonicznym;
2) co jak co, ale ten telewizor jak sądzę nie był produkowany w Polsce, co znaczy, że nie ma co się czepiać Philipsa w Polsce za nietrafiony model; a jeśli myślisz, że Holandia Ci nie wiem jak bardzo pomoże... to próbuj - Twoja wola;
3) każdej firmie zdarza się nietrafiony model jakiegokolwiek produktu. I na to nie ma wyjątków. Tak nawiasem mówiąc, podobnie mogłoby być z nagrywarą 9000H - i może właśnie dlatego nie wiadomo, czy w ogóle ten produkt się pojawi. Co mogłoby oznaczać, że właśnie wręcz przeciwnie do tego, co piszesz, Philips się uczy na błędach;
4) określenie "tandetnej masówki" na podstawie kilku przykładów osób zdenerwowanych na firmę to trochę przegięcie. A tak szczerze mówiąc, myślisz, że nie natrafiłbyś na podobnie nietrafiony produkt Sony, Samsunga, czy Panasonica i nie spotkałbyś się z analogicznym potraktowaniem? Kurcze, no zdarza się, co można innego powiedzieć;
5) z takim podejsciem to tez nie dziwię się, że tak ktoś może być potraktowany. Co jak co, ale do drugiego człowieka trzeba mieć podejście. A i ja mogę Cię oceniać przez pryzmat tonu, w jaki do mnie piszesz i nie koniecznie muszę to oceniać pozytywnie. I powtarzam, oceniając firmę przez pryzmat kilku przypadków naprawdę nie będzie miał wpływu na jej upadek. To naprawdę kiepski argument. W moim życiu zdarzyło mi się kupić kilka produktów innych firm, z których ekhm nie do końca byłem zadowolony i... kurcze, no zdarza się, świata do góry nogami nie wywróciłem, mój błąd, że je kupiłem i... trudno;
6) miałem też w mej przeszłości akcję z Philipsem, przyznaję. Jednak sprawę załatwiłem szybko, bez nerwów i jakichkolwiek większych problemów;
7) studium przypadku (na samochodach, żeby nie być posądzonym o stronniczość) - na 100 Volkswagenów przypada 335 usterek. Jak chcesz jeździć całkowicie bezpiecznie wybierasz Porsche 911, które ma zaledwie 5 usterek na 100 aut. Kwestia wyboru;
8 ) jeśli ktoś z czonków forum ma awersję do Philipsa, a poza tym (sorry za stwierdzenie, ale niektóre określenia były dla mnie lekko infantylne) jego frustracja nie pozwala mu zrozumieć, że i w przypadku innej firmy mógłby przeżyć to samo, to pozostaje mi życzyć, żeby rzeczywiście nic mu się podobnego nigdy więcej, czy to z Philipsem, czy z inną firmą, przydarzyło. Co mogę innego powiedzieć? Chyba nie oczekujesz, że będę przepraszać za firmę, w której pracuję?
9) jeszcze raz w kwestii "masówki", o której tak trąbisz - łatwo mówić coś, czego nie widziałeś na oczy. Nie stałeś przy produkcji więc nie wypowiadaj się odnośnie jakości pracy pracowników tej firmy - gdyż w tym momencie ich (i firmę) obrażasz swoją arogancją i niewiedzą. Miałem okazję poobserwować procesy produkcji w philipsowskiej fabryce żarówek (a niestety na wielu innych przykładach wypowiadać się nie mogę, bo w Polsce głównie żarówki i elementy oświetleniowe produkujemy) i wiesz co to jest ZERO WAD? To jest, wyobraź sobie produkcja nastawiona na absolutnie zero produktów wadliwych opuszczających firmę. I taką właśnie normę przyjmuje fabryka żarówek samochodowych Automotive w Polsce. Nie masz chłopie pojęcia, ile lat poświęcenia wymagało firmie dojście do miejsca, w którym odpady zajmują absolutne minimum, a wszystkie ewentualne wadliwe produkty nie opuszczają zakładu. Nasz polski Automotive dzięki temu zyskał renomę wewnątrz Philipsa i poza nim na całym świecie. Gdyby teraz olali sprawę cały wieloletni wysiłek poszedłby na marne. Nie wiem jak jest w fabryce telewizorów Philips, ale śmiem stwierdzić, że takie określenia, na jakie pozwoliłeś sobie Ty i inne osoby poruszające ww. wątki jest (niestety) pisaniem farmazonów przez ignoranta, bo zdecydowanie znacznie więcej jest jednak sprzętu działającego jak najbardziej poprawnie (danych odnośnie sprzedaży naszych produktów nie będę podawał, bo przecież nie na tym rzecz polega). A że serwis działa tak a nie inaczej - nie twierdzę, że wszystko jest pięknie, jednak określanie wszystkiego mianem "masówka", "tandeta" to przesada;
10) a dla "rewolucjonisty", który tak symbolicznie stwierdził, że nic więcej ponad żarówkę 100W Philipsa nie kupi, mam do powiedzenia - i tak jesteś frajer (sorry za bycie bezpośrednim). Gdybyś był mniejszym ignorantem wiedziałbyś, że Philips jest właścicielem równiez marki Narva, sprzedawanej na rynki wschodnie, jak i również u nas. I chyba na tym poprzestanę - reszty się domyśl - tym bardziej, że jak bym napisał więcej poczułbyś się naprawdę głupio, mądralo.
Do Admina tego forum - mam nadzieję, że nie potraktujesz tego wpisu przesadnie negatywnie, wszystko co napisałem miało być względnie uprzejme. Moja obecność tutaj miała na celu pomoc komukolwiek, kto chciałby się czegoś dowiedzieć o produkcie Philips. Szczerze mówiąc rejestrując się miałem napisać tylko jeden post i na tym poprzestać, kolejne pytania doprowadziły jednak do tego, że czasem dawałem o sobie znać. Ale trochę drażni mnie, jesli ktoś oczekuje ode mnie nie wiem czego. Nie będę się tłumaczył za firmę, w której pracuję, nie jestem jej rzecznikiem. Nie mam zamiaru pisać, ze wszystkie produkty są super skoro tak niekoniecznie jest - i patrząc na moje poprzednie wpisy nikt mi tego zarzucić nie może. Ale jak frustraci oczekują ode mnie, że będę czytał ich gorzkie żale i odpowiadał za kogoś z serwisu to chyba jakieś nieporozumienie. Pozdrawiam.