Zamglona plazma?
Po przeczytaniu całego tego wątku oraz wielu innych źródeł w internecie jestem zdecydowany na plazmę Panasonica. Byłem 2 dni temu w salonie i porównując 50" LCD Sony do 50" plazmy na sygnale HD powiedziałbym, że LCD miałe nieco lepszy (ostrzejszy) obraz. Ale, że wykontrastowany na maxa to w domu pewnie by mi oczy wypaliło. Jednak oceniając obiektywnie LCD miało nieco lepszy obraz. Natomiast wczoraj byłem w lekkim szoku, bo w innym salonie na wszystkich TV leciała ta sama prezentacja telewizji na kartę (na pewno nie HD). Przy 50" LCD dawało całą masę "mrówek" w obrazie, a krawędzie obiektów były lekko poszarpane, zaś plazma miała obraz dość mocno rozmyty i taki jakiś z lekkim mlekiem, jakby za mgłą. Gdybym miał w tym momencie wybierać nie wybrałbym żadnego, bo LCD za bardzo poszarpane, a plazma bardzo rozmyta. Potem obserwowałem 42" i 37". Tutaj w przypadku LCD obraz był dużo lepszy, wyraźny i już bez "mrówek" (pewnie ze względu na wielkość ekrany i odległość z jakiej oglądałem - ok.3m), ale na plazmach nadal tragedia - obraz rozmyty, kolory przygaszone i znowu mleczna mgła na całej powierzchni. Gdybym na tej podstawie miał wybierać to obraz lepiej (i to dużo lepiej) prezentował się na LCD. Zakładam, że można poprawić obraz ustawieniami (pytanie na ile w praktyce można go poprawić?), ale to mleko i rozmycie dawało naprawdę fatalny efekt. Jakby to było sowieckie CRT z lat 80tych na SECAMie. Czy to LCD ostatnio poszły tak mocno do przodu i dają lepszy obraz, czy personel tak ustawił plazmy? Z drugiej strony trochę ciężko jest mi podejrzewać personel, żeby chciało im się ustawiać 5 czy 6 plazm na gorsze niż LCD, a jednocześnie jednakowe na wszystkich plazmach w salonie, parametry obrazu.