Szanowni Koledzy,
Nijak nie mogę uporać się z pikselozą, jaka niekiedy pojawia się w filmie AVCHD na łączeniu klipów poddanych wcześniej przycięciu.
Przeciętny widz może ich nawet nie zauważyć – ale one niestety są...
Śmieci owych nie ma, kiedy łączone klipy stanowią oryginalny, nietknięty montażem materiał z kamery.
Jak mi się wydaje nie ma też tego zjawiska, kiedy w klipie nie będzie przycięty jego początek, a jedynie usunięty jakiś dalszy fragment.
Pikseloza wystąpi jednak (chociaż nie zawsze), kiedy dołączony do filmu klip został pozbawiony jego początkowego fragmentu.
Czytałem kiedyś oderwane fragmenty wypowiedzi uczestników forum filmowych, że przyczyna tych zjawisk może tkwić w zastosowanej przez AVCHD kompresji międzyklatkowej oraz klatkach kluczowych, mających znaczenie w tej metodzie kodowania.
W jakiś sposób teza ta przylega do wyżej podanych zjawiak. Nie ma śmieci na dołączaniu nieprzyciętego klipu z kamery, w którym pierwszą klatką jest z pewnością owa klatka kluczowa. I są śmieci – kiedy dołączam klip, przycięty na klatkach pośrednich, a nie kluczowych.
Jeszcze dobitniejszym dowodem słuszności w/w tezy jest zjawisko braku pikselozy na łączeniu klipów, podzielonych w kamerze już po zapisaniu w niej filmu.
Kolega sydon777, wielce zasłużony autor niniejszego wątku napisał 1 kwietnia 2008: :
[„Prawdą jest, że HD Writer szybciej obsługuje rozcinanie pliku ale też pozwala na cięcie tylko w określonych miejscach a więc chyba tylko na klatkach kluczowych” – co by dowodziło, że istnieje sprawdzony sposób cięcia niekolizyjnego.
Czy jednak tak faktycznie jest?
Obejrzałem uroczy filmik Kolegi sydona777 pt
„Lot balonem nad Kraka Grodem” (gratujacje!), jednakże i tam wystąpiły liczne piksele na przejściach między scenami...
Mam do Kolegów ogromną prośbę: powiedzcie, czy istnieje sprawdzona metoda uniknięcia opisanego zjawiska? Będę niezmiernie zobowiązany za każdą podpowiedź.
Pozdrawiam – Ryszard
Ps. Moje „boje” prowadzę na innym niż opisywany w tym wątku poligonie.
Film AVCHD udaje mi się płynnie montować na słabym komputerze z użyciem Proxy, a Corel VideoStudio Pro X3 nie rekompresuje i nie przelicza filmu AVCHD w końcowym renderingu po zastosowaniu opcji „Optymalizacja MPEG2” tego programu.
Zmontowany w ten sposób film jest tożsamy z formatem źródłowym AVCHD, opuszczającym kamerę. Przeliczaniu podlegają wyłącznie fragmenty, poddane w montażu ingerencji (filtry, napisy, przejścia) i wtrącone obce klipy i zdjęcia.
Program ten znalazł więc lepsze rozwiązanie od Cyberlink Power Director, w którym rekompresja i przeliczanie występuje w określonych przypadkach montażu.
Zmontowany film poddaję authoringowi do formatu AVCHD/BDMV i wypalam na zwykłej płytce DVD w komputerowej nagrywarce DVD. Dopiero wyświetlanie filmu wymaga stacjonarnego odtwarzacza BR lub PS3.
Oczywiście dłuższe niż półgodzinne filmy trzeba wypalać na BD.
Jedyną bolączką montażu w tym programie (w innych zresztą również) jest opisane wyżej zjawisko.
Gdyby metody Szanownych Kolegów, opisane w niniejszym wątku pomogły zlikwidować owe śmieci – zaczerpnę z Waszego bogatego dorobku te sposoby i będę Panów chwalił na wszystkich odpustach

!