Poradźcie mi proszę, bo już całkowicie zgłupiałem
Stoję przed perspektywą kupna odtwarzacza dvd, bo po tym, jak padł mi mój wypasiony, choć dość wiekowy Pioneer DVD-A 939, do okglądania filmów i słuchania muzylki została mi tylko nagrywarka Sony RDR-HX 510, a nie jest ona mocarzem w żadnej z tych dziedzin.
Początkowo mój wybór padł na Panasonica S-100 bodajże, zachwalanego przez wielu tutaj za znakomitą relację ceny do jakości. Jednak po stanowczym VETO żony, która niechętnie zgadza się na uszczplenie domowego budżetu pod warunkiem, że nowy klocek będzie odtwarzał "te nowe filmy" (chodzi o standardy wysokiej rozdzielczości, mój wybór padł na blue-raya, z uwagi na większą ilośc tytułów.
No więc mój wybór padł na tego włąśnie testowanego Panasonica, którego można już kupić za 1.500 zł. Kilka jednak osób na tym forum twierdzi, że lepiej poczekać na jego następcę... Kilka innych osób (też na tym forum i nie tylko), że następca tego modelu to technologiczny i "wyposażeniowy" krok w tył...
Niech więc ktoś bardziej kumaty ode mnie w tych specyfikacjach technicznych i nowinkach technicznych powie mi, jak to jest z tymi oboma modelami - czym tak naprawdę (poza obudową) się różnią i czy warto czekać na nowość, czy też skorzystać z nieuniknionej obniżki ceny, która czeka "staroć" po wejściu następcy i kupić poprzednika?
Z góry dziękuję za pomoc
k: